Generalnie jest to wspaniały samochód, gdyby nie wymienione w punkcie "Drobiazgi" drobne usterki, których potrafi być całkiem sporo i potrafią nieźle zepsuć radość z jazdy tym komfortowym, dynamicznym i pojemnym autem. Po prostu trzeba się przyzwyczaić to pukania i trzeszczenia (które być może są takie same jak w innych autach ale świetne wyciszenie silnika i oporu powietrza powoduje, że je znacznie bardziej słychać) i polubić piszczenie hamulców bo z resztą raczej problemów nie powinno być.
Wrażenia
4,0
Silnik
Niezła elastyczność, dobrze wyciszony, mocny. "Ciągnie" nieźle nawet od 1500 obrotów a największego kopa ma przy 4000.
3,0
Skrzynia biegów
Nieco zbyt długa i zbyt miękka, nie zawsze możesz być pewny czy bieg "wszedł" czy nie, ze szczególnym uwzględnieniem wstecznego (na szczęście po wrzuceniu wstecznego "pika" sygnał od radaru parkowania i dzięki temu wiesz, że wsteczny wszedł do końca). Przesadzono z komfortem.
4,0
Układ jezdny
Zawieszenie komfortowe pływa po polskich nierównościach, możliwość zwiększenia prześwitu powoduje, że możesz sucho przejechać tam gdzie inni nurkują w kałuży. W najwyższym położeniu auto podnosi się naprawdę wysoko. ESP+ASR robi swoje, ot bezpieczna i stateczna limuzyna bez ambicji sportowych. Natomiast minus należy się za mało precyzyjny układ kierowniczy, który jest totalnie wspomagany i nie daje czucia" drogi i tego co się dzieje z kołami. Fakt, chodzi super lekko i miękko i nie przenosi tych dziur po których się jeździ na koło, ale po prostu traci się kontakt z nawierzchnią... W Xsarze było lepiej. Znów komfort ponad prezycję.
Komfort
4,0
Widoczność
Szyby są wielkie co daje dobrą widoczność. Szkoda tylko, że większość dostępnych na polskim rynku egzemplarzy aut jest bez tylnej wycieraczki (ja w każdym razie nie miałem wyboru) i później nie można jej dołożyć. W sumie C5 to hatchback i zupełnie nie rozumiem w czym im ta wycieraczka przeszkadzała, a bez niej w dużym deszczu i śniegu bywa nieciekawie. Lusterka w Xsarze były głębiej osadzone w obudowach dzięki czemu były mniej zachlapane niż w C5. Natomiast wewnętrzne lusterko elektrochromatyczne - BOMBA! Wreszcie mnie ćwoki ze źle ustwionymi światłami lub jeżdzący na długich przestały oślepiać (w razie czego boczne też mogę tymczasowo elektrycznie złożyć).
4,0
Ergonomia
Jest naprawdę nieźle, wszystko tam gdzie trzeba. Jedyna wkurzająca rzecz to umiejscowienie zapięć od pasów bezpieczeństwa bezpośrednio pod podłokietnikami przez co nie można mieć ich ustawionych na stałe - za każdym razem trzeba je podnosić żeby zapiąć pas a następnie ustawiać na nowo. A pasa nie da się nie zapiąć bo od alarmu niezapiętych pasów (którego nie da się wyłączyć i wyje coraz głośniej przez chyba 3 czy 5 minut) można nabawić się nerwicy.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Dwustronna aut. klimatyzacja działa naprawdę dobrze choć tryb Auto mógłby dobierać mniejsze (cichsze) obroty - ale może tak jest tylko w zimie i w lecie będzie ciszej. Klima w C5 jest zresztą niezbędna bo Citroeny przodują w zaparowywaniu szyb - miałem to w Saxo, w Xsarze i mam w C5 :-) Na szczęście usunięcie zaparowania trwa paręnaście sekund od włączenia klimy i jest do tego nawet osobny przycisk.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Trudno znaleźć coś większego w tym segmencie. Miejsca w środku jest jak w salonie, bagażnik też potężny a do tego całkowicie prostokątny i z pełnowymiarowym "otworem załadunkowym" (podnoszona klapa z szybą). Tu chyba po prostu nie ma konkurencji.
4,0
Wyciszenie
Samo wyciszenie jest BARDZO dobre, silnik na niskich obrotach ledwo słychać. Natomiast (właśnie dzięki dobremu wyciszeniu wnętrza) słychać wszystkie skrzypienia i stukania plastików co doprowadza do szału w samochodzie z ceną katalogową powyżej 100.000.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Po mieście żre 11,5 w zimie, czyli "przeciętnie", choć może jak na tę masę i stale włączoną klimę to raczej "dobrze".
5,0
Stosunek jakość/cena
Pewnie nie kupiłbym C5 gdyby nie rabat - 25.000 od ceny katalogowej plus warte prawie 5000 gratisy od dealera (całkiem użyteczne: komplet opon zimowych, alufelgi, citroenowski alarm, chlapacze). Zapłacone niecałe 75.000 za samochód o cenie katalogowej ponad 100.000 powoduje, że nawet po roku przy 30% spadku wartości auto będzie warte w katalogach PZU więcej niż ja dałem w salonie.... Chyba lepszej ceny nie da się wymarzyć....
Niezawodność
2,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Właśnie te drobiazgi to największy problem w Citroenach. W ciągu zaledwie 3 tygodni od odebrania samochodu i przejechania 600 km samochód był 4 razy w serwisie w celu: usunięcia stukania z tyłu (nadal stuka), usunięcia metalicznych rezonansów w kokpicie przy 2000 i 4000 obrotów silnika (okazało się, że to luźna sprężynka w uchwycie na puszki koło hamulca ręcznego), zlikwidowania pisków w kierownicy (nasmarowano, pisk zniknął), wymiany gałki włącznika/głośności od radia/CD (odpadła po tygodniu, wymieniono na "zmodernizowaną" - skoro producent wie o felerności tej części czemu nie wymienia jej od razu?) oraz naprawy włącznika oświetlenia schowka w desce rozdzielczej. Pozostało jeszcze usunięcie skrzypienia fotela kierowcy, piszczenia hamulców (tego raczej nie da się usunąć, trzeba zmienić hamulce na inne, w Saxo i Xsarze miałem to samo) oraz zrobienia czegoś z plastikowymi listwami dachowymi, pod którymi zamarza woda i powoduje, że cały dach trzeszczy jak w 25-letnim Polonezie po 2 dachowaniach. HORROR. Należy jednak optymistycznie stwierdzić, że osoby GŁUCHE nie powinny mieć z C5 żadnych problemów tego typu.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Pod tym względem, w przeciwieństwie do drobiazgów, jest bardzo dobrze. I zawsze było w poprzenio posiadanych przeze mnie Cytrynach: Saxo i Xsarze. Właściwie można powiedzieć, że poważne usterki to rzadkość. Najpoważniejszą usterką w Xsarze były złe wskazania licznika paliwa i mam nadzieję, że w C5 nie będzie gorzej.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 2.0i 16V 140KM 103kW
[l/100km]