Ocena kierowcy - Citroen C5 II Kombi

Duże, komfortowe, bardzo pakowne kombi. Scenariusz trochę nietypowy ale udało mi się zmieścić do bagażnika cały zestaw perkusyjny, dwie gitary i cztery torby podróżne bez składania tylnej kanapy - kto wie ten wie ;-) Komfort i brak zmęczenie po długiej trasie cenię sobie bardziej niż osiągi czy frajdę z dynamicznej jazdy i też pod takim kątem oceniam samochody. Nie miałem jeszcze samochodu, którym jazda byłaby równie odprężająca. Cytrynka zdecydowanie jest nastawiona na komfortowe, raczej niespieszne podróżowanie i w swojej klasie cenowej robi to chyba najlepiej.

Osiągi bez szału ale w zupełności wystarczające. Na światłach nie poszpanujesz ale do ruchu włączasz się bez strachu. Z wyprzedzaniem w trasie też nie ma problemów. Silnik na tyle popularny i znany, że nie ma większych problemów z jego serwisowaniem. Kultura pracy mogłaby być trochę wyższa, na postoju silnik słychać w kabinie odrobinkę bardziej niż bym chciał. Następnym razem wjedzie benzyniaczek.

Automat redukuje dość leniwie, zdecydowanie nastawiony na komfort, nie osiągi. Brakuje mu trybu ekonomicznego - w mieście robi dużo niepotrzebnych redukcji, ten silnik w manualu ciągnie ten samochód już od 1500 obr/min a automat pozwala mu zejść poniżej 2000 tylko gdy całkowicie zdejmiesz nogę z gazu przez co w mieście bierze ok. 2l/100km więcej od wersji w manualu.

Siła wspomagania ustawiona tak, że można obracać kierownicę jednym palcem. Hydro-pneumatykę Citroena albo się kocha albo nienawidzi i tak naprawdę dopóki nie przejedziesz większej ilości kilometrów po drogach czwartej kategorii odśnieżania to nie zrozumiesz jej fenomenu. Auto bierze wszystko na siebie. Znasz tą sytuację gdy widzisz na drodze większy wybój, jest już odrobinkę za późno żeby go ominąć i nastawiasz się mentalnie na uderzenie? W tym samochodzie nie musisz, tego wyboju dla ciebie po prostu nie ma. Do celu dojeżdżasz wypoczęty jakbyś z domu nie wychodził w zasadzie niezależnie od jakości dróg, po których jechałeś. Koszt serwisowania hydro-pneumatyki w funkcji przebiegu wcale nie jest wyższy od zawieszenia mechanicznego. Jest trochę drożej ale też dużo rzadziej trzeba coś naprawiać.

Zero rdzy, wszystko ładnie spasowane. Wygląda trochę niezgrabnie ale ja też do najszczuplejszych nie należę więc nie będę mu robił o to wyrzutów ;-)

Widoczność do przodu i na boki ok. Widoczność do tyłu słaba - bez czujników parkowania byłoby kiepsko. Lusterka boczne zdecydowanie zbyt małe zważywszy na gabaryty samochodu.

Duże, bardzo wygodne fotele. Zero trzymania w zakrętach ale jak już pisałem - w tym aucie nie o to chodzi. Schowek po stronie pasażera jest klimatyzowany. Dwa gniazda zapalniczki na tunelu środkowym, jedno dodatkowe w bagażniku. Brakuje mi solidnego schowka w tunelu środkowym - niby jest ale mikroskopijny, do tego stopnia że zastanawiam się czy to nie jest przypadkiem popielniczka dla tylnej kanapy. Nie ma też żadnego sensownego schowka albo półki w zasięgu reki kierowcy na małą butelkę lub puszkę. Cupholdery na środkowym tunelu to kpina, przy pierwszym hamowaniu kawa rozlana. W wersji standardowej nie ma podłokietników - przy samochodzie pretendującym do miana rodzinnej limuzyny trochę kicha. Dodatkowo jeśli chcesz manualną regulację siedzeń to musisz wybierać między podłokietnikiem a regulacją odcinka lędźwiowego bo te dwie opcje razem występują tylko z elektrycznymi siedzeniami. Nie chcesz elektryki? To wybieraj między wygodą pleców a łokcia. Regulacja kierownicy mogłaby mieć większy zakres, lubię siedzieć nisko z wyprostowanymi nogami i chciałbym móc przyciągnąć kierownicę odrobinkę bliżej siebie niż się da. Jeśli natomiast chodzi o obsługę samochodu to nie ma się do czego przyczepić, wszytko działa intuicyjnie, nie trzeba wertować instrukcji żeby móc normalnie jeździć. Bardzo wygodnie się do niego wsiada, zero gimnastyki.

Bardzo szybko się nagrzewa zimą, bardzo szybko chłodzi latem. Nie mam uwag. Chciałbym mieć na panelu środkowym przycisk trybu ekonomicznego zamiast musieć szukać go w menu komputera ale to już moja fanaberia.

Rewelacja. Bardzo pojemny samochód, zarówno z przodu jak i z tyłu.

Spodziewałem się, że będzie trochę lepiej. Na postoju mocno słychać silnik, w trasie szum wiatru zaczyna drażnić już powyżej 120km/h. Moje starsze o 8 lat Volvo V70 lepiej sobie z tym radziło mimo teoretycznie mniej aerodynamicznej bryły. I teraz ciekawostka - zawieszenie bierze wszystko na siebie i wybojów nie czuć ale za to dość mocno słychać przez co ogólne wrażenia z jazdy są takie, że niby jest komfortowo ale trochę głośniej niż sugerują odczucia pozostałych zmysłów.

Adekwatnie to klasy samochodu. Ceny części i robocizny zupełnie niezaskakujące tak na plus jak i na minus. Chcesz mieć sprawne auto to trzeba dbać i tyle, tego się nie przeskoczy.

Przy aktualnych cenach pod względem komfortu masz C5 i potem długo, długo nic. Jeśli komfort jest dla ciebie priorytetem to do 10 tys. zł chyba nic lepszego nie da się w tej chwili wybrać.

Trochę upierdliwej drobnicy w elektronice czasem się zdarzy, nic uniemożliwiającego jazdę. Wymiana siłowników bagażnika wiąże się ze zdemontowaniem podsufitki - trochę z tym roboty więc naprawa upierdliwa i same siłowniki też do najtańszych nie należą. Podobno lubią się złamać klamki wewnętrzne i faktycznie trochę ryzykownie je zaprojektowali ale jeszcze mi się nie zdarzyło.

Na razie brak. Odpukać.