Ocena kierowcy - Dacia Sandero II Hatchback 5d

Turbodoładowana jednostka 0.9 Tce, identyczna jak montowana w najnowszym modelu Renault Clio. Chwalona przez ekspertów aczkolwiek nie brakuje głosów, że tak wyżyłowany silnik długo nie wytrzyma. Nikt nie jest jasnowidzem więc czas pokaże. Co do osiągów to Ferrari to nie jest ale porównując do wymienionego już Clio, Sandero jest nie co dynamiczniejsze ze względu na zdecydowanie lżejsze nadwozie. Ze świateł nie ruszysz ostatni ale pamiętajmy, że to tylko 90 KM więc spokojnie :)

Na początku trzeba się przyzwyczaić. Czytałem parę opinii, że skrzynia biegów jest mało precyzyjna i coś w tym jest ale nie ma tragedii.

Przeciętnie tylko dla tego, że z tyłu pasażerowie mają baaardzo mało miejsca przy nieco odsuniętych fotelach z przodu. Ale coś za coś. Za to bagażnik jest w tak pojemny jak w niejednym sedanie.

O ile w mieście nie odczuwa się tak wyciszenia o tyle w trasie czuć, że auto nie jest zbyt dobrze wyciszone.

Generalnie spalanie minimalnie większe niż podaje producent. przy jeździe 90% czasu w mieście tj. małe prędkości, częste postoje na światłach potrafi dobić do 7l przy w miarę dynamicznej jeździe. Zwykle moje spalanie waha się w granicach 6.5 - 6,6l /100km. Wielokrotnie na trasie Wawa-Trójmiasto przy prędkościach 90-120km/h potrafi spalić 6,3l / 100 km. Natomiast na autostradzie przy prędkościach powyżej 150 km/h pali jak smok a auto potrafiło zużyć prawie 11l. Schodząc do prędkości max 130 km/h spalanie na autostradzie przy jeździe na tempomacie ok 7,5-8l. Auto świetne do miasta ale w trasie zachowując rozsądek tj. nie piłując tej małej jednostki powyżej 3000 obrotów potrafi spalić nie co mniej niż w mieście.

Jeżeli ktoś kupuje Dacie to raczej nie spodziewa się auta pokroju limuzyny. Decyduje stosunek ceny do jakości a tu uważam, że Dacia zdecydowanie wygrywa. Tanie zarówno w zakupie jak i eksploatacji.