Ocena kierowcy - Citroen Nemo Van

Takiego szajsu jak teraz, podkreślam teraz, robi Cytryna to świat nie widział. Mamy w pracy nispełna 2letnie NEMO HDI. Jak są przymrozki to zamarzają linki zmiany biegów, tak, że nie idzie nic zmienić (2xlaweta). Po półtora roku rozsypała sie skrzynia biegów (laweta)(szczęście, że jaeszcze na gwarancji bo wymiana kosztowała 17 tyś zł). No i najlepszy hit. W półtorarocznym samochodzie zaczął złazić lakier z progów w pobliżu przednich kół i pojawiła się rdza. Serwis oczywiście próbował wmówić, że to nasza wina, bo jeździmy jak jest mokro i jak sypią sól i że ziarnek piasku i kamyczków nie omijamy, a poza tym to normalne zużycie eksploatacyjne. Dopiero po półrocznej walce z Citroen Polska, zgodzili się to pomalować ale to \"w drodze wyjątku\". Aha po około roku od kupna wymieniali łożyska w kolumnach McPersona bo zaczęły trzeszczeć. Naprawdę ostrzegam przed kupnem tego tworu (podobne cyrki są z Fiatem Fiorino bo to ta sama fabryka w Turcji tylko różnią się emblematami).

Bardzo mułowaty na niskich obrotach. Jakby nie było turbiny.

Rozsypała się po półtora roku. Poszła jakaś zębatka (laweta). Fatalne zamarzające linki zmiany biegów (2x laweta)

Nie stuka, jest raczej dobrze zestrojony.

Bardzo długo się rozgrzewa ale to diesel więc norma.

Jak na diesla bardzo cichy.

Jak na malutkiego turbodieselka pali dużo. Średnia w cyklu mieszanym ok.7,5/100

Opis całokształtu wyjaśnia wszystko.

Zatrważająca lista i kaliber usterek. Wierzyć sie nie chce, że takie cyrki dzieją się w prawie nowym i prawidłowo eksploatownym aucie.