Ocena kierowcy - Citroen Grand C4 Picasso I

Doskonałe auto rodzinne za stosunkowo niewielkie pieniądze (biorąc pod uwagę używki). Duże, przestronne, funkcjonalne. Wbrew powszechnym opiniom, nieawaryjne. Jak dbasz, tak masz, powiadała moja mama i tu się z nią zgadzam w całej rozciągłości. Kupiłem auto używane z Holandi z zamontowaną "dobą" instalacją. Przeżywałem kłopoty z błędami silnika aż do czasu zmiany instalacji na LPGTECH i od tej pory nie wiedziałem co to kłopoty. Przejechane 200 tyś na gazie wymieniałem jedynie świece i filtry. Wymiana żarówek z przodu trwa chwilę i nie trzeba demontować połowy auta. Warto jednak zaopatrzyć się w zestaw kluczy typu TORX. Dużo elementów przykręcanych jest takimi śrubami. Np. tylne reflektory, wymiana żarówek wymaga odkręcenia 3 śrubek.

Wystarczający jak na takie duże auto. Nie jest to może demon szybkości, ale da się nim dynamicznie wyprzedzać i nie ciągnie się ostatni na autostradzie. Rewelacyjnie sprawuje się z LPG. Przejechałem 200 tyś na gazie, wymieniając jedynie filtry i świece.

Mogła by mieć 6 biegów, a nie 4, ale pracuje płynnie. Łopatki pozwalają na szybkie zrzucenie biegu przy wyprzedzaniu. Pracuje bez szarpania. Nie wymaga żadnej obsługi.

Bardzo wygodny, miękki jak przystało na francuza oraz rodzinne auto. Nie miałem pneumatycznego zawieszenia, ale i tak komfort jazdy mega. Po przejechaniu 1000 km do Niemiec mogłem wracać spowrotem bez odpoczynku.

Trochę miękka. Wystarczyło oparcie się przy wypychaniu z błota, a na miękkiej klapie bagażnika zostały odciski i lekkie wgniecenia. Przy 12 letnim aucie nie znalazłem śladów rdzy.

Tak dużej przedniej szyby nie znajdziemy chyba w żadnym innym aucie. Stawanie na światłach w pierwszym rzędzie nie wymaga od nas gimnastyki i pochylania się żeby zobaczyć czy już się coś zmieniło. Widok na boki oraz do tyłu nie stanowi problemu. Wysokość siedzenia pozwala na bezproblemowe parkowanie na zatłoczonym parkingu przed supermarketem. Przydają się tylne czujniki parkowania.

Schowki, chowane siedzenia w bagażniku, osobne siedzenia w 2 rzędzie, z których każne osobno można złożyć i przesunąć, relingi, hak. Auto nadające się do przewozu 7 osób lub kilku płyt OSB. Do ciągnięcia przyczepy kempingowej i boksu dachowego.

Drobne kłopoty z wentylatorem, który się zawieszał, nie nagrzewał dostatecznie samochodu, a po pewnym czasie wymagał wyniamy na nowy. Na plus to że wymiana wymagała odkręcenia 4 wkrętów. Jak działa wszysto dobrze, to bardzo szybko nagrzewa sporą budę. Żeby nie było kłopotów z zaparowaną szybą cały rok jeździłem na włączonej klimatyzacji w trybie AUTO.

Ilość miejsca, schowków, chłodzony schowek przy kierowcy. Automat nad kierownicą, a nie między fotelami pozwala na wstawienie jeszcze większej ilości bagażu między przednim siedzeniam, np. lodówki czy torby z jedzeniem i na długie trasy . Podnoszone osłony p.słoneczne z przodu pozwalają cieszyć się widokiem trasy. Chowane 2 siedzenia w bagażniku pozwalają na przewiezienie 7 osób. Z tyłu najlepiej czują się dzieci. Dla 5 osób jest dużo miejsca na bagaż. Przy 7 osobach bagażnik staje się symboliczny, ale jeśli na dachu mamy BOX to zmieczą się i dzieci i sanki dla wszyskich wraz z deską do jazdy po śniegu.

Jak na tych gabarytów auto, do prędkości 120-130 w samochodzie było na tyle cicho, że można było rozmawiać przez telefon przy włączonej opcji głośnomówiącej. Powyżej prędkości 130 dają znać o sobie gabaryty auta (szum wiatru) oraz 4 biegowy automat (słychać już pracę silnika)

Po instalacji LPG koszt przejechania 100 km to 25-30 zł. Wymiana płynów i elementów typu tarcze i klocki hamulcowe w porządku. Małym nieporozumieniem są ceny wycieraczek dobrej jakości. Bo te tanie za 30-50 zł można od razu wyrzucić, szkoda zakładać. Za dobrej jakości Bosha trzeba zapłacić 150 - 200 zł i starczają na 9-12 m-cy.

Przy cenie używanego auta z 2007 roku - 20 -30 tyś. Z automatem, miejscem dla całej rodziny, wygodą podróżowania i ilością różnego rodzaju schowków. Szkoda jedynie, że nowy model nie oferuje tyle miejca co I generacja.

Po zakupie zgłaszał często błąd silnika check engine, ale po zmianie instalacji gazowej błąd zniknął. Zepsuło się też otwieranie barażnika, naleało wymienić moduł za 60 zł na allegro. 20 minut roboty dla średnio rozgrniętej osoby i gotowe.

W czasie 5 lat jazdy nie dotknęły mnie poważne usterki. Regularna wymiana płynów, zniana rozrządu w terminie. Chyba, że za poważną usterkę uznać awarię wentylatora, który tłoczy ciepłe powietrze do kabiny i oczywiście stało się to zimą na trasie. Wymiana wymagała odkręcenia 4 śrub, zakupu używki za 100 zł i przykręcenia wentylatora.