Ocena kierowcy - Daewoo Lanos Hatchback

Lanos był autem produkowanym od 1997 roku i jak na owe czasy był nowoczesnymm autem. Jak się spojrzy na ulice w 2012 r. to nadal jeździ ich całkiem sporo co dobrze świadczy o ich trwałości. Nadwozie jest dobrze zabezpieczone od korozji, w moim zaczęła się pojawiać w miejscach obcierki, silnik drobne mankamenty - nie do zarżnięcia, są egzemplarze które mają po pół miliona i dalej jeżdżą. Mało awaryjny, tanie części, sporo pali (rozwiązanie - instalacja LPG). Auto dla osób które cenią święty spokój a nie przywiązują uwagi do znaczka na masce. Mój samochód sprzedałem pół roku temu - poszedł po dwóch dniach od ogłoszenia.

Silnik lubi wysokie obroty, ale ciągnie całkiem dobrze. Kolektor o zmiennej długości kanałów,16 zaworów - jak na kńcówkę lat 90-tych była to całkiem nowoczesna konstrukcja. Silnik mało awaryjny, jeżeli były problemy to tylko z racji zainstalowanej instalacji LPG (ubywało płynu chłodniczego, ze względu na wyższą temperaturę spalania gazu ciekło pod pokrywą silnika). Z perspektywy 13 lat użytkowania były to mało istotne usterki.

Dobrze zestopniowana, silnik ciągnął od samego dołu, mogła by być bardziej precyzyjna.

Trochę dziwne z jednej strony czuć było nierówności, na zakrętach lubił się wychylać, niski promień zawracania. Koreańskie opony słabe, trochę deszczu i buksowały, a zimą to już nie ma co mówić.

Jak to we współczesnych autach, szerokie słupki, zaokrąglenia a przez to widoczność przeciętna.

Miałe wersję S+, wyposażenie nie było zbyt bogate, oprócz wspomagania był to golas. Ja nie miałem do czego się przyczepić, pamiętajmy że to auto z lat 90-tych i wtedy standarty były trochę inne.

Przy deszczu szybko zaparowywał a wentylacja słabo sobie radziła z tym problemem, długo się grzał (ale może to kwestja instalacji LPG która także pobierała ciepło na reduktor z chłodnicy).

Jak na tą klasę samochodu to miejsca w kabinie z przodu i z tyłu miejsca pod dostatkiem. Bagażnik niewielki ale ja żadko potrzebowałem większego.

Silnik 16 zaworowy więc miał matę wygłuszajacą na pokrywie maski, silniki 8 zaworowe takiego wygłuszenia nie posiadały.

Zuzycie paliwa jak to lanos całkiem spore przeciętnie 11-12 l LPG miasto, trasa 8-9 l.Do tego jeszcze benzyna na rozpałkę. Ceny części niskie, auto specjalnie się nie psuło. Przez pierwsze trzy lata nawet serwis był gratis.

Przez pierwszych kilka lat nic się nie psuło, tylko drobne regulacje instalacji LPG Bedini. Przez 13 lat eksploatacji 3 razy wymieniane były końcówki drążków, amortyzatory z tyłu i peknięte sprężyny. Wycieki oleju spod pokrywy silnika (ale to przez wyższą temp. spalania LPG, można było to załatwić czerwonym silikonem ale mi się nie chciało jeździć po serwisach, ubywło płynu w chłodnicy (po dwóch czy trzech wizytach w serwisie olałem to poprzez kupno najtańszego płynu w hipermarkecie - rocznie szły 2-3 litry). Wymieniane były linki od nawiewu. Uwaga - oryginalny akumulator Delkor wymieniłem po 8,5 roku (był sprawny ale bałem się zimy). Z kolektora czasami potrafił spaść czujnik ciśnienia (oczywiście przez LPG0, przez co kolektor dostawał \"lewe\" powietrze (oczywiście jak się wie co się dzieje nałożenie czujnika jest banalnie proste).

Przez zbyt niski poziom paliwa w zbiorniku załatwiłem pompę paliwa, po 12 latach eksploatacji zgiły przewody hamulcowe a pedał wpadł w podłogę. Innych usterek brak.