Ocena kierowcy - Cupra Formentor Crossover

Wystawiam ocenę po niespełna 2 miesiącach użytkowania, dość intensywnego, bo zrobiłem 4 tysiące kilometrów w różnych warunkach. Dzięki temu podzielę się pierwszymi wrażeniami, na gorąco, mając w głowie poprzednie samochody i inne, jakie rozważałem i testowałem. Ocenę długodystansową dorzucę za rok, dwa. Formentorem jestem zachwycony pod każdym względem: ilości miejsca, komfortu jazdy, dynamiki, spalania, pracy skrzyni biegów, wyciszenia wnętrza, możliwości konfigurowania z wykorzystaniem wbudowanych funkcji. Dostrzegam jego obiektywne wady, takie jak nie największy bagażnik (po poprzednim kombi trudno mi się przestawić, ale wiedziałem co biorę), kiepską widoczność do tyłu, obsługę dotykową wszystkiego.

Mam wersję 190 KM, uznałem ją za optymalną. 150 KM na jazdach próbnych też zdawało egzamin, ale brakowało mi 4x4, natomiast wersja 300 KM przekraczała mój budżet. Miałem kupić hybrydę toyoty albo lexusa, które uwielbiam. Dynamika jest podobna (pozytywnie), ale Formentor jest zdecydowanie cichszy i bardziej dynamiczny przy wyższych prędkościach. Silnik brzmi bardzo przyjemnie, w trybie Sport przyjemnie mruczy, w pozostałych jest ledwo słyszalny. Moc silnika i moment obrotowy są więcej niż wystarczające. Silnik utrzymuje niskie obroty przy wysokich prędkościach (ok. 2200 rpm przy 140 km/h). Pojemność silnika robi swoje. Zdecydowanie lepsza kultura pracy niż w mniejszych jednostkach. Nie trzęsie nawet przy najniższych obrotach.

Mój pierwszy automat, choć wieloma jeździłem w krótkim czasie. Nie jest to taki komfort jak bezstopniowa E-CVT toyoty, ale też w DSG nie ma tego wycia silnika przy przyspieszaniu. W trybach innych niż Sport zmiana biegów jest niezauważalna, wyborna. W trybie Sport jest lekkie szarpnięcie, zapewne tak ma być. Tryb Sport to też natychmiastowa reakcja na gaz. Pozostałe tryby mają lekkie opóźnienie w reakcji. Trzeba mieć to na uwadze, kiedy wybiera się tryb jazdy dla konkretnej wyprawy. Ogólnie skrzynia nie gubi się w przełożeniach, dobrze je dobiera, pracuje płynnie, przewidywalnie, reaguje na kickdown. Fajnym dodatkiem są łopatki przy kierownicy. Przyzwyczajenia wymaga przełącznik zmiany biegów. Po tygodniu użytkowania zacząłem jednak zmieniać biegi bez spoglądania na przełącznik.

Zacznę od tego, że doposażyłem samochód od adaptacyjne zawieszenie (DCC). Różnica w stosunku do zwykłego zawieszenia jest ogromna. W ustawieniach pojazdu można korzystać z predefiniowanych trybów (między Sport a Comfort jest różnica ogromna, to tak, jakby jechać twardym samochodem sportowym, a potem citroenem C5), albo suwakiem samemu dopasować zawieszenie do swoich upodobań. Dopasować też można tryb pracy układu kierowniczego. Porównuję do wcześniejszej toyoty Auris - Formentora cechuje dużo bardziej precyzyjne prowadzenie, jest przewidywalny, słucha się poleceń, nie wychyla się na zakrętach, lepiej tłumi nierówności. W ogóle nie czuć w czasie jazdy, że jest to crossover. Raczej usportowiony hatchback.

Koń jaki jest, każdy widzi. Piękne przetłoczenia, efektowna maska z pozycji kierowcy. Niestety, konsekwencją piękna karoserii jest mała powierzchnia szyb. Nadwozie jest sztywne, sprawia wrażenie zrobionego z "grubej blachy". Daje poczucie bezpieczeństwa.

Do przodu i na boki bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Do tyłu kiepsko. W każdej wersji jest niezłej jakości kamera cofania i czujniki parkowania, więc ten problem uznaję za nieistotny. Dla mniej czujących samochód jest pakiet kamer 360.

Brak pokręteł, fizycznych przycisków. To już wszyscy wiedzą. System inforozrywki jest jednak intuicyjny i dużo lepszy, niż się może początkowo wydawać. Można go tak skonfigurować, że wszystko da się przełączyć z łatwością. Są skróty do funkcji. Jest sterowanie radiem z kierownicy (fizyczne przyciski, pokrętło głośności), więc naprawdę jest dobrze. Podłokietnik ma duże możliwości regulacji. W bagażniku są haczyki, przegrody, gniazdko 230V, jest otwór na narty w oparciu kanapy. Można rzecz - samochód rodzinny (pod warunkiem, że nie jest to duża rodzina). Gwiazdkę odejmuję za bardzo, bardzo głupi pomysł - brak podświetlenia panelu dotykowego służącego do regulacji temperatury i głośności.

Jeszcze nie miałem samochodu, który by się tak szybko nagrzewał w środku w zimie. Grzanie foteli jest odczuwalne momentalnie. Grzanie kierownicy trochę dłużej się rozkręca, ale i tak w ciągu max. 2 minut mamy ciepły wieniec. Klimatyzacji do chłodzenia jeszcze nie używałem. Wielki plus za 3-strefową klimatyzację w każdej wersji. Rewelacja.

Zaskakująco przestrzenny. Trzeba wsiąść i zdziwić się samemu. Miejsce nad głową mam z przodu i z tyłu (1,9 m wzrostu). Bardzo, bardzo wygodne fotele w pakiecie skórzanym. Dla pary samochód idealny, dla rodziny 2+1 super, dla 2+2 dobry, z zastrzeżeniem ewentualnego bagażnika dachowego na wakacje. Bagażnik jednak jest dość niewielki, chociaż na papierze ma 420-450 litrów. Fakt, że pod podłogą schowek jest spory.

Bez zastrzeżeń. Przy prędkościach przelotowych ledwo słychać szumy opływowe. Przy autostradowych mocniej, na pewno jest to lepsze wyciszenie niż w RAV4, ale gorsze niż w lexusie NX. Dobrze izolowane są szumy dochodzące z kół. Nie słychać nic niepokojącego od strony bagażnika. Silnik jest ledwo słyszalny, oczywiście z wyjątkiem momentów przyspieszania.

Na razie brak kosztów. Rosną albo spadają razem z cenami paliwa.

Rok szukałem nowego samochodu. Znam na wskroś cały rynek. Za 150-160 tys. zł (w 2021 r.) nie ma drugiego samochodu z pełnym wyposażeniem (w tym skóra, klapa elektryczna, DCC, kamery, czujniki itd.), mocnym silnikiem bez downsizingu, sporym wnętrzem, napędem 4x4 i skrzynią automatyczną. Przy okazji tak wyglądającego i tak jeżdżącego.

Żadnych problemów z czymkolwiek. System inforozrywki pracuje płynnie, bezproblemowo (mam 10", co może być istotne). Jeśli ktoś pisze, że szwankuje mu jakiś czujnik, jakaś funkcja zewnętrzna, trzeba brać pod uwagę warunki pogodowe, w jakich się to dzieje. Nie będą działały zalepione śniegiem czujniki parkowania i otwieranie bezkluczykowe, kiedy klamki są zalepione brudem.

Nic, ale samochód jest nowy.