Ocena kierowcy - Citroen C1 I Hatchback 3d Facelifting

Ciężko w jednym zdaniu podsumować to autko. Do tej pory jeździłem sporym kombi, później nie najmniejszym vanem. Większość trasa, większość sam, bo do firmy lub do domu. Przez myśl mi nie przeszło auto wielkości stonki. C1 miało być nowym autem dla żony, ale po jeździe próbnej nie wysiadłem z auta. \"Rodzinne klamoty\" zamieniłem na trojaczka. Chyba zbliżam się do pierwszego kryzysu związanego z PESELEM. A może zniknęły kompleksy? Teraz zadaje sobie pytanie dlaczego tak późno wpadłem na taki pomysł. Gęba się cieszy przed każdą jazdą. Uprzedzam tylko, że trzeba wiedzieć na co się decydujemy przy zakupie tego maleństwa, bo nie jest to autko \"jedyne\" dla rodziny z dziećmi i psem. Ja mam komfort posiadania jeszcze jednego samochodu, ale jeżeli Ty nie to pomyśl. Singiel, para rewelacja.

Chyba najmocniejszy punkt auta. To co można wyczyniać tym autkiem jeżeli wystarczy odwagi jest niewspółmierne do pierwszego wrażenia. Kręci się jak wiertarka, brzmi jak kieszonkowe Porsche 911. Można zawstydzić niejednego. Już kilkukrotnie na CB koledzy pytali co mam pod butem. Drobny minus to drgania przenoszone na nadwozie podczas pracy na biegu jałowym - całą budą potrafi rezonować. Mnie to nie przeszkadza - \"diaboł\" pod maską... Niezauważalny pobór oleju od wymiany do wymiany. Swoją drogą dlaczego Francuzi zmieniają co 30 tyś, a Toyota co 15 tyś? Tajemnica długowieczności, którą możemy rozciągnąć dużo bardziej? Polecam zmieniać częściej!!

Praca drążka przy ekstremalnie szybkich zmianach nie zawsze zadowala. Rzadko, ale potrafi przyhaczyć. Przy rajdowaniu do \"czerwonego\" obroty nieco zbyt niskie po zmianie z II na III. I tutaj kończą się minusy. Teraz najlepsze: I bieg - ponad 50 km/h, II bieg - odcina przy 105 km/h, na III biegu jeszcze nie odcięło. Muszę namierzyć sporą górkę hehe. Na dobrą sprawę do jazdy w mieście i okolicach wystarczą trzy pierwsze biegi. Dwa ostatnie to już latanie w trasie - bardzo długie, a piątka sprawia wrażenie \"quasi szóstki\". Dzięki temu autko ma dwa oblicza: wariata od I do III i toczydełka na IV i V. Proste i skuteczne.

Bez udawania. Sztywno, głośno, pewnie. Nawet \"balonowe\" oponki 155mm nie rażą. Dla mnie bomba, ale tylko na równych drogach. Krótki rozstaw osi nie sprzyja tłumieniu efektu bujania przód-tył. W takich warunkach jedziemy jak w kauczukowej piłeczce. Brak problemów z trakcją, ale to raczej zasługa długich przełożeń... Duża niedogodność to gumowatość kierownicy w okolicach położenia centralnego, ale zauważalne tylko przy prostowaniu kół po skręcie 90 st lub ostrzejszym. Już kilka razy po szybszym włączeniu się do ruchu na krzyżówce pod kątem prostym prawie wypadłem na przeciwległy pas bo ster nie dał się wyczuć i nie odbił na czas. Pomaga \"rally pasek\" na szczycie kierownicy :-). Oczywiście pojawia się to tylko przy agresywnej jeździe. Normalnie bez problemu i kreski z tyłu :-/

Do przodu OK, koniec maski mimo braku widoczności jest wyczuwalny. I tak nie dojedziesz bliżej, bo podświadomie boisz się o stopy hehe. Wycieraczka, mimo iż tylko jedna, zbiera OK. Słupki A niestety jak w każdym nowym aucie szerokie. Bez wychylenia się można zdjąć pieszego lub rowerzystę na przejściu za zakrętem... Do tyłu OK. Parkowanie bez problemu.

Wszystko pod ręką. Schowków, półek zaskakująco dużo. Trochę brakuje zamykanego schowka przed pasażerem. Można dokupić klapkę za blisko 250PLN... Teoretyczne minusy - oświetlenie kabiny włączane ruchem drzwi kierowcy - tylko, szyba pasażera opuszczana tylko włącznikiem w jego drzwiach. Dla mnie zbędny komentarz - jeżdżę sam, więc po otwarciu drzwi mam zawsze widno, a o drogę nie pytam przechodniów, więc \"mi to lotto\". Taki urok.

Nawiew dobry, ale głośny. Klima przy ekstremalnych upałach nie jest rewelacyjna. Trzeba się ratować zamykaniem obiegu na kilka minut, żeby pomóc sobie w gorączce, ale nie ma tragedii. Ogrzewanie OK.

Mam 185 cm i nie narzekam. Pasażer obok również. Przy minimum dobrej woli zaskakuje miejscem w drugim rzędzie. Jak na centymetry zewnętrzne SZOK!!! Bagażnik po prostu jest, ale kupując takie autko nikt chyba nie liczy na prowadzenie z niego handlu obwoźnego. Torba podróżna duża i druga mniejsza bez problemu wchodzi, więc na weekend w dwie osoby super, ale i dzieckiem, które nie potrzebuje już wózka na działkę z przyjemnością jeździmy. Jak czytam opinie, że komuś brakuje to mógł kupić Żuka, a nie dziwić się, że na 3,4 metra nie można połowy mieszkania spakować.

Obiektywnie średnio, subiektywnie przyjemnie burczy. Podczas deszczu we znaki daje się brak wyciszenia tyłu auta i nadkoli. Chlapiąca woda, podobnie jak strzelające kamienie spod kół słychać bardzo wyraźnie.

100% satysfakcji. Rocznie przejeżdżam 70 tyś km podczas dojazdów do pracy. 80% droga ekspresowa, 10% krajowa, 10% miasto. Praktycznie zaraz po zakupie zaduszony LPG. Wyniki spalania dla powyższego trybu jazdy (trasa), a różnice wynikają tylko pośpiechu lub bliskości weekendu ;-) Benzyna to od rekordowego 4.0 l/100 do równie rekordowego 8,0 l/100. Nie wiem jak można spalić mniej, ale również nie da się spalić więcej. Wynik dla LPG to mniejszy rozrzut i wyniki zamieszczam w tabeli. Na gazie nie dogniatam silnika, bo musi mi tyłek do pracy dowieźć. Sprawnie, ale raczej do 120 km/h. Napraw BRAK, przeglądy poza ASO, bo nie będę sponsorował nieuków, więc OK.

Golas OK, jak mam pełną opcję (jak na C1 :-)) i już nie było tak kolorowo. W tej kategorii najlepiej wypada rower, albo komunikacja miejska, więc zawsze będzie zbyt drogo.

Tylko przeglądy, ale auto kupione nowe i mimo nabijanych kilometrów zadbane. Omijać mechaników, im rzadziej tym lepiej...Uwaga na uszczelki i zamki.

j.w.