Ocena kierowcy - Dacia Sandero II Hatchback 5d Facelifting

Moje Sandero posiadam dwa miesiące. Po przebiegu 2250km niezbyt mogę się oczywiście wypowiedzieć, ale bez problemu mogę opisać co i jak w samochodzie działa, jak się nim jeździ i tego typu rzeczy, bo po tym przebiegu oczywiście nic nie zaczęło się dziać. Może zacznę od wad. Auto ma delikatny lakier potrafi zdobyć ryski po przejechaniu miękką gałązką z igłami choinki, oczywiście te rysy są widoczne dopiero gdy zbliżymy oczy do karoserii na odległość 1 centymetra, ale takie rzeczy bolą, na szczęście da się to bez problemu spolerować. Druga wadą są według mnie światła mijania, które w nocy świecą na zbyt krótką odległość. To jedyne wady, które posiada to auto według mnie. Jest to moje pierwsze auto z salonu i rozglądając się za nim właśnie obejrzałem chyba wszystkie modele z segmentów A i B. Najzabawniejsze jest to jak ludzie wyśmiewają materiały użyte do produkcji Dacii a zapewne nigdy nie byli w salonie Seata, Skody, Citroena itd... Według mnie nowy Seat Ibiza i Skoda Fabia mają tak samo twarde i bardzo tanie w dotyku plastiki a kosztują o 5-20tyś zł więcej. Z zalet mogę wymienić smaczki, które w aucie za tę cenę są bardzo przyjemne, np. maska podnoszona na teleskopie, chromowane klamki, światła dzienne LED w każdej wersji wyposażenia, światła przeciwmgłowe w każdej wersji z wyjątkiem Access. Do tego dość bogato można auto wyposażyć. Wyciszenie w aucie jest niezłe, dźwięk zamykanych drzwi od wewnątrz i zewnątrz przyjemny dużo lepszy nawet od Skody Fabii, głośno robi się dopiero przy 140km/h. Silnik 1.0 SCe dla mnie też jest sporym zaskoczeniem, nie dość, że brzmi nawet całkiem rasowo to jest całkiem dynamiczny jak na swój moment obrotowy, nawet przy pełnym obciążeniu da się wyprzedzać. Skrzynia biegów dość precyzyjna, nigdy nie było sytuacji żebym nie trafił w jakiś bieg, tylko skok lewarka nieco długi. Klimatyzacja wydajna, widoczność dobra, tylko tylna szyba malutka i słupki C spore. W środku miejsca jest nawet trochę więcej niż w moim poprzednim aucie Skodzie Octavii I generacji, ale wszystkie auta się bardzo rozrosły na przestrzeni lat. Jeśli ktoś potrzebuje auto taniego, ale większego od aut z segmentu A to szczerze polecam, ponieważ auto nie odstaje prawie niczym od droższych aut konkurencji przy codziennym użytkowaniu. Pozdrawiam.

Zaskakująco dynamiczny, całkiem rasowo brzmiący, OSZCZĘDNY, tylko nieco głośny przy wysokich prędkościach.

Dość precyzyjna, nieco dlugi skok lewarka.

Układ kierowniczy zwykły bez fajerwerków, auto jedzie tam gdzie kierownica każe ;) Za to zawieszenie jest świetne, lepsze zdecydowanie od większości konkurencji z segmentu B.

Łatwo rysujący sie lakier, ale też bez przesady, oczywiście brak korozji.

Świetna na przód i boki, z tylu mała szyba i spore słupki C.

Wszystko na swoim miejscu, jeśli ktoś jeździł francuzami każde rozmieszczenie przycisków będzie znane.

Klimatyzacja wydajna. Auto się szybko nagrzewa także z ogrzewaniem też brak problemów

Jak w autach segmentu C z lat 2005-2010

Do 100km/h cicho, do 140 znośnie, potem już głośno.

Na gwarancji ;)

Bezkonkurencyjna.

brak

brak