Szukaj

Ocena kierowcy - Daewoo Tico

Olo, 15 lat temu
Silnik 0.8 41KM 30kW
Rok produkcji 1999
Przebieg: 100 tys. km
Okres użytkowania: 5 lat
Daewoo Tico 0.8 41KM 30kW 1991-2001 - Oceń swoje auto
3,77
Podobnie do średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Silnik : Niecałe 0.8, a w mieście bzyka bez kompleksów. W razie pośpiechu kręcić wysoko (można, bez obaw). Niezawodny.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Karoseria : (auta polskiej produkcji) rdza na krawędzi maski i krawędziach drzwi (u dołu)
4,0
Całokształt
Zgadzam się w 100%, że jest to wyjątkowo niedoceniane autko! Jest obiektem kpin, ale ludzie - ten mikrusek nie ma ambicji konkurować z dużymi samochodami, a po mieście bardzo sprawnie się porusza. Pomijając, że mamy tu zerowe bezpieczeństwo bierne i aktywne - właśnie dlatego rozsądnie jest jeździć tylko po mieście - to jest to wyjątkowo wdzięczne jeździdełko miejskie, tanie jak barszcz w eksploatacji (ale dbać o stan techniczny trzeba na bieżąco!), można złożyć siedzenia i wrzucić pralkę, pojechać do sklepu po zakupy, załatwić sprawę w urzędzie, NIKT NIE UKRADNIE, wszędzie zaparkujemy itd. itp. Powiem tak: mam drugi samochód klasy D i zastanawiałem się, czy nie dać Tikacza na szrot, ale zrezygnowałem, po mieście w większości jeżdżę nadal nim! Koszty ubezpieczenia (AC/KR odpada, bo bez sensu, samo OC jest tanie) i ew. drobnych napraw w dużej części zwracają się w oszczędności na paliwie (drugie auto pali 10 w mieście). Będzie mi żal się z nim rozstać, bo z powodu blach ten dzień za 2-3 lata nadejdzie i wydaje mi się, że ze względu na koszty eksploatacji trudno będzie znaleźć na zastępstwo współcześnie produkowane małe autko do drobnych kursów po mieście.
Wrażenia
5,0
Silnik
Świetny. Po prostu. Konstrukcja japońska (Suzuki, chyba Alto). 41KM i krótkie biegi w tak lekkim samochodzie z powodzeniem wystarczają, żeby w pojedynkę bardzo sprawnie poruszać się po mieście. To wcale nie jest żółw (ale przy małych prędkościach!). Poza miastem, przy prędkościach powyżej ok. 100-110km/h robi się już bardzo niewesoło, fatalna aerodynamika, brakuje mocy. Dobra żywotność i niezawodność. A!... Tico faktycznie zapala przy ponad 20-stopniowych mrozach, co doprowadza niektórych sąsiadów do rozpaczy, kiedy ich mijam bzycząc na niemiłosiernym ssaniu, gdy idą na przystanek autobusowy a ich auta stoją pod domem ;)
5,0
Skrzynia biegów
To prawda, że wsteczny czasami (u mnie rzadko) zachrzęści, ale biegi do przodu można zmieniać bardzo, bardzo szybko. Prawie jak w motocyklu ;) Dźwignia chodzi b. precyzyjnie, biegi wchodzą natychmiast. Oczywiście w szybkiej zmianie pomaga pedał sprzęgła o krótkim skoku (piękna sprawa!). Jest to wygodne w mieście przy prędkościach w okolicach 50-60 km/h, kiedy trzeba się przełączyć pomiędzy 3 a 4 - kiedy ktoś nas spowolni do nieco mniej niż 50, cyk, zrzucamy na 3 i jedziemy dalej. Trochę szkoda, że nie obowiązuje nadal ograniczenie do 60km/h w terenie zabudowanym, bo byłoby to o wiele wygodniejsze w tym samochodzie (spokojna jazda na czwórce).
3,0
Układ jezdny
Daję aż 3 mając na uwadze wielkość auta (tzn. jego miniaturowość), inaczej byłoby 2. No cóż, małe koła wybierają najmniejsze nawet dziury w jezdni, terenówka to w żadnym razie nie jest. Przy dużych prędkościach auto prowadzi się kiepsko, lepiej nie szaleć. Stosunkowo delikatny układ kierowniczy. SŁABE HAMULCE! Trzeba uważać zwłaszcza jeśli przewozimy kilka osób! Tylne, bębnowe hamulce są głównie do ozdoby. Brak ABSu w sytuacjach awaryjnych trzeba rekompensować odpowiednim obchodzeniem się z pedałem hamulca, to może być kłopot dla mało wprawnego kierowcy. Mało trwałe łożyska kół tylnych (ale tanie, jak wszystko w tym aucie).
Komfort
5,0
Widoczność
Za cenę bezpieczeństwa (tzn. jego braku) otrzymujemy panoramiczny wręcz widok 360°, widać wszystko i wszędzie. Świetnie przeszklony tył i fakt, że to pionowo ścięty hatchback powoduje, że manewrowanie tyłem to bajka. Lewy słupek jednak czasami przeszkadza - nie jest gruby, ale auto jest wąskie i stąd czasem słupek wchodzi w paradę. Niemniej w nowoczesnych autach bywa z tym o wiele gorzej (mówię z autopsji).
3,0
Ergonomia
Przyciski ogrzewania i spryskiwania tylnej szyby, tylnej wycieraczki i światła przeciwmgielnego są umiejscowione tak, że po prostu ich nie widać, trzeba \"obmacać\" przyciski palcami, żeby znaleźć właściwy. Słabo. Dziwne sterowanie przednimi wycieraczkami. Koło kierownicy beznadziejnie cienkie, trzeba założyć gruby pokrowiec (no chyba, że ktoś ma rączki jak koreańskie dziecko ;)). Dostęp do dźwigni otwierania bagażnika, klapki wlewu paliwa i maski jest OK. Trzeba też powiedzieć, że ten samochód jest tak spartańsko wyposażony, że nie ma za wiele "wajch", przełączników itp. jak w nowoczesnych autach "na full wypasie". Mało przełączników, mały kłopot. Dopiszę słowo o sterowaniu ogrzewaniem. Niektórzy narzekają, że panel jest za nisko. Być może, ja sięgam, ale w drugim aucie mam dwustrefową klimę auto i np. rozdział nawiewu jest na jednym przycisku. Czyli żeby ustawić to co się chce, trzeba patrzeć na ikonki na wyświetlaczu LCD. Kompletna porażka. W Tico są tradycyjne wajchy i jest to najlepsze rozwiązanie, jakie widziałem w samochodach - właśnie takie staroświeckie, prostackie wajchy. Przestawiam je jakoś automatycznie, wcale się nie muszę zastanawiać, która jest gdzie i jak ją ustawić.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nagrzewnica dość powolna (jak na mój gust). Dmuchawa jest całkiem sprawna sama w sobie, ale dystrybucja powietrza w kabinie nie jest najlepsza. Niestety, jeśli w kabinie jest wilgoć, to nie łatwo się jej pozbyć. W zimie kłopotliwe. Po kilku kilometrach, kiedy zaczyna lecieć gorące powietrze, jest już OK, raczej nie da się zmarznąć, choć w prawą nogę zawsze będzie cieplej niż w lewą ;) (kierowcy, pasażera odwrotnie).
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Ocena 3 biorąc pod uwagę wielkość (klasę) auta, inaczej byłoby 2. Cudów nie ma. Fotele są o dziwo dość wygodne, przynajmniej z przodu (z tyłu nigdy nie siedziałem), ale po prostu są małe. Krótkie siedzisko powoduje duże kłopoty na dłuższej trasie (o ile ktoś jeździ w trasy tym autem, bo ze względu na bezpieczeństwo to nie jest dobry pomysł) - udo nie jest podparte, noga wisi w powietrzu i zdarzyły mi się nawet przykurcze. Z tyłu ciasno i komfort podróży mierny, choć znajomy, który jeździł Małym Fiatem uważa, że Tikacz to mercedes pod tym względem (ciekawe porównanie ;)). W ramach ciekawostki powiem, że auto zarejestrowane jest na 5 osób - niezły żart ;) Z przodu kierowca obija łokciem pasażera lub na odwrót. Samochód raczej do samotnej jazdy lub ew. z 1 pasażerem obok. Bagażnik jest symboliczny, ale zakupy wożę za przednimi siedzeniami, skoro jeżdżę sam. Po złożeniu tylnych siedzeń można przewieźć pralkę, duży telewizor, naprawdę sam się zdziwiłem ile sporych "gratów" do niego już weszło! :)
3,0
Wyciszenie
Wyciszenie jest symboliczne, ale silnik nie jest zbyt głośny, raczej bzyczy niż ryczy... 0.8 nie może ryczeć ;) Oczywiście, jeśli ktoś nierozsądny chce jechać autostradą i cisnąć np. 140km/h (w Niemczech, oczywiście), to dźwięk silnika go zmęczy, ale ogólnie hałas jest na przeciętnym poziomie.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Nie daję oceny 5, bo obecnie produkowane małe samochody z malutkimi dieslami oczywiście są tańsze na stacji benzynowej. W zimie mój tikacz potrafi wziąć 6.5. W lato jest to jakieś 5.5 litra. Na trasie zapewne mniej, ale jeżdżę od paru lat tylko po mieście i nie pamiętam dokładnie, chyba jakieś 4.5 (niewiele mniej). Ceny napraw/przeglądów. Bardzo tanio :) Jednak pech polega na tym, że choć części są tanie, to robocizna może już nie być aż tak super tania, ponieważ wiele drobnych napraw, czy wymiany eksploatacyjne - bywają dość skomplikowane dla mechanika, trudny dostęp do niektórych elementów itp. Niemniej naprawdę przyjemnie tanio.
4,0
Stosunek jakość/cena
Gdyby nie blachy egzemplarzy wyprodukowanych w Polsce, dałbym ocenę 5. Te małe śmieszne autka naprawdę tylko drobnych napraw wymagają.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Drobiazgi się trafiają. Z perspektywy kilku lat mogę powiedzieć, że wielka szkoda, że nie rzadziej. Niestety od czasu do czasu coś trzeba podłubać i to jest moim zdaniem jedyna wada tego samochodu (poza bezpieczeństwem, oczywiście). Niektóre inne marki też się psują, wiem, ale mam też japończyka (prawdziwego), w którym nie dzieje się kompletnie nic, dlatego Tikuś trochę denerwuje mnie tymi swoimi "fochami". Wolałbym mu włożyć pod maskę 200zł od czasu do czasu i niech sam się naprawia, a nie zmusza mnie do jeżdżenia do mechanika i tracenia czasu. Konkrety: Tylne łożyska szybko lecą. Hamulce na długo nie wystarczają (ale jeżdżę no bardzo energicznie, jak na taki samochód). Czasem końcówka drążka, czasem coś innego. Na szczęście to wszystko jest tanie, także nie ma tragedii. Blachy... złe. W Tikaczach wyprodukowanych w Polsce blachy są po prostu złe. W koreańskich podobno przyzwoite, ale chyba i tak bez wielkiego szału. Niestety mam polskie Tico i rdza szaleje, ale nie walczę, bo nie zamierzam jeździć nim jeszcze 10 lat a cena sprzedaży zniechęca do inwestowania w to auto ;)
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Udało mi się załatwić uszczelkę pod głowicą, ale naprawdę katowałem auto bez litości przez ostatnie 40 tys. km. Wielu ludzi jeździ bez najmniejszej awarii uniemożliwiającej jazdę przy znacznie większym przebiegu.

Pb - zużycie paliwa dla silnika 0.8 41KM 30kW [l/100km]

Średnie zużycie
5,3
Minimalne średnie zużycie paliwa
5,0
Maksymalne średnie zużycie paliwa
6,5
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
4,5
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Daewoo Tico