Ocena kierowcy - Cupra Leon II Sportstourer

Bardzo dobrze wyglądający, praktyczny, ekonomiczny, przestronny, rodzinny samochód oferujący świetny stosunek osiągów do ekonomii i ceny/oferty sprzedaży do wartości, którą prezentuje. Jednym z nielicznych minusów jest obsługa dotykowa, która pomimo iż nie nastręcza problemów, niepotrzebnie wydłuża czas wielu "operacji" i tym samym odciąga uwagę od drogi.

Silnik ten zaskoczył mnie, podobnie jak oferta takiej wersji w cenniku. Mianowicie za cenę dużo niższą niż warianty 245 i 300 KM klient otrzymuje auto z dokładnie tym samym silnikiem, tą samą mocną skrzynią dsg z mokrymi sprzęgłami, tym samym samoblokującym się mechanizmem różnicowym. Owszem koła są trochę mniejsze, nie można dokupić wyczynowych hamulców, układ wydechowy jest zakończony atrapami i nie brzmi...natomiast nie każdy tego potrzebuje, a ok. 200 konny silnik jest więcej niż wystarczający w każdej sytuacji drogowej, a i trakcja na przednią oś pomimo mechanicznej blokady mechanizmu różnicowego nie pozwala efektywniej przenosić tym bardziej jeszcze większej mocy silnika w wariantach 245 i 300.

Bałem się irytującej pracy skrzyni w trybie komfort. Dobrze, że w ogóle nie ma domyślnie trybu ECO, a tryb komfort na szczęście nie zamula i obroty raczej nie schodzą poniżej 1300/min, co w porównaniu z 1100/min w Skodach i być może w innych vagach czyni dużą różnicę. Poza tym ma tryb inercyjny który można aktywować odpowiednim ruchem pedałem gazu (nie jest on więc obowiązkowy), fajnie redukuje biegu przy odpuszczeniu gazu, z racji konstrukcji nie działa tak płynnie jak cvt, ale też nie drażni wyciem na trasie i podczas szybszych startów. Liczę też, że nie wyżyłowany 2.0 litrowy silnik o obniżonym w stosunku do mocniejszych wariantów momencie obrotowym będzie oszczędnie obchodził się ze sprzęgłami tej skrzyni, mającej jeszcze spory zapas momentu obrotowego.

Myślałem, że będzie bardzo twardo i nie wygodnie i rodzina będzie miała zgryz z tym zawieszeniem, ale nic z tych rzeczy. Sprężyny zachowują się tak, jakby miały progresywną charakterystykę (brak aktywnego zawieszenia) i te pierwsze nierówności, pierwsze centymetry ich ugięcia, pokonuje przyjemnie komfortowo, a przy tym pod dużym obciążeniem bardzo niewiele osiada. Świetna charakterystyka i dobra informacja dla osób wożących np. 4 rowery na haku.

Długa płaska maska i szyba pochylona pod dużym kontem dają świetną widoczność, duże szyby i lusterka - jak na dzisiejsze standardy, czujniki z przodu i z tyłu w standardzie, podobnie, jak kamera cofania. Dużo miejsca z przodu i z tyłu - na nogi i na głowę. Wygodne na prawdę komfortowe fotele, nieprzesadnie sportowe (wystarczająco szerokie i nie za twarde boczki) ale z drugiej strony świetnie trzymają i podpierają. Mam nadzieję, że eko - skóra wytrzyma więcej niż kilka sezonów. W poprzednim Leonie...tyle właśnie wytrzymała, ale podobno jest to już inny bardziej elastyczny materiał. Designu nie oceniam, bo to rzecz indywidualna, ale uważam, że auto ma piękną sylwetkę i jak na auto z napędem na przód dobre proporcje.

Widoczność jak wyżej opisałem - wspaniała. Elementem wpływającym na komfort jest wyciszenie i tu jest gorzej niż w poprzednim Leonie. Owszem silnik i układ wydechowy są ciche (tylko słychać przy wyłączonym radiu miły dla ucha dźwięk turbiny i zaworu upustowego), ale już szum od nadkoli jest mocno męczący (może fabryczne twarde opony UHP dają taki efekt). Porównam na oponach zimowych.

Mimo wszystko brakuje rozdzielenia klimatyzacji od reszty systemu infotaiment. Niewiele brakuje aby przenieść pasek klimatyzacji na dół ekranu, trochę go uprościć i powiększyć oraz podświetlić panel pól dotykowych od regulacji temperatury. Można się przyzwyczaić, ale nie jest to rozwiązanie ułatwiające życie. Przy silniku czysto spalinowym start/stop winien być zupełnie na wierzchu i w postaci dostępnego przycisku. Z wyłączonym system infotaiment i owszem jest na wierzchu, ale wystarczy włączyć "radio" i już jest ukryty (4 kliknięcia i 3 zakładki potrzebne do wyłączenia systemu - niepotrzebnie skomplikowane). Włączenie ogrzewania foteli też jest niepotrzebnie skomplikowane. Ciężko jest trafić w malutkie ikony foteli. Sytuację ratuje przeczytanie instrukcji obsługi...fotele reguluje się na 3? sposoby. Najszybszy to dotknięcie pola regulacji temperatury dwoma złączonymi palcami. Na pewno dla osób, które nie lubią tech-nowinek lub po prostu osób starszych nie jest to rozwiązanie do zaakceptowania.

Jak zawsze w vagach b. dobrze działa. Przyciski od odparowania przedniej szyby i ogrzewania tylnej przeniesione na panel świateł ale i dostępne na wierzchu na ekranie centralnym. Nie jest to wcale złe rozwiązanie. Rozumiem, że autor miał na myśli to, że wszystko co związane z widocznością (czyli światła i właśnie szyby zgrupował w jednym miejscu - panele dotykowe nie przeszkadzają, światła są automatyczne i rzadko cokolwiek się w nich zmienia).

Żadnych uwag. 4 lub 5 dorosłych osób będzie jechać w bardzo dobrych warunków. Nie jest to oczywiście suv do którego wygodnie się wsiada i który poprzez trochę większą przestrzeń nad głową sprawia wrażenie większego, bo to tylko wrażenie. W środku nie brakuje przestrzeni, kieszeni, schowków, półek etc.

Głośne szumy od nadkoli i opon. Poza tym przyzwoicie cicho, a na pewno dużo ciszej niż w hybrydowych Toyotach, szczególnie podczas przyspieszania i przy prędkościach +100. Obiektywnie daję 3 gwiazdki. Możliwe że, jak wyżej pisałem, sytuację poprawią opony zimowe.

Dobra gwarancja, dobra cena, dobre warunki finansowania, bardzo rozbudowana sieć serwisowa autoryzowania i specjalizująca się w grupie vaga. Myślę, że to bezkonkurencyjna opcja w tych trudnych motoryzacyjnie czasach.

Za kwotę ok. 150 tyś zł. otrzymuje się kompletnie wyposażony, pojemny, rodzinny, mocny, świetnie wyglądający samochód z doskonałą gwarancją i finansowaniem. Czego więcej można oczekiwać, patrząc na konkurencyjne marki?

Na razie auto jest nowe, ale patrząc, jak stabilnie i szybko pracuje infotaiment, nie martwię się. Silnik, skrzynia biegów, zawieszenia etc. to elementy już mocno sprawdzone wielokrotnie modyfikowane i udoskonalone, znane przez serwis. Myślę, że nie ma się czego obawiać.

Nowy samochód. Za wcześnie na poważne usterki.