Ocena kierowcy - Dacia Lodgy Minivan Facelifting

Najchętniej dałbym 4,5/5. Z pewnością nie jest to samochód, którym można pojechać na dziewczyny, ani zaimponować sąsiadowi. Zdecydowanie kupuje się do głową, a nie sercem. Nie mniej, jeśli ktoś szuka niedrogiego i niezawodnego wozidła, które przewiezie 7 osób, lub 6 dość komfortowo, z punktu "A" do "B", samochód spełni wszystkie pokładane w nim nadzieję. Ja również zdecydowałem się wybrać go kierując się głosem rozsądku, a nie sercem, kupując np. kilkuletnią używkę i po siedmiu latach eksploatacji myślę, że jestem w stanie napisać kilka słów na jego temat.

Japońska jednostka produkcji Nissana na łańcuchu rozrządu. Bardzo dobrze nadaje się do zasilania gazem. Nawet nie jest za bardzo głośna. Jest poprawna - jak całe auto. Nie zachwyca dynamiką, ani niskim spalaniem, ale też nie jest zawalidrogą i nie żłopie paliwa bez opamiętania. Po prostu jest, bo jest. Zauważyłem, że przy prędkościach autostradowych lubi zużyć trochę oleju.

W miarę poprawna i precyzyjna. Czasami zdaży się przyhaczenie, zwłaszcza przy wrzucaniu wstecznego biegu. Oczywiście przydałby się szósty bieg.

Z tego co zauważyłem auto - przypuszczam, że ze względu na swoją sylwetkę, bardzo podatne na podmuchy boczne. Nawet jeśli jest załadowane, trzeba mocno trzymać kierownicę w momencie, gdy wyjeżdża się np. zza ekranu na autostradzie lub "esce". Nie mniej, po 7 latach eksploatacji nie wykazuje śladów zużycia.

Odnoszę wrażenie, że blachy są dość cienkie. Auto dość mocno rezonuje np. przy trzaśnięciu drzwiami. Aaa, po kilku latach pojawiła się korozja koło wlewu paliwa, ponieważ ktoś nie zaprojektował tam odpływu wody. Jakość lakieru pozostawia również wiele do życzenia. Jest bardzo nietrwały.

Tu nie mam zastrzeżeń. W każdym kierunku widać bardzo dobrze.

Nieprzerwanie mnie dziwi, kto akurat w tym miejscu umieścił seryjnie montowany wskaźnik LPG oraz włącznik systemu start/stop. Mega nieprzemyślane. Poza tym wszystko pod ręką. Generalnie stare, dobre Renault kłania się.

Jeśli chodzi o wydajność, to z tym nie ma problemu. Zarówno klima szybko schłodzi auto w upalnej Chorwacji, jak i ogrzewanie dość szybko nagrzeje wnętrze zimą. Problemem są parujące szyby, mimo częstych zmian filtra kabinowego oraz głośność dmuchawy. Na "3" jest głośno, na "4" jest już bardzo głośno.

Tu jest kosmos. Pierwszy i drugi rząd - tu bez problemu znajdziemy wygodną pozycję. Ale fenomenem jest trzeci rząd. Muszę mieć auto 6 osobowe i dość często używam trzeciego rzędu do wyjazdów wakacyjnych. Bez problemu mogą tam podróżować dorośli ludzie o wzroście 180-185 cm. Nie muszą mieć kolan pod brodą, a dystanse rzędu kilkuset kilometrów nie powodują zgrozy wśród pasażerów. Zresztą to nie tylko moje subiektywne odczucie. Można znaleźć w sieci porównanie tygodnika "Motor", gdzie na 30 samochodów mini van z trzecim rzędem siedzeń, Lodgy ustąpiła tylko miejsca Mercedesovi V-clase.

Tu auto ma najgorszą krechę! Pierwsze wrażenie przy jeździe powyżej 110-120 km/h, to zastanawiamy się, czy gdzieś nie mamy niedomkniętej szyby. No niestety nie. Ten typ tak ma. Przy prędkościach ok. 140 hałas jest już dość mocno dokuczliwy. Jest głośno. Zapominamy o słuchaniu radia, a z pasażerami rozmawiamy podniesionym głosem. Z tego co zauważyłem, to barierą graniczną jest prędkość ok. 110 km/h, gdzie hałas jest przyzwoity. Tylko kto ma cierpliwość jechać z taką prędkością po autostradzie? Ehhh, gdyby poprawiono wyciszenie byłoby super. Próbowałem to robić na własną rękę dodając np. nieco grubsze uszczelki na drzwiach, ale ekekt nie porywał.

Tu jest bardzo dobrze. Zarówno codzienna eksploatacja i zużycie paliwa, a także wymiana części, filtrów itp. rzeczy nie powodują drenażu portfela. Dacia ma być samochodem budżetowym i takim jest.

Z jednej strony, samochód słabo wygłuszony, z cienkimi blachami, twardymi plastikami itp. Ale z drugiej, te plastiki nawet po 7 latach nie trzeszczą, auto jest niezawodne oraz idiotoodporne rzekłbym. Do tego za nowe w 2017 roku z LPG i pięcioletnią gwarancją z darmowymi serwisami (materiały + robocizna) zapłaciłem 55 tys. Zatem uważam, że stosunek jakość/cena był rewelacyjny - dałbym nawet 6 gwiazdek. Za tą cenę mogłem mieć np. 5-cio letniego C4 Grand Picasso, albo Zafirę. Niestety ilość miejsca w trzecim rzędzie była dużo mniejsza niż w Dacii.

Tutaj na początku dał się we znaki zawór przy butli LPG. Podobno wada fabryczna i co kilka tysięcy kilometrów był czyszczony, aż w ramach akcji serwisowej został wymieniony. Bujał się fotel kierowcy, który również został wymieniony na gwarancji. Z nieplanowanych usterek, to trzeba było wymienić jeszcze podświetlenie pokręteł ogrzewania. Z rzeczy eksploatacyjnych po ok. 50 tys. tyle amorki i po 95 tys. przednie tarcze i klocki oraz co roku filtry, oleje itp (te do piątego roku esploatacji były pokrywane przez pakiet serwisowy).

Tu jest wzrorowo. Przez siedem lat eksploatacji żadnej poważnej usterki. Może to dlatego, że dbam o samochód, gdyż w 95% jeździ nim żona i dzieciaki.