Ocena kierowcy - Citroen C3 Picasso

Fajny, kompaktowy van. Idealny dla rodziny 2+1. Gdy posiadamy większą "familię" należy raczej rozważyć większego C4P. Szukałem samochodu w miarę młodego, z niewielkim przebiegiem i trafił się właśnie on. Póki co jeżdżę ponad rok i mam jedną usterkę na koncie. Jeśli szukacie samochodu który będzie mały na zewnątrz, a duży w środku to zdecydowanie polecam.

Jednostka napędowa nie wyróżnia się niczym szczególnym. Może zużyciem oleju, które jest dość wysokie i wynosi ok. 300 ml na każde 1000 kilometrów. Potrafi też nieźle klekotać gdy jest zimny. Po rozgrzaniu ustaje. Mechanik kazał jeździć i się nie martwić. Silnik nie wyróżnia się osiągami. Gdy jedziemy w pojedynkę bez klimy można powiedzieć że jest w porządku. Gorzej jeśli załadujemy komplet pasażerów i jakiś bagaż. Wtedy małe 1.4 i jego 95 KM ewidentnie nie daje rady.

Przesiadłem się z Laguny i na prawdę skrzynia Renault pomimo archaicznej konstrukcji była o wiele bardziej precyzyjna. W Citroenie haczenie i długie skoki połączone z brakiem precyzji są na porządku dziennym. Sytuacja pogarsza się gdy chcemy szybko zmienić przełożenie. Mając jednak na uwadze rodzinny charakter pojazdu można na to przymknąć oko. Ponadto przekładnia od samego początku nieprzyjemnie "wyje" w pewnym zakresie prędkości. Póki co nic z tym nie robię, jednak wiem że mój przypadek nie jest odosobniony. Sama dźwignia jest pod ręką i została umieszczona w dogodnym miejscu.

Zawieszenie jest takie jak w rodzinnym samochodzie powinno być. Komfortu nie brakuje i o to właśnie chodzi. Nikt nie ma zamiaru tym samochodem połykać zakrętów przy wielkiej prędkości. Trzeba uważać na boczne przechyły, gdyż auto jest dość wysokie. UWAGA ESP w benzynie było za dopłatą i wiele ( np. mój egzemplarz ) C3P napędzanych właśnie benzynką tego dodatku nie ma. Zawieszenie jest proste jak drut. Przód to kolumny z pojedynczym wahaczem a z tyłu mamy typowy układ zależny z wahaczami wleczonymi. Części są zamienne z Peugeot'em 207. Układ wspomagania jest elektryczny. Działa zaskakująco dobrze. Przy niskiej prędkości bardzo mocno pomaga przy manewrach, a wraz z jej wzrostem działa coraz słabiej aby poprawić "czucie".

Tutaj nie ma co poprawiać. Praktycznie w każdym kierunku mamy idealną widoczność. Słupki A są przeszklone a pozostałe szyby duże. Lusterka zewnętrzne także są duże i zapewniają świetne pole widzenia. Dodatkowo Citroen zamontował składane panoramiczne lustro do obserwacji naszych pociech.

Praktycznie wszystko jest na swoim miejscu i pod ręką. Układ przełączników jest typowy dla PSA. Zdecydowanie preferuję "piloty" pod kierownicą, które w odróżnieniu od przycisków na kierownicy są nieruchome. Praktycznie wszystkie przyciski są podświetlone i umieszczone w zasięgu ręki. Zestaw wskaźników umieszczony na środku dla mnie jest idealnym rozwiązaniem. Czytelność stoi na bardzo wysokim poziomie. Trochę brakuje wskaźnika temperatury, kontrolka musi wystarczyć. Nieco irytujące jest umieszczenie dźwigni ręcznego. Dla mojej żony jest nieco za nisko. Uchwyty na kubki także powinny być nieco wyżej.

Działanie układu wentylacji jest w porządku. Zdecydowanie lepiej działa schładzanie aniżeli ogrzewanie. Sam silnik dość szybko się grzeje, jednak ogrzanie wnętrza trwa dłuższą chwilę. Trzeba jednak przyznać że szyby nie parują, a jeśli już tak się stanie szybko się oczyszczają.

Citroen C3 Picasso bazuje na Peugeocie 207. Trzeba przyznać że jak na tak małą platformę inżynierowie wygospodarowali sporo miejsca. Bagażnik jest wystarczający i ma podwójne dno. Dodatkowo po złożeniu kanapy uzyskujemy totalnie płaską podłogę co daje nam ogromne możliwości przewozowe. Mam 181 cm wzrostu i pomimo odsuniętego do końca fotela, siadam za sobą i mam sporo miejsca na wysokości kolan. Brakuje trochę regulacji podparcia lędźwiowego. Kanapa ma regulację pochylenia oparcia i opcję przesuwania całości co także pozwala na lepszą aranżację wnętrza. Ilość schowków jest na dobrym poziomie, jednak ich mnogość jest zależna od wersji wyposażenia.

Na postoju silnika nie słychać i nie czuć (wewnątrz). Był to dla mnie ogromny szok po przesiadce ze starego diesla. Na wyższych obrotach jednostka napędowa pracuje głośno (acz przyjemnie). Gdy wyjedziemy poza miasto doskwiera brak szóstego biegu. Silny wiatr także powoduje generowanie nieprzyjemnego hałasu w kabinie.

Kupiłem w zasadzie niewielkie auto z małym silnikiem benzynowym licząc na niskie opłaty i przeciętne spalanie. Jednostka napędowa pochłania sporo oleju, na szczęście zalecany Total 5W30 nie jest bardzo drogi. Między wymianami trzeba przygotować ok. 7 litrów oleju żeby mieć spokój. Koszty części zamiennych są dość niskie z racji pokrewieństwa z P 207.

Ciężko poruszać ten aspekt w przypadku używanego samochodu. Kupiłem samochód sprowadzony z zachodu - dałem mniej niż musiałbym zapłacić w kraju. Trudno go porównać z innymi, gdyż moim zdaniem nie ma on konkurencji w swoim segmencie. Materiały mogłyby być nieco lepsze. W kabinie czasami odzywają się "świerszcze", ale to nie samochód premium więc można to przeżyć.

Mój egzemplarz kupiłem gdy miał 83kkm na liczniku. Minął rok i mam 104kkm. Przez ten czas pojawił się wyciek na pompie wody, która z tego powodu została wymieniona. Na samym początku musiałem wymienić sworzeń wahacza i drążek, które zostały uszkodzone przy kolizji poprzedniego właściciela. Ponadto nic innego się nie popsuło.

Póki co spokój. Dolewam olej, skrzynia "wyje", regularnie wymieniam to co trzeba i jest w porządku.