Ocena kierowcy - Daihatsu Charade G11

Auto jest na tyle małe że wystarczy na dojazdy do pracy, na zakupy itp. Nie można od niego wymagac że jest mało miejsca. Porównując do nowszego matiza czy tico, to auto projektowane w '82 roku jest naprawdę do przodu technicznie. Trzycylindrowy silnik nie ma wysokiej kultury pracy, ale da się znieść. Po czasie mozna polubić ten warkot :) Troche słaby, ale do jazdy typowo miejskiej nie ma lepszego samochodu. Zmiana biegów po przebiegu 220tyś jest marzeniem w innych europejskich samochodach z mniejszym przebiegiem. Biegi zmienia sie jednym paluszkiem. W ciągu trzech lat przejechałem 40tyś i przy siniku wymieniłem tylko uszczelkę pod głowicą, 2 razy pasek klinowy i pasek rozrządu. Rure wydechową no i konserwacja nadwozia. Gdyby nie rdza to pojeżdziłbym nim jeszcze do 300tyś. Ale nic nie trwa wiecznie.

To tu. Przy rozwożeniu pizzy po Sosnowcu gdzie jazda odbywa sie na biegach 1,2,3 spalanie wyniosło 5,2l/100. Jazda po ciasnych uliczkach, manewry, cofanie itp. Typowej jazdy po trasie jeszcze nie miałem. Ale jeżeli nie depczę po gazie i jeżdżę średnią prędkością 70km/h (do 95 czasem) przy średnim ruchu, trochę trasy, trochę miasta, to wychodzę na 4,2l/100. Jazda typowo po śląsku, nie że po jednym mieście. Wiadomo w zimę spalanie może wzrosnąć do 7 litrów, ale to wina ogrzewania (raczej). Typowa jazda to spalanie średnie 4,8. Jazda powyżej 110km/h to też wzrost do około 6 litrów. Najlepsza prędkość to około 55-60 na 5 biegu bez obciążeń, jazda ciągła. Gdzieś wyczytałem, że spalanie to 2,5l/100km :)

W tej chwili cieżko je jeszcze znaleźć. Jak dla mnie samochód jest super. Wszystkie japońskie samochody są godne uwagi i opowieści o drogich częściach są drętwe. Trzeba mieć żeby się przekonać.