Ocena kierowcy - Citroen C2

Auto do miasta jak i trasę, bo na autostradzie można nim przekroczyć 200km/h, choć obroty silnika da wtedy bliskie odcięcia. Malutki bagażnik ale można było przesuwać tylne fotele więc w łatwy sposób można było go powiększyć. Samochód prawie bezawaryjny. Prawie, bo mi poszedł dyferencjał (efekt podobny do ślizgającego się sprzęgła). Z elektroniką i blacharka problemów nie miałem - auto w momencie sprzedaży miało 11 lat. Miałem fajna wersję wyposażenia - Club. Fotele skórzane, na dachu pasy w grafitowym kolorze. Do tego gwintowane zawieszenie, dedykowany układ dolotowy i kompletny wydechowy z kolektorem 4-2-1.

Silnik to stary dobry K4M. Ostrzejsze wałki, zmieniony kolektor dolotowy, inna mapa silnika i stąd większą moc niż w standardowych silnikach. Jedyna bolączką to padająca zespolona cewka zapłonowa. Lubial się też odkręcać kolektor dolotowy od głowicy. Silnik dostawał wtedy lewe powietrze i sypał błędem antipolution faulty. Silnik lubiący wysokie obroty i paliwo. W długiej szybkiej trasie z prędkością przelotową 160-200 km/h lubił spalić trochę oleju. Przy delikatnej jeździe miejskiej nie brał go w ogóle.

Mało precyzyjna, lubiła zgrzytać. Przydał by się 6 bieg. Na trasie byłoby ciszej i oszczędniej.

Daje 5 w kontekście dynamicznego prowadzenia. Przy zakupie obniżonym zawierzeniu I dobra klejącą oponą w zakrętach objeżdżał sporo mocniejsze auta. Komfortu nie wiele a po montażu gwintowanego zawieszenia nie było go już w ogóle. Auto prowadziło się precyzyjnie i trudno było je zmusić do podsterowności. To już prędzej na slizgiej nawierzchni tył uciekał i auto stawało bokiem. Pomimo tego że auto było krótkie, to dawało się łatwo wyprowadzić z poślizgu.

Małe miejskie auto z zaskakująco duża ilością miejsca z przodu. Mam 188 cm wzrostu i siedziało się wygodnie, choć nisko na podłodze. Jak pisałem wcześniej, korozji nie doświadczyłem. Fatalny miękki lakier (czarny).

Krótkie autko, spore przeszklenie, szyba w tylnej klapie prawie pionowa. Po atakowanie było banalnie proste pomimo małych lusterek zewnętrznych

Właściwie wszystko na miejscu. Regulowany także na wysokość fotel kierowcy (tylko), kierownica regulowana tylko w jednej płaszczyźnie Wszystko pod ręką, to małe autko.

Strasznie parowały szyby. Tylko klimatyzacja rozwiązywała problem. Latem wnętrze się błyskawicznie nagrzewało od słońca.

Z przodu jak już pisałem super. Z tyłu dwa indywidualne fotele. Od burdy można było usiąść nawet za mną, tylko wtedy leżałem na kierownicy.

Wyciszenie kiepskie. Wkleiłem do bagażnika wygłuszające mapy bitumiczne. Niezbyt pomogły. W trasie jest głośno a w moim modelu z przelotowym układem wydechowym było tylko gorzej.

Tanio. Podstawowe wymiany eksploatacyjne poza awaria mechanizmu różnicowego o którym już pisałem.

Fajne autko za rozsądną cenę. Gdybym miał kupić ponownie rozejrzał bym się za modelem VTS z silnikiem 1.6 hdi 109 km. Rzadkie na rynku. A byłoby bardzo oszczędnie ( spalanie) i prawie tak samo szybko jak w benzynie. Chip tuning i auto mogłoby latać lepiej niż benzyna.

W elektryce niż nie szwankowało.

Jak pisałem wyżej - awaria mechanizmu różnicowego.