Ocena kierowcy - Daewoo Tico

Co można powiedzieć nie mam z tym autem żadnych problemów. Przez ponad 5 lat przejechało ponad 102 tys. km. Jest ciche zarówno silnik jak i wyposażenie wnętrza nic się nie tłucze a muszę przyznać obawiałem się kiedy go odbierałem z salonu że na tym co nazywają drogami się szybko rozpadnie ale widać nie potrzebnie. Spalanie niskie, dynamika aż nadto jak na miasto zadowalająca za miastem można prześcignąć (bez wariactwa) auta z trochę większymi silnikami. Trzeba tylko uważać na mechaników ci mogą wiele popsuć. Dwa razy wymieniałem pasek klinowy, raz pasek zębaty rozrządu przy 70 tys. (zgodnie z instrukcją), po czterech latach kupiłem nowy akumulator ale to dlatego że za każdym razem kiedy włączałem alarm i immobilaser obie te rzeczy pobierały 10 raz y więcej prądu niż powinny i po 4 latach rozładowały akumulator ( i tak długo) a dlaczego bo serwisanci źle od nowości zamontowali przez swoją nie dbałość.

To nie Lexus ale dynamika, elastyczność i kultura pracy lepsza niż np. Peugota 106 nie mówiąc o CC lub Seicento

Z pięcioma biegami nie mam problemu wszystkie wchodzą tam gdzie chce precyzyjnie i lekko nic nigdy nie wyskoczyło (jeśli ktoś umie zmieniać biegi bo wielu jest takich co im się tylko wydaje że umie) rzadko tylko wsteczny nie chce wskoczyć ale wtedy gdy chcę to zrobić szybko i niedokładnie.

No cóż to kompromis między komfortem a sterownością ale na naszych tzw. "drogach" psuje się zawieszenie najdroższych limuzyn (z teoretycznie najlepszym zawieszeniem , które sobie na tych dziurach i koleinach nie daje rady).

Autko nie jest za duże ale ma dużą powierzchnię szyb. Widoczność doskonała jeśli się ma minimum 170 cm wzrostu bo jest dość niskie i ludzie niskiego wzrostu mogą mieć mały problem.

Po za włącznikami światła przeciw mgielnego, ogrzewania tylnej szyby (których i tak używa się kilka dni w roku) i wycieraczki tylnej szyby wszystko na swoim miejscu . Zresztą bądźmy szczerzy aż tak dużo przełączników to tam nie ma więc też nie ma problemu.

Nawet przy minus 30 (ostatnia zima) dmuchawa bardzo szybko się nagrzewa i doskonale grzeje, w lecie ma siłę huraganu ale pamiętajmy że to tylko wentylacja a nie klima. Potrafi szybko wymienić powietrze ale go nie ochłodzi.

Jeśli weźmiemy pod uwagę cenę auta i jego przeznaczenie to jest dużo lepiej niż można by sądzi na pierwszy rzut oka. W środku jest dużo większe niż na to wygląda z zewnątrz. Od F 126 p dzielą go lata świetlne trzeba tylko pamiętać że to nie Renault Laguna II.

Do 120 jest cicho nic się nie tłucze można rozmawiać nawet szeptem z pasażerami tylnej kanapy a potem cóż a które auto jest cichsze powyżej prędkości autostradowej. Jechałem Seicento koleżanki tam to jest głośno i silnik i zawieszenie nie mówić o szybach, półce i fotelu które się tłuką a auto jest dwa lata młodsze od mojego.

Z auto benzynowych przez lata nie do pobicia był maluch ale teraz Tico go miażdząco wyprzedziło. W mieście nie wiecej jak 5,5 L stojąc w korkach i cisnąć gaz do dechy kiedy nie ma korków. Za miastem jadąc 100-110 bez ploblemu 4,5 L ale trzeba uważać jaką benzynę się tankuje, bo jakoś benzyny ma na to spory wpływ.

Za takie pieniądze rewelacja. Niemieckie auto dla "ludu" kosztuje 75% więcej a wyposażenie podstawowe cieniutkie (więcej od Tico ale za takie pieniądze to kpina) a co jakiś czas nie mówię co chwilę się coś psuje a ceny koszmarne gdyby części do Tico tyle kosztowały to jeździłoby z milion km.

Koreańczycy nie "przewidzieli" że nasze "dzielne" służby będą tak sypać solą na drogi jak byłby to strajk protestacyjny pracowników kopalni soli. Byłem u mechanika dał nowe przewody i kostkę do przeciw mgielnej doskonale zaizolował i teraz nie ma problemu który i tak pojawił się dopiero po 4 latach i tylko raz.

Auto ma pięć i pół roku oraz przejechane ponad 102 tys km i nic się nigdy nie stało. Amortyzatory przednie są od nowości (nawet na naszych tzw. drogach) byłem na przeglądzie pół roku temu i wszystko gra. Amortyzatory tylne wymieniłem przy 85 tysiącach a jeszcze miały sprawność 60%. Koreańskie opony na które nie którzy narzekają wytrzymują 60 tys. km a polskie ze Stomilu tylko 20 tys. te z Dębicy trochę lepiej 30 tys.