Autko kupione na projekt/zabawke , chcialem poczuć odrobine jak "kiedyś to było!" , wiec kupilem i doprowadzilem do stanu idealnego takiego fiacika, znalazlem egzemplarz od pierwszego wlasciciela (rocznik 1920), ktorego sprzedawał mi jego syn (pan dobrze po 50tce) jako że wlasciciel juz trafił do domu starców. Fiacik w pełni oryginalny, kupiony w bielsku, dopracowałem go technicznie, polożony nowy lakier , odświeżone felgi i robił nie małe wrażenie na ulicach. Auto tak samo genialne jak i okropne w swojej prostocie. W tych czasach idzie go pokochać, chociaż kiedyś jazda nim po jeszcze gorszych drogach niż teraz mamy musiala byc utrapieniem. Osobiscie zrobilem nim trase Warszawa-Kraków i z powrotem, plecy wołały o ratunek już przy kielcach ;) Dźwięk silnika nie do podrobienia, wyjątkowo trwałe wnętrze jak na budżetową produkcje, śmieszne koszta utrzymania - a do tego blachy jak z tektury i absolutny dynamiki jazdy oraz miejsca na nogi z tyłu - ogolnie auto ma swój harakter :) Mysle ze każdy powinien chociaż raz w życiu poznać jak sie jedzie malarem
Wrażenia
4,0
Silnik
Genialna praca, okropna dynamika, wysokie spalanie w zamian za oferowaną moc - czyli typowy jak na swoje lata
3,0
Skrzynia biegów
Daje sie we znaki brak synchronizacji pierwszego biegu, no i glosna praca. Nie ma co narzekać na brak piątki bo auto i tak by jej nie uciągnęło.
4,0
Układ jezdny
Zamontowalem do auta nowe stalowe 14 calowe felgi, z oponami 145 szerokości, dzieki temu stał sie nieco wygodniejszy, i nawet całkiem pewnie prowadził (jak na to co można od niego oczekiwać) , oczywiscie z tym zawieszeniem nie mozna mowic o komforcie