Ocena kierowcy - Citroen C5 III Tourer

Ocena za całokształt niestety słaba - nie może być inaczej skoro kupujesz nowe auto i prócz całkiem fajnego komfortu, nie dostajesz w zamian zupełnie nic z wyjątkiem dramatycznej utraty wartości. Samo auto tragiczne nie jest ale przez podejście serwisu i importera, ja osobiście, nie znajduję żadnego logicznego uzasadnienia jego zakupu. Miało być nowe, żeby było przez kilka lat pewne. Jeśli pewne nie jest to jaki jest sens zakupu takiego samochodu? Serdecznie wszystkim odradzam zakup jakiegokolwiek Citroena w autoryzowanym salonie - idźcie w inne marki, które w razie problemów z autem (które się przecież mogą zdarzyć) nie pokażą wam środkowego palca.

Silnik wydaję się spoko, ma wystarczającą moc do normalnego i komfortowego poruszania się autem. Natomiast poszczególne układu oraz technologie współgrające z nim to żart - zwłaszcza UREA (adBlue) z którym PSA ma znane wszystkim problemy.

Sama skrzynia ok. Chociaż to tego auta aż prosi się o automat. Po 75tys jazdy w zasadzie w 90% autostradowej padł dwumas. Po prostu się nagle, podczas jazdy, rozleciał w strzępy. Sprzęgło natomiast jak nowe...

Zawieszenie super. Hydro robi robotę. Minus to delikatne uczucie, że auto to ponton ale idzie się przyzwyczaić.

Lakier ładny i dosyć trwały, w dolnych częściach drzwi po roku pojawiły się mikro-purchle. Wszystkie pseudo aluminiowe listwy mają bąble. Listwa osłaniająca szyby czołowej odpadła po 50tys. Wysoka odporność na odpryski mimo jazdy autostradowej.

Jest ok, duża przednia szyba zapewnia dobrą widoczność. Brak uwag.

Do układu przełączników można przyzwyczaić się bardzo szybko. Skandaliczny brak schowków i przede wszystkim umieszczenie jedynego cupholdera w podłokietniku sprawia, że jest kompletnie bezużyteczny.

Bez uwag.

Jest po prostu ok. Nikt raczej nie będzie narzekał. 4 dorosłych o średniej posturze podróżuje komfortowo.

Dość mocny punkt auta. W tych pieniądzach praktycznie bezkonkurencyjny. Na autostradach jest ok.

Niestety tutaj słabo, mimo niezłego spalania. W ciągu 2 lat serwisowałem auto tylko w ASO gdzie wymiana oleju i klocków przód + tył to 2000pln. Dodatkowo w trakcie trwania gwarancji fabrycznej, na własny koszt wymieniłem dwumas. Zarówno serwis jak i importer stwierdzili, że części eksploatacyjne takie jak dwumas nie podlegają naprawie gwarancyjnej i zaproponowano mi w, w ramach dobrej woli, atrakcyjną ofertę wymiany za jedyne 6300pln brutto.

Na początku dałbym conajmniej 4 gwiazdki bo auto za niecałe 90tys, a jeździ się tym rewelacyjnie. Po dwóch latach dwie gwiazdki, bo moim zdaniem atrakcyjna cena zakupu jest rekompensowana przez wysoką awaryjność modelu i podeście serwisu i importera do czegoś takiego jak gwarancja. Za dużo stresu, nerwów i pieniędzy.

2x zamek w drzwiach, z czego zamek tylnej klapy padł na dzień przed wyjazdem na wakacje. Oczywiście serwis mógł przyjąć auto dopiero za 3 tygodnie. Wyjazd nad morze z dwójką małych dzieci bez możliwości otworzenia bagażnika to raczej słaba perspektywa. Dobrze, że miałem możliwość zorganizowania sobie auta zastępczego we własnym zakresie i na szybko, bo serwis miał mój problem delikatnie mówiąc tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę i żadnego auta nie zaproponowali. Do tego sporadyczna usterka radia oraz fabrycznie wadliwy elektroniczny bagnet oleju, który wskazuje zbyt mały stan jeśli auto stoi choćby pod niewielką górkę.

Dwumas przy 75tys się po prostu rozpadł. Nagle, w trasie. Olbrzymie wibracje, po kilku kilometrach przestał wchodzić 3 bieg. Ledwo dojechałem. Serwis, mimo trwającej fabrycznej gwarancji odmówił naprawy gwarancyjnej. Importer na złożoną pisemną reklamację odpisał cytuję "przy jeździe autostradowej koło dwumasowe jest narażone na szczególnie trudne warunki" oraz "koło dwumasowe jest materiałem eksploatacyjnym i uległo naturalnemu zużyciu". No spoko, skoro Citroen twierdzi, że to jest naturalne zużycie i dwumas pada po 75tys to ja już więcej pytań nie mam. Po 82tys padł układ z mocznikiem - UREA, cudowny wymysł ekologów. Zbyt niskie ciśnienie w układzie. Pompka płynu adblue. Dostępna jedynie razem ze zbiornikiem, koszt rzędu 3000pln poza ASO. Do ASO nawet nie dzwonie z powodów wymienionych powyżej.