Ocena kierowcy - Citroen C5 II Hatchback

Ogółem, bardzo dobre i dopracowane auto, komfort obezwładniający. Oczywiście tylko z automatem. Do tego bardzo żwawe i o dużym zasięgu. Lubię 6- garowe silniki, ale ten 2.2 jest zupełnie wystarczający do żwawej jazdy po mieście i w trasie. Jazda w tym aucie to relaks.

Bardzo dobry silnik biturbo, pierwsza turbina załącza się od tak niskich obrotów, że mam wrażenie jakby ciągnął od biegu jałowego. Auto przyspiesza od zera do prędkości miejskich od jednego przydepnięcia. Jazda w mieście to sama przyjemność

Auto z 6-biegowym automatem jest nieporównanie lepsze niż mój poprzedni 3.0 V6 z automatem 4-biegowym. Dla mnie bajka. Automatami jeżdżę od 12 lat i z obecnego jestem bardzo zadowolony, w przeciwieństwie do poprzedniego, 4-biegowego. Teraz jeździ gładko, nie szarpie na niskich obrotach, nie waha się przy wyprzedzaniu. Naprawdę, dla mnie pełen komfort. Porównując z moim ML-em benzyna 3.7 aut. 5-biegowy, jest znacznie lepiej.

Doskonale, w porównaniu do innych aut, ale z zastrzeżeniem. To już nie jest to zawieszenie, co w Xantii. Ona była bezkonkurencyjna, jazda nią była przyjemna jak pływanie łódką po spokojnym jeziorze. Mój obecny C5 jest świetny, ale potrafi ostro i twardo zadudnić na krótkich, nierównych wybojach jak np. ostre dziury po zimie, nierówne tory tramwajowe, dziury studzienek. W Xantii tego nie było. Niemniej, na dobrej drodze jedzie się wspaniale, na kiepskiej dyskomfort jest trochę odczuwalny. W porównaniu do mojego ML, C5 jest doskonały. Kiedyś przewiozłem Żonę po typowych wybojach, gdzie zawsze jeździła ML-em. Miała oczy jak 5 zł i otwartą buzię, jak gładko może jechać auto.

Jest w miarę dobrze. Tylne słupki niezbyt grube. Nic mi nie przeszkadza, i tak jeżdżę na lusterka i wyczucie.

Tu jest przeciętnie. Nie podoba mi się centralna konsola. Jest przeładowana przyciskami, nieczytelna i brzydka. Fatalna jest regulacja temperatury przyciskami zamiast pokrętła. Z mojego poprzedniego C5 rok. 2001 najbardziej mi brakuje starej centralnej konsoli. Bardzo mi się podobała i była wygodna.

Dobrze, ale nie doskonale. Mam wrażenie, że jakoś długo się nagrzewa w zimę. Xantia była ciepła dużo szybciej. Jak już się nagrzeje, co trwa może minutę, to jest oczywiście wspaniale. Zawsze jeżdżę z klimą i wszystko jest OK.

Jest sporo, wygodnie. Nadwozie liftback jest bardzo wygodne. Dużo bardziej je wolę od zwykłego sedana.

Nie mam porównania, ale wydaje mi się, że jest OK. Słyszę spokojnie mruczący silnik, lubię jego odgłos. Brzmi zawsze zrelaksowany, a ma niezły pazur.

Pali tyle, ile oczekuję. Jeżdżę żwawo, więc spalanie nie może być niskie. Na pustej autostradzie jadąc 90-tką pali 4 litry. W mieście pali mi średnio 12. Przeciętnie na 10 tys. km spalił 11 litrów. Zaznaczam, że nie jeżdżę ospale.

Bardzo dobry. Moim zdaniem, warto brać auta używane, które już wiele straciły na wartości, ale są jeszcze mało zużyte. Wtedy jest doskonale!

Na razie nie mam na co narzekać. Klocki, filtry, rutyna. Jestem zadowolony.

Wszystko OK, nic się nie dzieje.