Ocena kierowcy - Daewoo Tico

Ogólnie ok. Bezawaryjne, tanie w utrzymaniu, dosyć żwawe, dosyć wygodne. Ogólnie jest tak jak wyżej napisałem: taki jest koń jak każdy widzi:) nie ma żadnych wad ukrytych czyt. nic nie wyskoczy w trakcie użytkowania, nie zawiedzie, jedzie w swoim tempie uparcie do przodu:) Wady jednak są: 1. Bezpieczeństwo - czołówka z rowerzystą i koniec (wiewiórka wyskoczy na drogę - podobnie), ogólnie skuter folią aluminiową zawinięty:) 2. Bagażnik - nie posiada, już nawet klapy nie otwieram jak z zakupami lece bo i tak tam się nic nie mieści, 3. Inne - No szpanerskie toto nie jest...klimy nie ma...itp. Co najważniejsze - bezawaryjnie i tanio dostaniesz się z punktu A do B.

Dałem 5 ale przez porównanie do konkurencji:). Mógłby być bardziej elastyczny ale co można wydusić elastyczności z takiej kosiarki to wyduszono. Osiągi silniczka natomiast są na 5+. W mieście (gdzie się zazwyczaj poruszam, a więc głównie na biegach 1,2,3 biorę większość - często się przydaje:)

Czasem cuś nie wejdzie ale to chyba też moja wina bo wrzucam na oślep:)

Hmmmm...jaki jest koń każdy widzi...na takich kółeczkach, wąziutki i wysoki to 100/h się w zakręty po prostu nie wchodzi i tyle:) Nierówności też pokonuje ale dokładnie informuje o nich kierowcę i załogę:)

No tu 6. Akwarium. Prawie nie ma przodu (tyłu też) + duża powierzchnia szyb.

No tu kiepsko. Przełączniczków jak na lekarstwo niby, więc nie bardzo ma co być nie-ergonomiczne ale...po lewej stronie 6 przełączniczków min.tylnej szyby itp. rewelacyjnie schowanych przed kierowcą. Poza tym największym bólem jest sama kierownica cieniutka i śliska + brak wspomagania. Słyszałem o jakichś patentach przekładania kierownicy ze starego swifta - podobno pasuje.

Rozumiem że nie mówimy o klimie:) Dmuchawki są i o ile tylko silniczek się zdąży zagrzać to grzeją skutecznie.

Miejsca sporo, choć troszkę wąski samochodzik. Na nogi itp. nawet b. dużo (jak na gabaryty woźidła)

No cóż...nie wiadomo do czego porównywać...jak się przesiadam do nowych, większych samochodów to co chwilę patrze czy mi silnik nie zgasł...ale żeby było głośno to nie...ot jedziesz samochodem to słyszysz silnik:) Poza tym to nie jakiś straszny klekot czy coś co chodzi nierówno. Taki mały, równo pracujący silniczek i tyle. Czasami nawet miło... Co najważniejsze! Nie słychać plastików:) Może nie są one najlepszej jakości ale tak to wszystko poskręcali że prędzej mi koła na tych koleinach odpadną niż zaczną mi plastiki skrzypieć.

No tu to wyzywam każdy samochód na tej stronie:) Nie ma tańszego w eksploatacji!!!!!! Jeszcze się nie zepsuł i czekam tylko jak się zepsuje:) Wtedy pojade, kupie worek części, wydam te 200zł i obdzwonie wszystkich znajomych którzy za filterek powietrza płacą w czystym złocie:) Pali z 4-6 w mieszanej jeździe a katuje go tak że mi aż czasem go szkoda.

No za tą cenę po ile chodzą to nie wiem czy coś lepszego się dostanie (pomijam spawane z 2-3 aut, jakieś skarbonki bez dna których ktoś się chciał pozbyć i inne wynalazki.) Biorąc pod uwagę cenę należy również wziąć bowiem pod uwagę ile będziesz musiał zapakować w to pieniędzy w najbliższym czasie.

Się nie psuje, jak się zepsuje to i tak nie szkodzi bo ceny części śmieszne. Co najfajniejsze nie boje się żadnych dziur w jezdni, żadnych kolein. Jade, nie zwalniam bo jak się coś spar..to wymienie za takie grosze że zwalniać szkoda:)

jw.....aaaaa...jedno jest. Ruda atakuje niesamowicie i mi autko zżera. Od dołu idzie do góry:( Co prawda on w życiu garażu biedaczysko nie widział ale zawsze to głupio jak kolor zmienia...