Samochód kupiłem nowy. Po przejechaniu ok. 1200km pierwsza awaria, gaśnie na drodze. Po dostarczeniu do serwisu okazało się, że rozłączyła się złączka od czujnika kąta wału korbowego. Pomyślałem no nic poważnego, więc odjechałem zadowolony. Jakież było moje zdziwienie kiedy po około 45 tyś padło sprzęgło. Szczególnie było to odczuwalne na 5 i 6 biegu podczas przyspieszania. Byłem tym bardzo zaskoczony i zaniepokojony, tym bardziej, że w poprzednich moich autach nigdy coś takiego mi się nie przydarzyło. W trakcie naprawy okazało się, że na tarczy sprzęgłowej pojawiły się płytki prawdopodobnie z pyłu tarczy, które powodowały to, że tarcza całą powierzchnią nie dolegała do docisku. Wymiana tarczy i docisku na nowe części. Wydawało się, że kłopoty się skończyły. Jakież było moje zdziwienie gdy po przebiegu ok. 73tyś. km następna awaria, pada koło dwumasowe oraz sprzęgło. Tego było już za dużo. Oczywiście po naprawie auto sprzedałem i więcej francuskiego auta nie kupię! Jeżę różnymi samochodami od ponad 40 lat i taka sytuacja nigdy mi się nie przydarzyła, czy były to samochody używane czy nowe.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 HDi FAP 140KM 103kW
[l/100km]