Ocena kierowcy - Citroen C3 I Pluriel

Zimą jak mam problemy z otwieraniem bagażnika i kapaniem to sobie przypominam jaką frajdą jest jechanie latem i bilans wychodzi na zero :) Uciążliwe wchodzenie przez wysoki próg też przeszkadza tylko w zimie - latem tego się nie odczuwa tak bardzo, choć można wywinąć orła jak się nie pamięta, że podłoga jest prawie pól metra niżej niż próg. Silniczek wystarczający do spokojnej jazdy. Jeśli ktoś szuka samochodu do ścigania to nie ten adres. Parkowanie to też inna bajka - samochód wcale nie jest łatwy do zaparkowania - ma duży skręt. Bagażnik jest ogromny jeżeli się złoży tylne siedzenia. Otwierana pod kątem 90 st. klapa z możliwością siadania na niej jest wspaniałym rozwiązaniem - można i położyć zakupy i posiedzieć. Bez rozłożenia kanap większe zakupy mają problemy (5 pełnych reklamówek) - klapa się nie zamknie. Ale latem, przy pięknej pogodzie jazda z otwartym dachem jest jest tak wielką przyjemnością, że wszystkie inne usterki się nie liczą. I do tego nie ma człowieka, który się nie obejrzy :) Dzięki temu, że jest tyle możliwości konfiguracji tego autka, jest bardzo on ciekawy i nie nudzi się. Nie ma problemów z rozwianym włosem, bo zasunięcie przednich szyb daje odpowiednie ciepło i komfort. Ceny części są niewysokie.

Silnik... diesel więc nie lata, ale odpala nawet w największe mrozy a parkuję pod blokiem. Nie dla wyścigów - do przemieszczania. Pracuje równo i cicho.

Skok ok. Wygodna i precyzyna.

Trochę sztywny, raczej dla powolnych kierowców ze spokojem wchodzących w zakręty.

Dobra w każdym kierunku. Kapitalne chowane szybki pozwalają na nie przejmowanie się zaparowanymi okienkami.

Jest gdzie pochować kobiece skarby. Zamontowanie włączników opuszczania szyby to najgłupszy sposób jaki można wymyślić. KOSZMARNE w codziennym użytkowaniu. Wchodzenie do samochodu tez jest utrudnione ze względu na wysoki próg.

Mam klimatronik - działa całkiem sprawnie. Ale odmrażanie szyby nie jest tak szybkie. Latem klimy nie używam prawie wcale - jak jest ciepło to jasne, że otwieram dach. Klima służy tylko do osuszania okienek.

Z przodu bardzo dużo miejsca. Tył to inna bajka. Jestem średniej wysokości, a za mną nie ma jak za bardzo usiąść. Tylna kanapa służy do krótkich przewozów pasażerów lub jako miejsce na zakupy, bo niestety jak jest śnieg i mróz nie można otworzyć przymarzniętego bagażnika.

To mój pierwszy kabriolet i myślałam, że będzie głośniej a nie ma różnicy w porównaniu do samochodów z dachem twardym. Silnik pracuje normalnie - jak diesel - ale nie jest głośny. Można spokojnie rozmawiać na każdym biegu.

Na krótkich trasach w zimie, dopóki się nie rozgrzeje silnik to ok 9 l/100 km. Ale jak się rozgrzeje - czyli po ok 10 km to spalanie leci na poziom 5 l, a jak dłużej to nawet 4 l. Nie ma FAPA więc nie ma problemu. Latem rozmawiamy o porównywalnym spalaniu na poziomie 7 l - zimny - reszta bez zmian tyle, ze szybciej się rozgrzewa. Na trasie ok 3,5 l.

Kupiłam go za 12 tyś. z nowymi oponami zimowymi w zeszłym roku w sierpniu z przebiegiem 130 tys. km. Jak na razie nic nie wymaga naprawy oprócz tej cieknącej uszczelki.

Cieknie dach na uszczelkach. Woda podchodzi na drzwi i wchodzi do samochodu na wysokości progu pasażera, a następnie wcieka pod wycieraczkę i mamy jeziorko. Będę walczyła z tym w cieplejszym okresie. Może to wina uszkodzonej uszczelki. Wszystko zamrożone i nie można sprawdzić. Przy dużych deszczach też występują lekkie przecieki na styku szyby pasażera i kierowcy i uszczelki. Bagażnik, pomimo przesmarowania, jednak zamarza i nie można klapy otworzyć. Zanikają części cyfr na wyświetlaczu. Mam przesympatyczną temperaturę na wyświetlaczu - jak na zewnątrz - 10 w środku widzę 48 st. C - zgłupiał wskaźnik temperatury ale zdecydowanie widząc taką temperaturę czuję się lepiej zimą :).

Nie było od zakupu czyli od 7 miesięcy żadnych usterek. Po zakupie wymieniłam stabilizator i tyle. Leję i jeżdżę.