Ocena kierowcy - Citroen C4 I Hatchback

nie pasuje do ogólnej opinii o citroenach - nie jest takie złe.

Przy niskich prędkościach obrotowych cichy. Powyżej 3,5-3,8 tys. trochę głośniej. Uwagę zwraca licznik - w analogowych w innych autach wskazania są wyższe przy tej samej prędkości. Wydaje się że auto jedzie niezbyt szybko, ale jadąc autem z normalnym licznikiem wskazania są wyższe. Z ustawionym tempomatem c4 pokazywało 81 km/h a w nowej corolli verso równo 100!! taka sama sytuacja - przy 120 w corolli na wyświetlaczu ledwie dobija do 100. O co chodzi?

Ogólnie dobra, zdecydowanie lepsza od np. astry II (zrobiłem ponad 100 tys.). Chodzi lekko, nie ma problemów które opisują inni użytkownicy. Czasami rzeczywiście (ale rzadko) przy zmianie z 2 na 3 trzeba poprawić. Uwagę zwraca krótkie zestopniowanie. Czy to może wynika ze wskazań licznika - w porównaniu do tradycyjnych zegarów...

W miarę przejechanych kilometrów coraz lepiej. polecam naciskać ASO na wymianę tylnych amortyzatorów w ramach gwarancji. Po wymianie nie słychać już dobijania, co nasilało się przy ujemnych temp. Poza tym zaskoczył mnie układ kierowniczy - jest precyzyjny. Hamulce ze BA - rozleniwiają. Jak jadę później innym autem mam problem (z przyzwyczajenia późnego i lekkiego nacisku) z wychamowaniem:) ESP wkracza w odpowiednim momencie. Dziwnie azachowuje się natomiast ASR - raz za szybko, raz koła długo buksują...

No właśnie - słupki przednie o których wszyscy wspominają. Ale to niezbyt istotne. Za to na boki i wprost (za sprawą dużej powierzchini szyb - nieźle).

Pasuje odległość do skrzyni biegów - w idealnym miejscu.

Jak na razie nie ma problemów z parowaniem (co jest bolączką Opli - ciągle albo zaparowane albo za gorąco). Za to klima ciężko musi pracuować - chyba ze względu na przednią szybę.

Jeżdże sam lub w dwójkę. Mnóstwo miejsca. Z tyłu ciaśniej - ale jest to auto 3d.

Ok. powyżej 130 silnik pracuje na wysokich obrotach i nie ma prawie różnicy czy się jedzie 130 czy np. 150. I znowu powraca temat wskazań licznika. Może "normalnie" byłoby już ze 150!? Trochę mnie to irytuje, bo kumple kwitują że ma takie krótkie przełożenie.

Jak na masę, poj. i moc - jest lepiej niż się spodziewałem. Zużycie nigdy nie przekroczyło 10l. Komputer pokazuje średnio 0,3l za dużo. Wchodzi przy dystrybutorze mniej. Trasa - przy norm jeździe (ok.100-110) - 6.7/6.9l - zmierzone wiele razy na trasie 650-700km. Miasto - nigdy więcej jak 9l. Nie wiem o co chodzi z 12l jak u niektórych. Sam jeżdżę często na pierwszycg trzech biegach. I nie cackam się z autem...

Uwzględniając niskie stawki ubezpieczenia, spalanie i promocję - wypada dość korzystnie. Oczywiście jeżeli będzie się jeździło kilka lat. Bo tak, duży spadek wartości jest zdecydowanie nieuzasadniony. Znajomi jeżdżą innymi markami - i każdy ma z czymś problem. to chyba jest problem w ogóle nowych aut, a nie konkretncyh marek. Nowa corolla verso - trzeszcy tapicerka i odpadają plastiki wewnątrz na słupkach przednich; W nowym mondeo problem z silnikiem tdci. W golfie V u znajomego przy przebiegu 40tys. km pojawiło się skrzypienie plastików...

Potwierdzam - jest ich niemało. Zaczęło się od odbioru auta - plamy na desce rozdzielczej, kropla jakiegoś kleju na siedzeniu (wymienili poduszkę siedziska). Dobijające amortyzatory - wymienili. Swist w okolicach szyby bocznej - podobno jest to usterka fabryczna - za krótka jest jedna uszcelka... Błąd ze wskazaniem przeglądów - mimo kasowania błędów świeci się ciągle klucz... Odstawały dzrwi kierowcy - poprawili... Odpada czarna kwadratowa maskownica (plastik) przy kratce w przednim zderzaku... Fabryczne dywaniki niezbyt pasują (z tyłu) - przy przesuwaniu fotela haczą i się wyginają... Podczas jazdy w mieście 0 przy lekko uchylonej szybie - wpada ona w drgania, jest zbyt sługa albo za słabo przytrzymywana... Chyba starczy

Poważnych usterek brak na szczęście. Rozważam wykupienie kontraktu serwisowego - tak na wypadek. Chociaż jest cholernie drogi. Ale jak przypomnieć usterki w pierwszej C5 to chyba się zdecyduję. Nie wiadomo jeszcze co wyjdzie w trakcie użytkowania.