Ocena kierowcy - Citroen Xsara Picasso

Świetne auto. Miałem okazję jeździć autami różnych klas i marek. Cytrynę uważam za super samochód biorąc pod uwage wiele aspektów, zarówno wielkość i praktyczność samochodu w parze z kosztami zakupu (w 2008 roku za wewrsję benzynową z klimatyzacją trzeba było poniżej 50 tys.)i użytkowania. Fajne, niezawodne i rodzinne auto za rozsądną kasę.

Biorąc pod uwagę niewielką pojemność i skromną, jak na dzisiejsze standardy, moc, jest super. Spodziewalm się dużo gorszych osiągów. To nie jest wyścigówka i mając to na uwadze, można docenić ten silnik. Odpala na dotknięcie przy temperaturach sięgających - 20'C.

trochę mało precyzyjna, ale... biegi wchodzą delikatnie i dużo łatwiej niż w Golfie, czy Vectrze C.

Jak na tego typu auto doskonale. Komfortowo i bezpiecznie. Świetnie tłumi nierówności, dużo lepiej niż Golf IV/V. Trzeba się tylko przyzwyczaić do przechyłów, ale granica możliwości jest całkiem daleko.

Doskonała, wysoko umieszczone fotele oraz duże powierzchnie przeszklone pozwalają na dokładną ocenę sytuacji wokół auta, a czujniki parkowania (tył standard, przód opcja-zbędna!) dodatkowo wspomagają.

Wszystko byłoby na 5, gdyby nie przełączniki tylnych szyb umieszczone po lewej stronie kierownicy :( Po za tym wszystko w zasięgu ręki. Bardzo praktyczne auto!!!

Bardzo dobrze, dużo lepiej niż w Koleosie.

Bardzo dużo miejsca, szybko można zapomnieć, ze to auto powstało na bazie kompaktu sprzed ponad 10 lat. Ilość miejsca nad głową wzmaga poczucie przestrzeni. Ogromny bagażnik pozwala na przewożenie rowerka dla 5 latka w pozycji stojącej. 8 pudeł Ikea też nie robi na nim wrażenia. Wolna przestrzeń miedzy przednimi fotelami i wyjęcie środkowego fotela tylnego pozwoliło na przewiezienie 2,5 metrowej choinki i zamknięcie klapy bagażnika. Oddzielnie skłądane i wyjmowane fotele tylnego rzędu pozwalają na różne formy konfigurowania wnętrza. Wysoko umieszczone siedziska i nisko, względem nich, poprowadzona linia okien wzmaga poczucie przestrzeni. Jest to szczególnie istotne przy kilkuletnim dziecku siedzącym w foteliku - okna zaczynają mu się trochę nad biodrami.

Do 100 km/h jest ok. Później robi się mało komfortowo, ekonomicznie i bezpiecznie. Przy jeździe typowo miejskiej idelanie wyciszony.

Z 11 wpisów w dzienniku kosztów autocentrum wychodzi 7,4 l/100 km. W trasie, przy jeździe z dozwolonymi prędkościami i trzech osobach na pokładzie, spokojnie można zmieścić się w 4,5l. Jazda miejska to 6-7l. To 7,4 wynika prawdopodobnie z tego, że dziennik kosztów prowadzony jest od pażdziernika (zimno). Po roku wpisów spokojnie zejdziemy poniżej 7, przy czym auto użytkowane jest raczej dynamicznie.

Bardzo rzadko można za takie pieniądze kupić tak doskonałe auto. Szczególnie istotne dla poszukujących uzywanego auta, za niecałe 20 tysięcy, mozna mieć 5-6 letnie auto w doskonałym stanie, rodzinne i oszczędne. Mając 10 tys. wolałbym picasso z początku produkcji, niż zajeżdżonego Golfa.

Dotychczas, tj. od nowości, tj. od pięciu lat, popsuły się i je wymieniono... żarówki! i to nie jedna, a w sumie to już było ich kilka :)

Nic!!! Absolutnie nic!!!