Ocena kierowcy - Daihatsu Applause I

Zastanawia mnie tylko bezpieczenstwo w samochodzie - nie dotarlem do zadnych crash testow, ale obawiam sie ze nie byloby najlepiej. Auto jest lekkie, dzwi cienkie, kierownica z twardego plastiku. Poduszek oczywiscie brak. Obym nie musial sie przekonac.

Auto posiadam od miesiaca ale z pierwszych obserwacji wynika ze silnik to chyba jego najwiekszy atut. Dynamiczny, elastyczny i fajnie brzmiacy :-). Na zimno, slychac zaworki - kiedys sasiad pytal czy to diesel... :-). Latwo sie wkreca nawet powyzej 7 tys obrotow. Minimalnie podpija olej - ale chyba w normie jak na taki wiek. 190 km/h nie stanowi problemu dla silnika, ale reszta samochodu wolalaby nie slyszec o takich predkosciach. Ja tez nie zamierzam wiecej probowac...

Czasami lubi przytrzymac na dwojce, i zgrzytnac przy wrzucaniu trojki - trzeba to robic dosyc precyzyjnie. Reszta wchodzi lagodnie i plynnie. Drazek moglby byc krotszy. Sprzeglo dosyc twarde - ale juz sie przyzwyczailem. Dobra elastyczność na piatce - przy jednej osobie w kabinie przyspiesza zwawo nawet od 50 km/h bez koniecznosci redukcji.

No tutaj, co chyba nie bedzie nowoscia, nie jest najlepiej. Zawieszenie samochodu dosyc delikatne. Tyl byl przez poprzedniego wlasciciela robiony pare miesiecy temu. Jest bardzo miekki - i co z tego ze bagaznik duzy, jak po wlozeniu 100 kg na kazdej dziurce trzeba zwalniac do 20 km/h. Z przodu cos skrzypi, ale nie jestem pewien czy to zawieszenie. Na szczescie auto nie jest ciezkie. Opony 195 sprawiaja ze mimo tego ze zawieszenie miekkie jezdzi sie dosyc pewnie - do 140 km/h, bo chociaz 190 km/h jest w zasiegu auta, to prowadzenie go przy takiej predkosci graniczy z lataniem... No i hamulce - mimo ze z tylu tarcze i auto wagi piorkowej, to gorzej bylo tylko we fiacie uno...

Nie ma problemu, chociaz wzrostem znacznie odbiegam od japonskich standardow. I zgadzam sie z ktoryms z poprzednikow - przy cofaniu, zawsze sie wydaje ze jest dluzszy... Nie umiem zrozumiec czemu w 3-brylowych nadwoziach nie ma tylnej wycieraczki - przeciez to taki pozyteczny wynalazek.

Auto w srodku raczej niezby ladne, ale oprocz estetyki, zastrzezen miec nie można. Brak paru drobiazgow ulatwiajacych zycie, takich jak uchwyty na napoje, regulacja wysokosci kierownicy czy fotela, no ale w koncu auto ma swoje lata - wiec nie mozna zbyt duzo wymagac. Fotele wygodne - twardosc w sam raz. Bagaznik duzy, a ze jest to liftback to i latwo sie zapakowac. W wersji bez elektrycznych lusterek, trzeba odsunac szybke (u mnie korbka) i lustrerko ustawiac recznie. Zazwyczaj w autach spotykalem dzwigienke do regulacji - tu nie ma... Aha - wazna kwestia - mimo 12 lat w srodku trudno o jakies wyrazne slady zuzycia.

Brak zastrzezen do ogrzewania. Wentylator głośny (nawet bardzo). Szyba latwo zaparowuje, a odparowac juz tak latwo nie chce - na szczescie mam szyber-dach, a ten dosyć skutecznie pomaga w pozbyciu sie pary. Nota obnizona glownie za wentylator.

Auto raczej dla 4 osob - ale gdyby inaczej wyprofilować tylna kanape, to 5 mogłoby wejsc bez wiekszych problemow. W 4 osoby jest dosyc komfortowo. Za kierownica tez w porzadku, chociaz ma sie wrazenie, ze boczna szyba znajduje sie bardzo blisko głowy - co chyba nienajlepiej wplywa na bezpieczeństwo.

W srodku głosno. Zarowno od kol, jak i od silnika, chociaz ten ostatni brzmi dosyc przyjemnie. Poprostu slabo wyciszony samochod, i gdyby nie welurowe pokrycia i dosyc miekkie tworzywa, to byloby calkiem zle. W połączeniu z glosnym wentylatorem, jazda dosyć szybko zaczyna męczyc.

Tutaj narazie doswiadczen brak - narazie sprawdzam spalanie w cyklu miejskim. Czesci zadnych tez nie wymienialem poki co, ale wiem ze do tanich nie naleza. Nie sa natomiast jakos szczegolnie niedostepne - zwlaszcza te popularne - elementy zawieszenia, silnika itp. Narazie trudno mi sie wypowiadac w temacie.

No w moim wypadku, cena nieco wyzsza niz przecietna na rynku, (5,2 tys) ale stan auta i dodatkowe wyposazenie rekompensuja niewielka nadwyzke. Wydaje sie ze, jezeli pojezdzi jeszcze 3-4 lata bez jakichs wielkich usterek do zakup bardzo oplacalny.

poki co jeszcze nic nie naprawialem

poki co jeszcze nic nie naprawialem