Ocena kierowcy - Daewoo Espero

kuba, 16 lat temu

Silnik 1.5 i 16V 90KM 66kW

Rok produkcji 1997

Przebieg: 150 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Daewoo Espero 1.5 i 16V 90KM 66kW 1990-2000 - Oceń swoje auto

2,69

36% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

2,0

Całokształt

Wrażenia

2,0

Silnik

Jak na 90KM to ospale. Moment obrotowy wysoko. Bywa więc tak, że jadąc w mieście np 40km/h nie sposob kygos wyprzedzic. Na jedynce 5000 obrotów i nie idzie, tylko halasuje a na dwojce ma 2500 obrotow i jeszcze nie idzie. Poniżej 3200 koszmarna dziura, przez którą kilka razy włos mi się zjezył na głowie przy wyprzedzaniu.

3,0

Skrzynia biegów

Wsteczny i trójka nie wchodzą. Dwa razy padło mi sprzęgło.

3,0

Układ jezdny

Jak go kupiłem zrobiłem całe zawieszenie. Po roku niestety już trzeba było naprawiać. Jećdzi się nim wygodnie.

Komfort

4,0

Widoczność

Wieeelkie lusterka, podgrzewane. Dla mnie widoczność ok

3,0

Ergonomia

Ergonomia to jakieś nieporoumienie. Po pierwsze odradzam kobietom. Moja żona musiała wsiąść, przysująć fotel na maxa do przodu i jechać, potem odsuwać żeby wysiąść. Pedały dalego, trzeba mieć długie nogi. Przyciski wokół kierownicy są przez nią zasłaniane. Zegarek tak umiejscowiony, że jak na niego patrzysz to parę sekund nie widzisz drogi.

2,0

Wentylacja i ogrzewanie

Wszystko ciągle paruje i nie ma na to rady. Ogrzewanie długo się rozgrzewa i hałasuje. Nawiewy w drzwiach, zamiast na desce to niewypał totalny.

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Miejsca bardzo dużo

3,0

Wyciszenie

do 100km/h cicho. Powyżej 130 nie jeżdziłem ze względu na hałas.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Jak to w takich samochodach

3,0

Stosunek jakość/cena

To co zaoszczędzisz przy kupnie, szybko nadrobisz w naprawach.

Niezawodność

1,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Wszystko się rozpada. Zawsze może coś zostać w ręce. Elektryczne szyby się nie otwierały. Podsufitka odpadała. Tylne drwi czasem się nie otwierały. Poszycie drzwi odpadło. W czasie jazdy i opadła szyba i musiałem ją przez 200 km. poprawiać ręką i takie tam bajery.

1,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

No to już tragedia. Dwie sprężyny w zawieszeniu, tłumik, karalizator, rozrząd (normalne w sumie) sprzęgło, łapa sprzęgła pękła (to dwie osobne awarie, da razy nie dojechałem do domu) klocki, łączniki stabilzatora, akumulator i nie pamiętam co jeszcze. Zasada była taka. Co 1000 km coś się psuło i trzeba było jechać do serwisu. Czasem duperala, ale raz na dwa misiące to nie była duperela.