Ocena kierowcy - Citroen ZX Hatchback

To jest już 5 autko które użytkuje. Maluch - był ok, Polonez - do przebiegu 100 000 ok, później totalna porażka, Golf II - ok, gdyby nie to spalanie, Xsara - może być, ale ZX jest z nich zdecydowanie najlepszy.

Silnik bardzo elastyczny, na 5 da się nim jechać nawet 40 km/h i jako tako przyspieszać. Pzy -33 stopniach zapala za pierwszym razem. Brak jakichkolwiek wycieków. Wysoka kulura pracy, jak na ten rocznik, przebieg i pojemność. Zadziwiająco szybkie auto - Vmax 195 ( z górki), na prostej bez problemów 180 km/h. Troszkę za głośny ale np. dużo ciszej niż w Golfie 1.8, którego poprzednio miałem.

Wsteczny czasami trzeba wrzycić 2 razy, ale to nie problem.

Miękki, ale to na tych dziuirach, które porobiły się po zimie jest jego wielką zaletą. Ogólnie bardzo przyjemnie się jeździ.

Widoczność bardzo dobra i tyle.

Wszytstko na swoim miejscu. Trzeba się przyzwyczaić do klaksonu umieszczonego klasycznie po francuzku - z boku przełącznika kierunkowskazów. Poza tym wszystko na swoim miejscu.

Kiedy trzeba grzeje, kiedy trzeba chłodzi. Szyba przednia i boczne bardzo szybko odparowują, wentylator pracuje cicho.

Z przodu miejsca w zupełności mi wystarcza. Z tyłu nie jeżdże, ale jak ostatnio tam wsiadłęm, mocno się zdziwiłem - miejsca dużo więcej niż w Octavii, Golfie, czy następcy - Xsarze. Do tego przesuwana tylnia kanapa. Rewelacja.

Do 2800 obr/min. jest cicho. Później im szybciej tym głośniej, ale i tak jest cicho. Zawieszenie bardzo ciche. W kabinie żadnych stuków, nic się nie trzęsie, nie skrzypi.

Z poprzedniego auta (Golf II 1.8 LPG) zresygnowałem tylko dlatego, że palił jak smok (średnio 11-13 l gazu/100 km). W tym spalanie jest dużo niżdze. Mam Cytrynkę już rok i nigdy nie spalił więcej niż 8,8 l gazu/100 km. Średnio (50% trasa, 50% miasto) wychodzi 7,8. Co prawda przybardzo delikatniej jeździe na trasie zużycie paliwa dużo nie spada, ale nie przekracza 7 l/100 km. Zużycia benzyny nie zanm, bo po prostu na niej nie jeżdżę.

Auto wygodne, obszerne wewnątrz, niezawodne, ekonomiczne - za 5700 zł. Nic dodać, nic ująć.

Samochód ma już 15 lat i prawie 300 000 km za sobą. Ma prawo się psuć, ale jakoś tego nie robi. I całe szczęście. Przejechałęm nim przez rok 50 000 km. Wymieniłem sworzeń wahacza, półoś (ale to było zaplanowane w chwili zakupu), łożysko w tylnim zawieszeniu, tłumik końcowy. Do tego 1 komplet klocków hamulcowych - ale to element normalnie zużywający się. W najbliższym czasie czeka mnie wymiana tarcz hamulcowych, linki prędkościomierza - nie wytrzymała mrozów :), modułu tylnej wycieraczki. Do zrobienia jest jeszcze podgrzewanie siedzeń - jak kupiłem już nie działało - może wystarczy wymienić bezpiecznik. Ogólnie wydatki na naprawę przez rok wyniosły mnie około 800 zł. Chyba niewiele.

Nigdy nie zatrzymał się w trasie, zawsze zapala - to dla mnie najważniejsze. Poważnych usterek nie było (nie licząc wymiany półosi - ale o tym pisałem wcześniej)