Ocena kierowcy - Daewoo Nexia Sedan

Generalnie samochód miałem przez 1,5 roku, do niedawna. Kupiłem go, bo choć poobijany i z wadami, był tani(1450zł) i na gazie. Z pewnością jest wiele rzeczy do których można się przyczepić, nie ważne czy samochód ma 100 czy 500 tyś km przebiegu. Przyszły właściciel powinien liczyć się z niską jakością i awaryjnością detali - jest to standard w każdym daewoo. Samochód oparty jest na modelu opel kadett, bardzo wiele części pasuje od tego modelu (także od innych opli), czyli ma dosyć prostą, ale i niezawodną konstrukcję. Z mniejszymi naprawami przy odrobinie pojęcia można sobie poradzić samemu, również z wymianą części eksploatacyjnych. Wiele do życzenia pozostawia blacharka, jak na samochód z końca lat 90tych. 10 lat starsze golfy \"dwójki\" mają podobną, nawet lepszą blachę. Wszystko rzecz jasna zależy od egzemplarza, ale nie liczyłbym na znalezienie egzemplarza \'bez rdzy\', chyba że samochód więcej stał niż jezdził i jest bardzo zadbany, lub była robiona blacharka. Nie wystarczy tu sama bezwypadkowość. W środku czasem coś zaskrzypi, plastiki słabej jakości, ale generalnie jest okej. Samochód służył mi do dojazdu na studia (100km dziennie). Od początku silnik lekko stukał, liczyłem się z remontem. Po przejechaniu 30tyś km silnik wysiadł (korbowód wyrwał dziurę w silniku). Włożyłem później do samochodu kupiony okazjonalnie dół silnika od astry 1,6 (pasuje bez żadnych przeróbek, model c16nz). Czy to źle świadczy o samochodzie? Nie sądzę. Dlaczego? Miesiąc temu z ciekawości zadzwoniłem do ASO Daewoo w Opolu, podałem numery VIN. Okazało się że w 2007 roku samochód miał ostatni serwis, przy przebiegu 380tyś km!! Wymieniono wtedy m.in alternator, który do \"moich czasów\" zdążył się już zużyć(łożyska), czyli samochód ma przynajmniej 500tyś przebiegu (nie muszę mówić, że na liczniku było \"trochę\" mniej).