Za tą cenę 32 tys zł mogłem kupić Opla Astrę 1,4 (60 km) ale gołą, a Nexia kusiła: elektr. szyby, wspomaganie kierownicy, światła p/mgielne, odcięcie dopływu powietrza z zewnątrz, wieksza moc - 75 km, centralny zamek, automatyczna antena i 2 głośniki, lakier metalik, otwór na narty i inne, których teraz nie mogę sobie przypomnieć. Koleś ma taką Astrę i narzeka, że z czterema osobami na pokładzie trudno mu wjechać pod większą górkę. Niedawno jeździłem taką Astrą i mogę potwierdzić, że 60 KM to zdecydowanie za mało chociaż sprzyja zrelaksowanej spokojnej jeżdzie (Nexia takiej nie sprzyja). Ale twardość (zakręty) zawieszenia wydaje się lepiej dobrana do polskich dróg a i komfort (cisza) wydaje się większy - aczkolwiek jeździłem bez teściowej ;-))))). ŻARTOWAŁEEEEM. Mogłem też kupić Forda Escorta za 33 000 z silniczkiem od kosiarki 1,3 l. Szczerze powiem, że nie mam czego żałować - elektryczne szyby w czasie upałów to fajny bajer. Tak naprawdę to mam pecha nie załapałem się na akcję 3x3, a polityka cenowa Daewoo sprawiła, że rocznik 1996 jest wart ok. 17 000. Zdecydowanie więcej dostałbym za Astrę i Escorta (tak mi się wydaje chociaż nie chce mi się sprawdzać). Trzymam się przysłowia: każda sikorka (?) swój ogonek chwali.
Wrażenia
5,0
Silnik
Na IV biegu przy wciśniętym w podłogę pedale gazu jest OK, na V zapomnijcie o przyspieszaniu - to nadbieg. Zimą po zapaleniiu wskakuje na wysokie obroty i powoli, powoli schodzi. Rady niektórych "ekspertów: żeby ruszać zaraz po rozruchu wsadźcie między bajki chyba że lubicie ruszać ksztuszącą się i dławiącą maszyną ku uciesze właściceli samochodów innych marek. W porównaniu z innymi samochodami (Skoda Felicja 1.3) jest cichutka. Głośna jest tylko wtedy gdy w czasie upałów otworzycie okno przy prędkości 140 km/h (opory powietrza). Żona mówi, że jestem malkontentem - udpwodnię jej, że nie jest to prawdą - najwyższa ocena.
5,0
Skrzynia biegów
Zdarza się, że okropny zgrzyt towarzyszy szybkiemu wrzucaniu wstecznego, a niekiedy trudno jest wrzucić jedynkę - sporadycznie - wystarczy wtedy powachlować dźwignią zmiany biegów i już jest OK. Nie bądźmy marudni.
5,0
Układ jezdny
Pewnie się prowadzi do prędkości 120 km/h, później wspomaganie przeszkadza. Za miękkie zawieszenie - przy hamowaniu nurkuje, przy przyspieszaniu przysiada (podglądnijcie inne Nexie), po zakrętach trudno się jedzie 140 km/h ale 120 spoko. Ale, ale - moja 77 letnia babcia przewieziona Skodą Felicją i Nexia 700 km powidziała mi, że woli mój samochód bo jest wygodniejszy i bardziej komfortowy. Można przyjąć, że babcia jest bezstronna. Nie narzekajmy.
Komfort
5,0
Widoczność
Jak mam okulary na nosie widzę we wszyskich kierunkach, a Ty?. Jednak nie przeszkodziło mi to w próbie przestawienia samochodu dostawczego zimą (wpadłem w poślizg i go puknąłem ale nic mu się nie stało w odróżnieniu od Nexii); zaparkowaniu na budynku firmy (szarżowałem - szybki najazd i niestety zabrakło kilku centymetrów); próbie przestawienia kufrem ławki na przystanku PKS w Bukowinie Tatrzańskiej (właściwie to żona ale jestem gentlemanem - czasami) i przetarciu zderzaka w ASO (na pierwszym przeglądzie po 1000 km - samochód powinien wprowadzić pracownik ASO ale JA na pytanie czy dam radę odpowiedziałem tylko milczącym skinieniem głowy i pewną miną. Nie wiedziałem wtedy, że Nexia mam nadmiar mocy przy małej prędkości i rusza sama bez dodawnia gazu - wystarczy wolno puszczać pedał sprzęgła. Tak więc dodałem gazu puściełm sprzęgło i prawie się zmieściłem w bramie 0 minimalnie przywaliłem w blachę falistą. Huk był ogromny - myślałem, że mam harmonię ale na szczęście blacha falista przyjęła uderzenie i wystarczyło trochę pasty. No dobra jednym słowem widoczność idealna.połamamny pl
5,0
Ergonomia
Żeby włączyć odcięcie dopływu powietrza z zewnątrz trzeba oderwać wzrok od drogi - może to być niebezpieczne przy dużych prędkościach. Radio też za nisko. Tak też przyznaję ocenę sprawiedliwą.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Podróżowałem przez Polskę od Tatr po morze zimą i nigdy nie zmarzłem dlatego uważam, że ogrzewanie jest OK. Żona mówie, że to dzięki kożuchowi, który mam zawsze na sobie. Ale sobie ze mnie i z Nelki drwi najpewniej. Parowanie w czasie deszczu też usuwa się szybko. Przyznaję najwyższą notę.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jestem wysoki i podczas długiego przejazdu z Norymbergii do Wenecji miałem ochotę wyprostować nogi ale nie byłem w stanie - tak wię uważam, że przydałoby się trochę miejsca dla kieropwcy. Z tyłu nie jeżdzę bo to mój samochód (tak, tak nasz samochód).
5,0
Wyciszenie
Wyciszenie zależy od drogi, po której się jedzie, prędkości, hałasu w samochodzie i towarzystwa. Czasem gdy jedziemy z teściową w ogóle nie słyszę silnika (140 km/h) - dziwne prawda. Tak samo gdy wiozłem znajomych z imprezy - nic ze strony samochodu nie zakłócało mojej uwagi i we wnętrzu mojego pojazdu panowałaby pewnie cisza,gdyby nie dzikie wrzaski pasażerów. Czxęsto jeżdże z pasażerami - ocena bdb
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
9 l/100 km w mieście a na trasie 6-7,5 /100 km. Jak chcecie ruszać z piskiem spod świateł i grzać 160 km/h autostradą (więcej Nexia nie chciała) to nie narzekajcie pod saturatorem z wachą. Jak chcecie zaoszczędzić to sprzedajcie sasmochód (Nexię) i kupie malucha - przy dobrze wyregulowanym gaźniku i dużej dozie szczęścia (jak odpali) to spali 5 l/100 km. Maksymalna nota.
4,0
Stosunek jakość/cena
Nie mam porównania bo jeździłem wcześniej maluchem - najbardziej lubiłem uczucie zwycięstwa i dumy (z Bardzo Małego Wozu) podczas wyoprzedzania prawdziwych samochodów (prowadzonych przez kierowców bez sportowych ambicji) przy prędkości 110 km/h. Sądzę, że tym razem pomarudzę i nie dam najwyższej oceny.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Wymieniłem na gwarancji pas bezpieczeństwa. Po gwarancji przepaliły się dwie kontrolki (po co mi kontrolki wiem gdzie co jest w Nelce na pamięć), wymieniłem tylny tłumik po 65 000 km, opon jeszcze nie wymieniłem bo nie lubię poddawać się zbiorowej histerii - to co że wpadam w poślizgi nauczyłem się z nich wychodzić, zresztą niezależny fachman oponiarski stwierdził że bieżmnik jest nienaruszony (tylko zrobiły się dziwne wybrzuszenia na bocznej ścianie jednej opony - podobno od wjeżdżania na krawężniki. Możliwe, i co z tego z wybrzuszonymi też da się jeżdzić). Mam do wymiany aparat zapłonowy - i teraz UWAGA jego cena to 1 100 zł (+40 zł robociana). Chyba powariowali - kto powiedział, że to tani samochód. Podobno w środkowym tłumiku jest mała dziurka i zaczyna coraz bardziej tamtędy dmuchać - co objawia się zwiększonym hałasem i zmniejszeniem mocy. Cieknie też wybierak skrzyni biegów ale fachowcy są bardzo tajemniczy i straszą koniecznością rozbierania połowy samochodu. Poza tym spalił się też silnik podnoszenia przedniej szyby od strony kierowcy (350 zł + 100 zł robocizna). Wg mojego skromnego zdania to winne są drzwi, które są krzywe - dwa razy wymieniano uszczelkę bo schodziła podczas opuszczania szyby do środka drzwi. Sądzę, że te opory, na które napotyka silnik ze strony uszczelki są przyczyną jego szybkiego zużycia. Ale fachowcy "samochodowi"mają swoje zdanie. I znowu trzeba będzie bulić - no cóż, czego się nie robi dla ulubionego przedmiotu. Reasumując: samochód nigdy mnie nie zawiódł, zawsze odpalał - z wyjątkiem przypadku gdy mając kilka litrów w baku stanąłem na dużej pochyłości.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Te...........wa nie mieści się w bagażniku? Nie, nie to głupi żart. Bez uwag oczywiście.