Ocena kierowcy - Fiat 126p "Maluch" Hatchback 3d

Mimo, że rozum podpowiada mi, żeby wystawić 3 z wielkiego sentymentu jaki czuję do tego pięknego auta jedyny raz podczas całej ankiety będę odrobinę nieobiektywny i wystawię 4:). P.S. Jeździłem tym samochodem przez rok i zrobiłem nim ponad 15 000 km. Muszę powiedzieć, że pozbyłem się go naprawdę z dużym żalem. To samochód z duszą:)

Jak na tak mały rozmiar silnika ma on akceptowalne osiągi, które w zasadzie wystarczają w jeździe miejskiej. Na autostradę rzecz jasna nie polecam, bowiem prędkość maksymalna tego bolidu (przy jednej, dwóch osobach) to ok. 115 km/h:). Warto zapewne dodać, że silnik jest dość elastyczny, choć lubi raczej wyższe obroty (jakkolwiek w przypadku malucha brzmi to raczej śmiesznie). Poza tym jeśli silnik poddawany jest okresowym regulacjom to jest nie do zdarcia (Przynajmniej po przejechaniu 114 000 km - auto w rodzinie od nowości - przebieg autentyczny). Lać, benzynę, lać olej i będzie jeździł :). No i ten specyficzny pomruk (przez złośliwych nazywany "kaszlem") nadaje temu autku specyficznego klimatu.

Skrzynia biegów pracuje bez poważniejszych zarzutów, aczkolwiek czasami zdarza się, że jakiś bieg "wyskoczy" (na nierównej drodze) jednak są to przypadki rzadkie. Minusem może być brak synchronizatora 1 biegu - mimo wszystko czasem by się przydał. No i oczywiście brakuje piątki:). Biegi wchodzą stosunkowo lekko, trzeba tylko "wyczuć" skrzynię w tym samochodzie.

Auto bardzo zwrotne, przy spokojnej jeździe wbrew pozorom znośnie trzyma się drogi (chociaż jest czułe na mocne podmuchy wiatru), wszędzie się mieści. Mankamentem są zwrotnice, które się bardzo szybko zużywają, podobno regularne smarowanie co min. 5000 km. zwiększa znacząco ich żywotność, ale nie zawsze człowiek o tym pamięta:). W zawieszeniu co jakiś czas coś stuka i puka - jeśli stuki-puki nasilają się lepiej uważać; prawdopodobnie zbliża się jakaś katastrofa - np. wkrótce złamie się wahacz, albo puszczą mocowania od resora czy coś w tym stylu. Nie lekceważmy tych ostrzeżeń:). No i na koniec duży plus - napęd na tylną oś, dający sporo frajdy, zwłaszcza zimą.

Widoczność bardzo dobra - jak na auto tej klasy bez zarzutów, słowem gdzie się nie spojrzeć widać wszystko i jeszcze trochę:). Dałem 4, a nie 5 tylko dlatego, że w tym samochodzie wyjątkowo łatwo parują szyby co bywa czasem uciążliwe. I jeszcze jedna "drobna" uwaga - ogrzewanie tylnej szyby przy większych mrozach wcale nie spełnia swojej funkcji:). Chyba, że ma zapobiegać zamarzaniu rąk pchających samochód osób:). Ale reasumując, mimo drobnych wad - to mocna strona tego samochodu.

Tak sobie, chociaż w sumie to wszystko jest pod ręką z racji tego, że samochód nie jest specjalnie bogato wyposażony. Przy odrobinie dobrej woli kierowca może nawet uchylić tylne okno po przeciwległej stronie.

Właściwie nie można o nich powiedzieć nic poza tym, że działają, jednak dla osób nie posiadających wygórowanych potrzeb powinny wystarczać. W zimie trzeba przejechać parę (czasem parenaście) kilometrów, żeby ogrzewanie zaczęło działać, ale jak już zacznie grzać to jest ok. Poza tym przy bardzo wysokich temperaturach w lecie - piekarnik - w trakcie jazdy z opuszczonymi szybami jest spoko - ale jeśli ktoś przewiduje pół godziny stania w korku proponuję rozebrać się do majtek.

Z tym jest zdecydowanie najgorzej. Auto jest po prostu ciasne. Tak naprawdę jest przystosowane do jazdy we dwie osoby (zwłaszcza, jeśli są to osoby wysokie) po cofnięciu przednich foteli. Trudno jednak oczekiwać czegoś więcej biorąc pod uwagę gabaryty auta.

Nie jest z tym najlepiej; silnik, aczkolwiek pracuje bez zarzutów jest po prostu głośny; auto do cichych nie należy, zwłaszcza przy wyższych obrotach silnika, kiedy jego sympatyczny pomruk zmienia się w demoniczny ryk:). Ale kupując malucha chyba nikt nie sądzi, że będzie cicho...

Auto pali raczej niewiele, jednak w dobie dzisiejszych możliwości tych rozmiarów silnik mógłby być bardziej ekonomiczny (spore spalanie zwłaszcza zimą). Oczywiście inne auta palą więcej, ale przy dwukrotnie większej pojemności silnika:). Ceny przeglądów i napraw nie są duże, aczkolwiek w 13-letnim fiacie 126 wizyty u mechanika nie należą do rzadkości i mimo niedrogich części po zsumowaniu wydatków dają się we znaki. Dałem 3 a nie 2, bo wiele z tych napraw można wykonać samemu, trzeba mieć tylko czas i kanał. Jak ktoś nie lubi się grzebać i nie ma znajomego, w miarę niedrogiego mechanika, to może narzekać. I jeszcze odnośnie zużycia paliwa - warto dbać o terminowe dokonywanie regulacji gaźnika no i poza tym jeśli auto pali za dużo dobrze jest sprawdzić, czy zbiornik paliwa nie jest czasem dziurawy:). U mnie tak było - auto potrafiło "zgubić" czasem prawie litr benzyny na 100 km.

Tanie auto, proste w obsłudze - idealne dla początkującego kierowcy! Cena używanego malucha w dobrym stanie (nowych już nie ma;p) - porównywalna z ceną przyzwoitego roweru górskiego. Taniej nie kupi się nawet nowego skutera:P. Później trzeba w niego trochę włożyć, ale tańszego toczydła nie sposób znaleźć. Do tego dochodzi niska cena OC ze względu na niewielką pojemność silnika. To zdecydowanie najmocniejsza strona tego auta:)

Ogólnie nie jest z tym źle, ale zdarzają się różne małe usterki które przy odrobinie dobrej woli można usunąć we własnym zakresie. Tu i ówdzie zakleić, zarobić, pomalować, przykręcić etc:).

Zdarzają się czasem, jednak zazwyczaj można je przewidzieć - najpoważniejsza usterka z jaką się spotkałem - pęknięcie wahacza; konieczna była pomoc lawety. Poza tym - jak nawala rozrusznik - można ruszyć z pychu (samochód lekki, wystarczy jedna osoba do pchania), jak nie działa pierwszy bieg, bez problemu rusza z dwójki (jeździłem tak kilka dni, zanim oddałem go do naprawy). Poza jednym wyjątkiem który opisałem na początku nie rozkraczył mi się nigdy tak, żebym nie mógł wrócić do domu.