Ocena kierowcy - Dacia Jogger

Samochód zakupiony z pełną świadomością i po przemyśleniach, po jazdach próbnych oraz przeczytaniu tysiący opinii. W odstawkę poszła 5-letnia Skoda Rapid 110 KM, kupiona nowa za 63 tys. PLN, a Dacia z najlepszym wyposażeniem 100 tys. PLN, co ukazuje sytuację z cenami...Jednym słowem - dramat! Chciałem Skodę, ale aby mieć pojazd z porównywalnym albo większym bagażnikiem niż Rapid (550 l.-wyjazdy pod namiot) musiałbym wydać ok. 130 tys. PLN, a na to pozwolić sobie nie mogłem. Zależało mi na samochodzie nowym z korzystną ofertą kredytową. Dodatkowo Dacia odkupiła Skodę za nienajgorszą cenę. Chyba nic w tym samochodzie mnie nie zaskoczyło. Materiały ok. W większości plastikowo, ale nie spodziewałem się alkantary, itp. (choć w Skodzie to wyglądało lepiej). Plastiki dobrze spasowane, choć podatne trochę na zarysowania, ale przy 2 dzieci to bardzo nie boli. Widać parę małych niedoróbek, ale nic to nie zmienia - lubię ten samochód, jakby to dziwnie nie zabrzmiało, obcowanie z nim sprawia mi całkiem dużą przyjemność :))

Po zakupie docieranie silnika zgodnie z insyrukcją, jazda tylko na benzynie. Dużo osób piszę, że wyczuwa duże wibracje na biegu jałowym - nie doświadczam, chyba, że po 3 cylindrowej Skodzie się przyzwycziłem. Narazie oleju nie pobiera. Moc? Jasne, mogłoby być więcej. Ale na warunki miejskie wystarcza w zupełności. Nie jest zawalidrogą (częściej to ja wyprzedzam niż jestem wyprzedzany), szybko wkręca się na obroty. A i na autostradzie sobie radzi - tempomat nastawiony i jedzie jak każdy inny pojazd. Ostanio odwiedziłem Góry Świętokrzyskie i mocy mi nie zbrakło, zarówno na autostradzie do Kielc jak i na górskich podjazdach. Spalanie: na trasie Warszawa-Kielce 9 l. LPG, gdzie prędkości sięgały 130 km/h. Natomiast codziennie samochód przejeżdża trasę 40 km - spalanie 7,8-8 l. w warunkach miejsko-wiejskich.

Dla mnie bez zarzutów. Może nie jest gładka jak w Skodzie, natomiast w Skodzie nie zawsze od razu wchodził wsteczny - w Dacii nie zdarzyło się. Tu każdy bieg wchodzi na swoje miejsce z delikatnym oporem, ale mi to odpowiada.

Jest ok. Mi zestrojenie odpowiada, nie jest ani twarde ani miękkie. Tym autem nie pokonuje się zakrętów z mega prędkościami. Dodatkowo prześwit 20 cm sprawia, że krawężniki nie są takie straszne ;-)))

Wg mnie może się podobać, zwłaszcza przód auta wygląda dośc agresywnie. Tył tak, to Volvo ;-))) Czarne alufelgi dodają charakteru.

Dal mnie ok. Dodatkowo kamera bardzo pomaga+czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Żonie trudniej się parkuje - Rapidem było jej łatwiej, szybciej, ale ogólnie już nie narzeka (inny gabaryt jednak).

To mój pierwszy francuski/rumuński samochód. Po Skodzie, która była mega intuicyjna Dacia wiele nie odbiega od tego wzorca. Wszystko na swoim miejscu. Brakuje mi jednak możliwości wykonania połączenia telefonicznego z kierownicy - trzeba wejść w ekran mediów (nie wszystkie pozycje z książki telefonicznej zgrały się do systemu samochodu). Przydałby się dłuższy i regulowany podłokietnik - żona do niego nie sięga. Ale to są szczeguły... Pozycja za kierownicą krzesełkowata, ale ja akurat to lubię.

Jest ok. W lato miałem mały problem z nastawieniem nawiewów przy włączonej klimie, nie zawsze schłodzone powoietrze wiało tam gdzie się chciało. W zimę szybko się nagrzewa.

7 miejsc robi robotę, choć często ta opcja nie jest używana. 2 dorosłych i 2 dzieciaków zmieści się spokojnie. Duża przestrzeń do wykorzystania. Do tego pokaźny bagażnik. Spokojnie na biwak można się zmieścić. Plusem fajny system relingów, naprawdę robi robotę.

Do 110 km/h jest całkiem spoko. Powyżej robi się głośniej, ale nie jest to hałas uniemożliwiający rozmowę. Zresztą rzadko auto używane jest z takimi prędkościami, więc jeżdżąc po mieście jest ciche. Ponadto być może hałas przy znacznych prędkościach jest po części podyktowany oponami i wysoką karoserią.

Na razie tylko zalewam gaz i czasem benzynę oczywiście, bo w zimę troszkę później się przełącza na gaz, co oczywiste. Cena LPG jak narazie sprzyjająca :) Najbliższy wydatek to wymiana oleju i filtów, ale to gdzieś w maju. Ponadto mam pakiet serwisów/przeglądów, więc myślę, że będzie stosunkowo tanio.

Nowy samochód zawsze będzie nowy,a spokojna głowa, że nie stanie się gdzieś w polu jest bezcenna (a jak się coś stanie to ASO musi naprawić - bynajmniej teoretycznie). W tych gabarytach i z tym wyposażeniem (nie brakuje mi niczego, są nawet podgrzewane siedzenia, za to nie ma systemów, które i tak się wyłącza ;)) za te pieniądze chyba trudno byłoby znależć coś innego, co spełniałoby nasze wymagania,

Brak jak do tej pory.

brak usterek