Inne
: Najbardziej zaskoczyła mnie przyjemność z jazdy i funkcjonalność...
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Przeniesienie napędu
Zawieszenie
4,0
Całokształt
Posiadam auto od 7 miesięcy i przejechałem nim 11000 km. Czas ten oraz przebieg predysponują mnie do napisania paru słów komentarza. Generalnie samochód jest świetny. Ma oczywiście swoje wady (zarówno model jak i egzemplarz) ale które auto ich nie ma. Do tej pory jeździłem samymi ?japończykami? (2x Honda, 2x Mitsubishi) i przesiadałem się na ?francuza? z duszą na ramieniu. Jednak stosunek nowoczesności, wyposażenia, komfortu, bezpieczeństwa, przestronności i funkcjonalności do ceny nie pozostawiał żadnych złudzeń. Jak się później okazało do wymienionych powyżej zalet doszła jeszcze jedna. Mianowicie przyjemność z jazdy. Kiedyś (ludzie z roczników w okolicach 1980 będą wiedzieć o co chodzi) mówiło się o grach komputerowych, że mają dużą miodność. Otóż C4 Grand Picasso ma bardzo dużą miodność. Okazuje się, że jazda rodzinnym autobusem nie musi być nudna. Wygodna (co ja mówię... bardzo wygodna) i wysoka pozycja za kierownicą, dobre wyciszenie, fajne audio, bajeranckie wnętrze, wśród którego prym wiedzie genialna (moim zdaniem) kierownica oraz, przede wszystkim, mega genialna przednia, panoramiczna szyba składają się na to, że wracasz, drogi kierowco, do domu okrężną drogą. I mówię tu poważnie. Zdarzało mi się jechać z Grochowa na Bródno Wisłostradą ;) Oczywiście czy ?francuskość? tego auta nie odbije się na mojej kieszeni podczas całej eksploatacji, tego jeszcze nie wiem, ale jak na razie nie mam zastrzeżeń co do awaryjności C4 Grand Picasso. Zwłaszcza, że moje eko-ego łechce spalanie, które w mieście (zależnie od korków) oscyluje wokół 7-7,5 litra, a w trasie nie przekracza 6,5 litra na 100 km. Generalnie przez pierwsze 10000km spaliłem średnio 7l/100km (miasto/trasa ? 55/45). Wracając do miodności... autko jest bardzo przyjazne użytkownikowi i co ważne jego rodzinie również. Czego się nie dotkniesz to jest fajne. Żeby wymienić chociaż: ambientowe podświetlenie wnętrza (miodowy kolorek sączący się na sufit z przodu, tapicerkę na wszystkich 4 drzwiach, oraz spod deski rozdzielczej, podświetlane klamki wewnętrzne, delikatne podświetlenie diodą z sufitu przestrzeni między przednimi siedzeniami), podświetlane kieszenie w drzwiach (automatycznie po włożeniu do nich ręki), podświetlane stoliki dla tylnych siedzeń, światełka pod lusterkami zewnętrznymi (oświetlają zewnętrze auta), dodatkowe lusterko do obserwowania dzieci na tylnej kanapie, tylne siedzenia przesuwane i składane osobno, 3x isofix z tyłu, regulowane nawiewy w słupkach ?B?, roletki w tylnych drzwiach i w ostatnich szybach, elektryczna blokada tylnych drzwi (blokada dziecięca), chłodzony schowek (osobny... tak naprawdę mała lodówka), w ogóle dużo schowków, lampka w bagażniku, która staje się latarką, adaptacyjne tylne zawieszenie (ile nie zapakujesz, prześwit zawsze taki sam), dodatkowe dwa siedzenia w bagażniku (bardzo łatwo rozkładalne), biksenony skrętne, funkcja pomiaru przestrzeni do zaparkowania równoległego, regulacja głośności audio zależnie od prędkości, funkcja odprowadzania do domu, automatyczny hamulec ręczny (automatycznie zaciąga się po wyjęciu kluczyka i automatycznie zaciąga po delikatnym naciśnięciu pedału gazu), wspomagane ruszanie pod górę (po puszczeniu hamulca 2 sek. auto jest automatycznie hamowane), obracanie lusterek zewnętrznych delikatnie w dół po włączeniu biegu wstecznego, możliwość zapalenia świateł mijania z pilota, zmiana koloru wyświetlacza i wiele innych (jakby powiedziała Skoda) simply cleverów. Nie wiem jak inni, ale ja w ogóle, ale to w ogóle nie musiałem przyzwyczajać się do rzeczy, które uważane są za wymagające przyzwyczajenia. Mówię tu o niekręcącym się środku kierownicy. To rozwiązanie jest dla mnie genialne bo, po pierwsze mamy przyciski zawsze w tym samym miejscu, po drugie poduszka kierowcy może być wreszcie asymetryczna. Mówię o samej ilości przycisków na kierownicy, wcale nie jest ona przeładowana. Od razu się we wszystkim pokapowałem. Mówię również o wyświetlaczu pośrodku deski rozdzielczej. Mało tego według mnie jest to bardziej ergonomiczne miejsce niż za kierownicą. Tak samo sterownie klimą po lewej stronie kierownicy nie nastręcza mi żadnych problemów. Jeśli chodzi o łyżkę dziegciu, która prędzej czy później musi trafić do miodu, to największe kontrowersje budzi we mnie skrzynia MCP. Tu można napisać osobny elaborat. Bo tak... generalnie, jak sprzęgło jest w pełni sprawne, to nie jest źle. Jednak skrzynia ta jest wrażliwa zużycie sprzęgła i koła dwumasowego. Tzw. ?kangurki? przy ruszaniu nie są rzadkością wśród użytkowników Picasso z tą skrzynią. Ja na szczęście typowych ?kangurków? nie uświadczam, ale są pomniejsze problemy. Co jakiś czas (na szczęście rzadko) zdarza się, że przy ruszaniu jest takie delikatne szarpanie jak by przednie koła wpadały w lekki poślizg na mokrej nawierzchni. Czasem po zmianie (zwłaszcza z dwójki na trójkę) następuje jakby uślizg sprzęgła, choć jest to raczej ingerencja komputera, a nie stricte uślizg sprzęgła. Jazda w korku też jest dość dziwna, bo w zwykłym automacie mamy sprzęgło hydrokinetyczne, które powoduje miękkie przejście z zasprzęglenia do zatrzymania pojazdu. W manualu sami decydujemy kiedy wysprzęglamy silnik, a tu jak jedziemy w toczącym się korku, to po odpuszczeniu gazu przez pewien czas komputer nie wysprzęgla tylko następuje hamowanie silnikiem, co (zwłaszcza przy jedynce) jest odczuwalne i mało przyjemne. Do powyższych zarzutów dochodzi powolna zmiana biegów, zwłaszcza z 1 na 2. Myślę, że znakomita większość mankamentów przestałaby istnieć po wymianie kompletu sprzęgło + dwumasa, co pewnie prędzej czy później nastąpi. Ale są też plusy. Po pierwsze auto ze skrzynią MCP pali nawet trochę mniej niż manual. Po drugie, jest to, co by dużo nie mówić, wygoda automatu i lewa noga oraz prawa ręka mają spokój. Po trzecie w tej skrzyni po puszczeniu hamulca przy zatrzymaniu auto nie pełza. Jest to bardzo wygodne. Hamujemy, obie nogi swobodnie na dywaniku, zielone ? naciskamy gaz i jedziemy. Jak w samochodziku dla dzieci ? łatwiej się nie da. Przyjemności w użytkowaniu dodają łopatki, którymi możemy zmieniać biegi zarówno w trybie manualnym jak i ingerować w tryb automatyczny. Jest to bardzo wygodne w trasie. Jedziemy na 6-ce, pyk lewa łopatka na 5-kę, wyprzedamy i pyk prawa łopatka na 6-kę. Generalnie w trasie skrzynia nie różni się prawie wcale od zwykłego automatu. Podsumowując kwestię skrzyni... ja wcześniej jeździłem 4 lata automatem i trudno mi było się przesiąść do manuala. Pomijam fakt, że silnik 2,0 HDi w rocznikach, jakie mnie interesowały nie występował praktycznie z manualem, a zwykły autonat trafiał się raz na dwadzieścia ofert. Alternatywą był 1,6 HDi z manualem ale 5-cio biegowym. Mniejsza moc + 5 biegów mnie zniechęciło. Dlatego byłem niejako skazany na MCP i w sumie nie żałuję, bacząc na plusy. Ale szczerze powiem, że z czystym sumieniem nie mógłbym nikomu polecić tej skrzyni, bo każdy ma swój próg akceptowalności minusów MCP, a jest ona, jak już wcześniej pisałem osobliwym tworem inżynierii francuskiej. Podsumowując cały samochód, użyję cytatu z mojego kolegi z pracy: ?Ja nie wiem jak ty tak fajne auto kupiłeś za tak małe pieniądze...?
Wrażenia
4,0
Silnik
Słynne 2.0 HDi... na razie bez zarzutów... bardzo miło zaskoczył mnie kulturą pracy w trakcie jazdy przy większych prędkościach... na postoju trochę gorzej...
3,0
Skrzynia biegów
MCP - dziwna, ale ma plusy... więcej w ogólnym opisie
3,0
Układ jezdny
Zawieszenie generalnie komfortowe, choć czasem coś stuknie i nie lubi poprzecznych nierówności...
Komfort
5,0
Widoczność
Do-sko-na-ła... Medal za przednią szybę... kto nie siedział w C4 Picasso ten nie wie...
5,0
Ergonomia
Wszystko na swoim miejscu... mi więcej nie potrzeba... a i za mniej bym się nie obraził...
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Szybko się nagrzewa (dodatkowe ogrzewanie elektryczne poniżej 10 stopni)... klima działa bez zarzutu... bardzo wydajna wentylacja (szybkie odparowywanie nawet bez klimy)
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu aż za dużo... z tyłu jest dobrze...
4,0
Wyciszenie
Doskonałe wyciszenia to mają Leksusy i Mercedesy... tu jest nie wiele gorzej, ale nie doskonale... opon prawie nie słychać, silnika również... czasem poszumi sobie wiatr...
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Jak do Diesel... ryzyko drogich napraw duże... spalanie małe...