Ocena kierowcy - Citroen C4 I Hatchback

Nigdy nie bylem zwolennikiem Citroenow. Co wiecej- uwazalem je za jedne z najbardziej awaryjnych aut. Dlatego z duza obawa kupowalem pierwszego Citroena C4- auto niedlugo po premierze, co by nie mowic przeladowane elektronika. Skusila mnie atrakcyjna cena i dobre wyposazenie (no i design, kontrowersyjny, ale na pewno nie mozna bylo przejsc obok auta obojetnie). Najpierw mialem wersje 1.6 HDi 90 KM, zrobilem nia prawie 150 000 km i zadnej powaznej awarii!!! Nic tylko czesci eksploatacyjne. Zdarzaly sie naprawde drobne usterki (klapa bagaznika) ale mimo wszystko niesamowicie zmienilem zdanie o marce. W tej chwili mam mocniejszego Diesla 1.6 i znacznie bogatsza wersje wyposazeniowa. Jest to po prostu kolejny przyklad na to, ze nie ma marek awaryjnych i bezawaryjnych- jak ktos dba o auto to nie musi patrzec na znaczek na masce. Wiadomo ze wadliwe egzemplarze zawsze moga sie zdarzyc. Ale to kwestia pecha, ktory moze dotknac zarowno auta Toyoty, jak i Citroena. Z ta tylko roznica, ze jak sie Toyota zacznie psuc to wszyscy beda powtarzac ze to \\\"pechowy\\\" egzemplarz, a jak bedzie cos nie tak z Citroenem to wszyscy beda powtarzac \\\"kolejny awaryjny francuz\\\" :) Nie jestem fanatykiem zadnej marki. Auto sluzy mi do pracy. Ale w tej chwili roznice miedzy poszczegolnymi markami tak sie zatarly, ze nie ma juz marek awaryjnych i bezawaryjnych. Np. o Corolli wszyscy powtarzaja, ze to japonczyk. A ja sie pytam co tam jest z Japonii? :) To samo z Nissanem, ktory jest w tej chwili uzupelnieniem gamy Renault. Pomijam juz takie same modele, produkowane przez rozne koncerny (Toyota Aygo, Peugeot 107, Citroen C1). Reasumujac, naprawde polecam. Podejrzewam ze to jeden z bardziej udanych Citroenow i kolejny dowod na to, ze nie takie zle francuzy jak je maluja.

Silnik to mocny atut C4- silniki HDi maja bardzo wysoka kulture pracy, sa ciche, elastyczne i oszczedne. Efekt \\\"turbodziury\\\" odczuwany jest tylko nieznacznie.

Biegi wchodza bez wiekszych problemow, ale nie jest to kultura niektorych aut niemieckich.

Auto ewidentnie nastawione na komfort, trzeba byc tego swiadomym. W sumie bardzo dobrze wywazone, bo nie czuc mocnych przechylow na zakretach, a w miescie bajka- zawieszenie bardzo komfortowo tlumi nierownosci, dla kierowcy niemal nieodczuwalnie.

To chyba bolaczka wiekszosci nowych aut- szczegolnie jesli chodzi o widocznosc do tylu. Polecam czujniki cofania, przydadza sie nawet bardziej doswiadczonym kierowcom.

Mimo kosmicznego wnetrza wszystko na swoim miejscu. Duzo schowkow.

Bez zadnych zastrzezen (w sumie to ten podpunkt jest dla mnie bezsensowny, jeszcze w zadnym aucie nie mialem problemow z wentylacja :) Oczywiscie jesli jest sprawna.

Z przodu miejsca bardzo duzo, z tylu przyzwoicie, natomiast ewidentnie brakuje miejscaa na glowe wysokim pasazerom (jesli juz trzeba cos znalezc :)

Jak na Diesla bardzo dobre. O ile stojac na zewnatrz slychac charakterystyczny klekocik, tak w srodku jak na diesla jest bardzo cicho. Odwaze sie stwierdzic ze to jeden z lepiej wyciszonych kompaktow z dieslem (mialem okazje jezdzic wieloma)

Jak to diesel- jak chce sie jezdzic ekonomicznie, to bedzie tylko wachal paliwo. Spalanie po miescie ok 6 litrow (tylko ze pamietac trzeba, ze jezdze w godzinach szczytu w naprawde duzych korkach) na trasie 4 - 4,5 litra to wynik o ktory niespecjalnie trzeba sie starac.

Bardzo bogate wyposazenie, silnik 1.6 HDi 110 KM- a wszystko za 58 000 zl (z metalikiem). Jak dla mnie cena rewelacyjna, szczegolnie ze nie bylo wtedy zadnej wyprzedazy.

To juz moja druga C4 wiec sam model znam bardzo dobrze. W czasie niespelna 200 000 km obiema ceczworkami jedyne usterki, jakie sobie przypominam to dwukrotna naprawa zamka klapy bagaznika (drzwi sie zacinaly). No i zarowki z przodu - przepalaja sie czesciej niz powinny.

Brak! Naprawde udane i bezawaryjne auto.