Ocena kierowcy - Daewoo Tico

Pomimo pewnych niedociągnięć jest to auto idealne dla oszczędnych i praktycznych. W bagażniku po złożeniu oparcia tylnej kanapy zmieści się nawet duży rower. Nigdy nie zdarzyło mi się stanąć na środku drogi. Wszelkie usterki sygnalizują o sobie dostatecznie wcześniej. Opinia, że Tico nie nadaje się na trasy jest przesadzona. W górach brakuje mu mocy oczywiście przy 4 osobach na pokładzie, ale zwiedziłem nim za "psie pieniądze" pół Słowacji, aż po Węgry. Polskę od Lublina po Kraków, i Zakopane po Warszawę. Siedzenia dają popalić jak się nie podłoży poduszki po 300 km jazdy nonstop po za tym bajka! Dodam, że nawet przy -22´C nie miałem problemu z zapalaniem nigdy!!! Samochód stoi na zewnątrz cały rok.

Silnik bardzo dobry, niezawony, ekonomiczny...

Bez problemów

Wąski samochód i miękkie zawieszenie, ale jak się uważa to jest ok

akwarium

Co za idiota umieścił przełączniki od tylnej wycieraczki, przeciwmgielnych, itp. w tak nieszczęśliwym miejscu!!!

Gdyby tak jeszcze klima latem...

Z przodu ok z tyłu myślałem że nie, ale jak przejechałem się z nową pandą na tylnym siedzeniu to już nie narzekam. Tylko dlaczego tak wąsko? Wystarczyłoby 5cm więcej;-)

Ok jak na takie maleństwo...

Doskonale ale właśnie wkładam gaz więc będzie jeszcze lepiej;-) Serwis daewoo omijam szerokim łukiem po pierwszej i ostatniej wizycie...

Odkupiłem moje Tico wtedy 4-letnie za 5000 zł od rodziny. Miałem też okazję kupić ten sam rocznik CC 700 ale za 9700. Oczywiście nie miałem dylematu. Wygrało 5 drzwi i mocniejszy silnik który jest atutem nie do przebicia w tym samochodzie. Minusem jest niewątpliwie niski poziom bezpieczeństwa, ale to nie mercedes i nie kosztował ponad 60000zł więc nie ma co spodziewać się cudów...

W sumie raczej grubsze rzeczy się psują. Z drobiazgów odnotować warto niesamowity hałas (zgrzyt) jaki wydobywał się z wycieraczek!? Co się okazało tuleje w których obracają się ramiona zardzewiały do tego stopnia, że o mały włos spalił się silniczek napędzający wycieraczki.

Z przykrością - pomimo całej sympatii dla tego autka - muszę odnotować kilka usterek. Już na gwarancji reklamowana była kolumna kierownicza, poza tym wymiana baku (skorodował i przeciekał!), felg!!! prawdopodobnie przy wymianie kół niezostały one dostatecznie mocno skręcone i nakrętki zaczęły przechodzić przez felgi co obiawiało się turbulencjami przodu samochodu, a czym groziło... to może już nie dopiszę. Korozję też zaliczę do poważnych usterek bo na konserwację wydałem już mały majątek.