Ocena kierowcy - Dacia Duster II SUV

Samochód budżetowy i to niestety widać wszędzie, z drugiej strony za kwotę 54500zł kawał samochodu z silnikiem DOHC bez żadnej turbiny, co jest już rzadkością, dobre wyposażenie, no i jest to prawdziwy SUV, a nie jakiś tam crossover. Oszczędności widać w postaci blach, braku nadkoli, niedopracowanego wnętrza, twardych plastików, hałasujących silników szyb, strzelających klamek itp. Czy są to wady, to chyba jednak przesada, po prostu to nie jest samochód za 150tys., tylko za 1/3 tej kwoty. Pozytywnie zaskakuje dobre wyposażenie. Świetnie sobie radzi po zjechaniu z utwardzonej drogi. Odpowiadając na końcowe, najważniejsze pytanie: Czy kupiłbyś ten samochód ponownie? Za te pieniądze zdecydowanie tak, ale gdybym miał ich więcej, to wybrałbym coś innego.

Z wad: Przy niskich obrotach potrafi zgasnąć, np. przy parkowaniu - problem dotyczy wielu użytkowników. Z informacji na klubów Dacia wynika to z konieczności dostosowania silnika do normy Euro6. Podczas puszczania gazu wyje jak silnik w Seicento. Z zalet: ekonomiczny, cichy, prosta pod względem mechanicznym konstrukcja z dwoma wałkami rozrządu i łańcuchem rozrządu. Radzi sobie z tym samochodem, choć rakieta to rzecz jasna nie jest.

Jedynka krótka, wyraźnie terenowa, ponoć można startować z dwójki - ja wolę z jedynki, ogólnie bez zarzutu, ale nie jest to poziom przełączania z drogich samochodów, nie ma co zresztą tego wymagać. Trochę obawiam się tylko, że zamiast 4-ki kiedyś wrzucę wsteczny, bo nie ma blokady ciągniętej do góry jak w większości samochodów.

Jak na takiego klocka całkiem dobrze na asfaltowej drodze. Potwierdzają to testy łosia niezależnych organizacji. Byleby nie szaleć z prędkością, bo pojazd jest wysoki i nie ma cudów żeby jeździł jak płaski. :) W terenie rewelacja, jeżdżę nim po polnych drogach, szutrach, po polanach, radzi sobie rewelacyjnie, deklasuje 3 razy droższą RAV4 mojej żony.

Blachy są cienkie, nadkola bez plastików po prostu blacha, a nad nimi cienkie błotniki. Nie wygląda to szczególnie trwale, podobno jednak rdza w nowszych Daciach przestałą być dużym problemem jak było kilka-kilkanaście lat temu. Delikatny, miękki lakier, zarysowałem zegarkiem. Mam nadzieję że się utwardzi od UV, bo samochód mam dopiero 2m-ce. Na pewno przed zimą trzeba go zawoskować.

Bardzo dobrze, lepiej niż w wielu SUV-ach.

Z wad: Plastiki twarde na desce. W sumie mi nie przeszkadzają, mogę je uznać poniekąd za zaletę, bo łatwo je wyczyścić, ale już oparcie łokcia na plastiku drzwi jest niewygodne. Podłokietnik kapitański przy fotelu kierowcy jest bez sensu, nie sposób na nim położyć wygodnie ręki, chyba że ktoś jest niski, poza tym po rozłożeniu utrudnia zapięcie pasa. Odradzam za niego dopłacać. Kolejna wada to duży, płaski panel sterowania radiem i telefonem zasłaniającym stacyjkę, kluczyk trzeba wsadzać na czuja- naprawdę nie wiem jak można było coś takiego wymyślić. Trochę irytuje brak możliwości wyłączenia oświetlenia bagażnika gdy jest on otwarty. Z zalet: Wygodne siedzenia, dużo lepsze niż w DD1, wygodna kierownica i dźwignia zmiany biegów. Ogólnie wszystko co potrzebne pod ręką, wygodnie się wsiada do samochodu, dobry dostęp do bagażnika, łatwo zdjąć z niego półkę.

Klima trochę słaba, ale może przesadzam. Cały czas mimo 2 miesięcy i 4tys. przebiegu śmierdzi plastikami wewnątrz, choć słabiej niż na początku, mam nadzieję że to minie całkowicie.

Dużo miejsca z przodu, dla wysokich osób, w tyle też miejsca sporo. Nie ma problemu z równoczesnym zapinanie pasów przez kierowcę i pasażera, nie dotkną się łokciami.

Tutaj rewelacja, jak na tą cenę. Silnik cichy, są wygłuszenia pod maską, no mała wada to że trochę wyje.

Niskie, pali mało, przeglądy też tanie - choć jeszcze na żadnym nie byłem.

Samochód ma wady i jest budżetowo wykonany, ale i tak moim zdaniem za te pieniądze to dobry zakup. Dobrze wyposażony SUV kosztuje tyle co Clio albo 208 w najuboższej wersji.

Wiesza się komputer pokładowy, serwisy Renault/dacia niepoważne - udają że to nie jest wada i nie chcą naprawić w ramach gwarancji. Podobnie ze spadającymi obrotami, na warsztacie im się nic nie dzieje, więc palą ..., że nie ma żadnej awarii. O problemach na pewno wiedzą, bo dotyczy to wszystkich samochodów z silnikiem 1,6.