Ocena kierowcy - Dacia Sandero II Hatchback 5d Facelifting

Jak na samochód w takich pieniądzach nie ma nic lepszego. Wiadomo, to Dacia ale bardzo się wyrobiła patrząc na to co produkowali kiedyś. W tym samochodzie nie ma się co zepsuć. Za to ja z ciekawością przysłuchuję się żali gdy ktoś wydał 40 czy 50 tysięcy na używane ale stare auto klasy premium i założył już encyklopedie wydatków u mechanika :) Swoją kupiłem w salonie na jesieni 2019, brat ma taką samą, z lipca 2019. 47 tysięcy w pełnym wyposażeniu. Zero wydatków, spalanie tak małe, że czasami zapominasz tankować, 800km na zbiorniku spokojnie do zrobienia.

Mały litrowy silnik. Wiedziałem co brałem i wiem co mam. Potrafi odwdzięczyć się 4 litrowym spalaniem w trasie ale przy dobrej redukcji bardzo chętnie wkręca się na obroty. Według mnie lepiej się zbiera niż 1.2 R4 a miałem taki w Fabii 2012. Dobre operowanie skrzynią sprawia, że zbiera się szybciej niż podaje producent a prędkość maksymalna z jaką jechałem to 180 km/h chociaż brata jedzie 165 km/h i więcej nie chce. Być może to kwestia dotarcia silnika bo on jeździ bardzo eko wręcz uważam, że zamula silnik a ja swoją chętnie wkręcam na wysokie obroty. Sandero wyświetla proponowany bieg i jak przy oszczędnej jeździe mówi by zmienić bieg na wyższy już przy 2,5k-3k rpm tak gdy jej depniemy informacja znika i auto chętnie ciągnie aż do prawie 6k rpm i wtedy dopiero pokazuje zmianę na kolejny więc ostrzejszej jazdy się nie boi :)

Jak na takie auto rewelacyjna. Nigdy nic mi nie chrupnęło ani nie haczyło. Sportowe nawyki pozostały i szybkie zmiany biegów przy "sprincie" czy redukcji łapie bardzo dobrze.

Jak wspomniałem, jak na auto tej klasy, nowe i w takich pieniądzach jest bardzo dobry. Nie płynie się jak w nowej Klasie S ale nie oczekujmy tego od Dacii za 50k. Nierówności wybiera dobrze, wspomaganie również działa dobrze, szybkie zmiany kierunków podczas wyższych prędkości także znosi odpowiednio, kwestia wyczucia auta tak naprawdę.

Może troszkę klamki są starego typu i wciskany zamek w klapie bagażnika ale to najtańsze rozwiązania które nie odmówią posłuszeństwa 500km od domu w środku nocy. Blacharsko bez zastrzeżeń, wszystko dobrze spasowane, dbam o nią i po prawie roku używania nadal wygląda jak podczas odbioru w salonie.

Duże szyby jak na ten segment. Ciężko jest by czegoś nie zauważyć. Elektryczne lusterka dobrze ustawione i można kręcić po parkingach na pamięć. Posiadam czujniki parkowania z tyłu bo na przód nie występują oraz fabrycznie kamerę cofania. Nie ma takiego miejsca żeby się Sandero nie wcisnąć.

Na fotelach z przodu siedzi się trochę jak na krześle ale są wygodne. Dobrze ustawione nie męczą. Ostatnio zrobiłem 690km w jeden dzień. Wszystkie funkcje oraz przyciski są na odpowiednim miejscu. Wszystko można obsługiwać na pamięć. Poza 7 calowym systemem Media Nav. Na szczęście klimatyzacja, nawiewy, najważniejsze funkcje posiadają standardowe przyciski więc możemy je obsługiwać bez odrywania wzroku od sytuacji na drodze przed nami.

Jest super. Naprawdę. Klimatyzacja chłodzi bardzo dobrze. Zimą bardzo szybko się nagrzewa. Opcja nadmuchu przeznaczonego do odmrażania przednich szyb sprawdza się doskonale. Po nocy na mrozie, 3-4 minuty i można jechać a w samochodzie cieplutko, podgrzewane lusterka również działają błyskawicznie, już po paru sekundach.

Jak na takie małe autko przestrzeni jest bardzo dużo. 4 dorosłe osoby od 176 do 185 podróżowały komfortowo, na tylnej kanapie również jest wygodnie nawet na dłuższych trasach. Jak ktoś ma 25 lat jak ja i fajne koleżanki to kanapa Sandero też się bardzo dobrze sprawdza :)

Tu ocena niska bo jednak przydałoby się ciut lepsze wyciszenie przy prędkościach powyżej 130 km/h gdy na dworze mocno wieje. Silnika nie słychać w kabinie. Niestety o cenie auta dają sobie znać też wyciszenia drzwi podczas chęci ostrzejszego posłuchania muzyki z dużą ilością niskich tonów. Posiadam opcjonalny system audio Dacii i ogólnie gra dobrze ale przy naprawdę głośnych niskich tonach potrafią drzwi trochę potelepać. No i z zewnątrz muzyka już nie brzmi tak fajnie jak wewnątrz, przez słabe wyciszenie wszystko ucieka na zewnątrz. Ale wystarczy dać kilka oczek w dół lub zmniejszyć bas i jest dużo lepiej. W końcu pod remizę tym autem robić wiochę nie jedziemy.

11kkm zrobione od października 2019 do lipca 2020 i zero dodatkowych kosztów. Zero dolewek oleju, nawet wymiany żarówki. Samo paliwo tankuje i nic więcej. Oczywiście pomijając kosmetyczne sprawy jak dbanie by była czysta i świecąca. Brat wczoraj był swoją na przeglądzie po roku i kosztowało go tylko 450 zł. Gdy ja się udam na przegląd skrócę interwał wymiany oleju, nie zamierzam czekać do 30k bo szkoda silnika.

Świetny. Niczego lepszego i tańszego a nawet porównywalnie tańszego w utrzymaniu nie znajdziecie w takich pieniądzach. Bazowa goła wersja 30k ale lepiej dopłacić do wersji full te 17k i mieć ledy do jazdy dziennej, tempomat, 7 cali nawigacje z mapa europy, łącznością bluetooth, czujnikami parkowania, kamerą cofania, wielofunkcyjną kierownicą, klimatyzacją, elektrycznymi szybami, lusterkami (podgrzewane), aluminiowe felgi, więcej głośników i lepsze jakościowo. Tak naprawdę niczego mi nie brakuje jak za takie pieniądze. Naprawdę świetne auto.

Zupełnie nic się nie dzieje. Ani w mojej ani w brata a jak wspomniałem posiadamy dwie dokładnie identyczne, wyposażenie, silnik, rok produkcji to samo, jego jest z lipca moja październik. Jedynie to różnią się kolorem.

Tak jak wspomniałem. Dbane Sandero pojeździ dużo dużo dłużej bez usterek niż auta naszpikowane technologią i stare 15 parchy za te same pieniądze.