Ocena kierowcy - Citroen Grand C4 Picasso II Grand Picasso

Auto stworzone dla rodzin 2+3 i tych mniejszych. Przestrzeń za kierownicą oraz w pozostałych obszarach kabiny znakomicie. Za kierownicą można poczuć się jak na mostku kapitańskim. W tym samochodzie nigdzie się nie spieszysz, ale gdy ruszasz spod czerwonych świateł, to bardzo wielu na pasie obok wciska gaz do dechy. Nie wiem dlaczego tak jest. Ja, spokojnie sobie płynę dalej... słuchając Led Zeppelin, wentylacja na tryb Auto, kameralne oświetlenie, a jak mi się zachce to włączam sobie black-panel, a jak za ciemno, to z kierownicy włączam oświetlenie kabiny - przy klamkach, pod nogami, i w podsufitce... czysta przyjemność!

Spokojna jazda to zawsze ok. 1700-1800 obr./min. Wszystko dzięki turbo. Ale właśnie dlatego daję ocen "dobrze", bo uważam, że downsizing to naciąganie w dalekiej przyszłości na potencjalną wymianę kolejnego elementu samochodu.

Dobrze - to właściwa ocena. Japończycy robią to lepiej, ale tutaj nie jest źle. Biegi wchodzą gładko, ale do pełnej finezji trochę brakuje. Jednak nie mam powodów do narzekań. To nie jest sportowy samochód, w którym w ułamku sekundy musisz zmieniać bieg.

Bardzo dobrze tłumi nierówności. Żadnych stuków w zawieszeniu na razie nie słychać. I oby tak dalej. Bardzo zwinny, jeśli chodzi o jazdę miejską. Wspomaganie bardzo lekkie, ale bezpośrednie. Może trochę nie na temat, ale duża powierzchnia boczna auta skutkuje wrażliwością na podmuchy wiatru przy prędkościach autostradowych, to ma wpływ na utrzymanie kierunku jazdy. O tym trzeba pamiętać w tego typu pojazdach.

Tu bez komentarza! Doskonała. No dobrze, jedno ALE. Przez tylną szybę widoczność po japońsku, czyli jako-tako. Ale wracając do przodu. Tym samochodem stajesz dosłownie pod światłami i zawsze je widzisz.

Narzekania na ekran dotykowy są powszechne w różnych testach. Z moich doświadczeń wynika, że obsługa tego tabletu nie stanowi żadnego problemu. Większość funkcji obsługuje się wyłącznie przy postoju. Zaś wiele pozostałych ustawień można regulować z kierownicy. W czasie jazdy korzystam właściwie z obsługi wentylacji (i tak ustawiam tryb "auto") i od czasu do czasu reguluję radio/cd/usb. Kierowanie, zmiana biegów, kierunkowskazów, czyli podstawowe funkcje są jak w innych samochodach. Mały minus za utrudnione zapięcie pasa bezpieczeństwa przy opuszczonym podłokietniku, ale to też nie dramat.

Tak jak pisał "michał", trochę czasu wymaga nagrzanie wnętrza. Ale z kolei duży plus za to, że pasażerownie drugiego rzędu mają możliwość regulacji w słupkach drziowych nie tylko kierunku nawiewu, ale i jego siły (oddzielne dmuchawy). Tak jest w Intensive.

Super! Gdybym mógł, dałbym jeszcze więcej dwiazdek. Bardzo podoba mi się brak jakiegokolwiek ograniczenia wokół nóg. Jest nawet możliwość zmiany siedziska z fotela kierowcy na fotel pasażera (oczywiście bez wysiadania). Z tyłu też bardzo dobrze, choć tak naprawdę drugi rząd stworzony jest z myślą o zamontowaniu trzech fotelików.

Może "doskonale" to ocena na wyrost, ale "dobrze" to byłoby za nisko.

Jak na 156KM w benzynie i możliwość przewozu 7 osób - średnio 8l/100km to bardzo OK. Z pewnością na trasie i latem zejdzie się jeszcze niżej. Innych kosztów nie zdążyłem jeszcze ponieść.

Odpukać. Za wcześnie na taki osąd. Na razie nic złego się nie dzieje. Jeśli chodzi o spasowanie wnętrza, to w tym egzemplarzu wszystko jest bardzo solidnie wykonane.

No, gdyby już coś padło, to by na 100% dostał 1 gwiazdkę.

j.w.