Ocena kierowcy - Citroen Berlingo III Osobowy XL

35 tys. przebiegu pozwala na odpowiednio zdystansowaną opinię. Auto jest doskonałą odpowiedzią na potrzeby pięcioosobowej rodziny. Gabaryty są w sam raz i do miasta i na wycieczkę. Jako nowe było cichutkie i sztywne. Po 35 tys. strzyka, popukuje i trzeszczy, zwłaszcza w okolicach deski rozdzielczej i tylnych drzwi przesuwnych. Szesnastoletnia Skoda Fabia jest spasowana lepiej i mimo wieku nie wydaje aż tylu dźwięków. Z kolei Berlingo jest dalece lepiej spasowany niż Megane III, których zużyłem dwie sztuki. Niestety, jestem z tych, którzy maja bardzo wyczulony słuch i są przewrażliwieni na jakiekolwiek dźwięki wydobywające się z aut.

Moc mnie zadowala. Awarii brak. Paliwożerność akceptowalna z tendencją do pozytywnego zaskoczenia.

Bywa nieprecyzyjna, co nie stanowi dla mnie szczególnego problemu. Wydaje mi się w granicach normy.

Prowadzi się dobrze i pewnie. Jest zwrotny. Na pusto tył podskakuje i charakterystycznie puka.

Cienizna z kiepskim lakierem. Niezbyt sztywna, co sygnalizują skrzypienia drzwi i klapy.

Jest bardzo poprawnie. Może słupki przednie nieco zasłaniają widok, choć biorę poprawkę na maje ustawienie w czasie jazdy.

Przód, ze względu na moje, niewielkie gabaryty, jest odpowiedniej wielkości. Tył również kompletnie spełnia moje i rodziny potrzeby. Pokrętła, przyciski i co tam jeszcze, pod ręką. Pewnie, że trzeba się przyzwyczaić, ale w moim odczuciu nie jest źle. Do bani jest za to luterko rodzinne. Niewiele widać bo osłona lusterka wstecznego zasłania.

Jeśli miałbym wskazać niedogodność, to kiepski nawiew na tył.

Jak wyżej - jest w sam raz.

Uważam, że jak na auto z natury dostawcze, jest porządnie wyciszony. Pomijam opisaną wyżej kwestię spasowania plastików i skrzypienie karoserii.

Płaciłem wyłącznie za przeglądy. Myślę, że są dość drogie ale nie narzekam, tym bardziej że nie mam porównania do cen innych marek.

Auto kupiłem nowe, skonfigurowane pod siebie i za dobrą cenę. Otrzymałem pokaźne auto, które do dziś mnie nie zawiodło ani zmusiło do kosztów ponadnormatywnych.

Czasem, ale rzadko, dostaje głupawki i jakiś błąd wyświetla. Ale szybko się reflektuje i "samo się" naprawia.

Jak dotąd nie stało się nic, co można zakwalifikować jako poważną usterkę.