Ocena kierowcy - Citroen AX

Mój pierwszy samochód:) Kupiłem z przebiegiem 196000 km, początkowo sprawował się znakomicie, przejechałem nim nawet trasę 550km do Zakopanego i drugie tyle z powrotem absolutnie bezawaryjnie, niestety wkrótce przebieg dał o sobie znać w postaci zużycia oleju, awarii wtrysku i w końcu utraty sprężania w silniku:( Cała reszta samochodu okazała się bardzo trwała, zwłaszcza rewelacyjna blacha! Jak na małe rozmiary kierowca ma w nim sporo miejsca (trochę kosztem pasażerów), podróżuje się całkiem wygodnie. Trochę brakuje tapicerek w środku, jest za dużo gołej blachy i za głośno:( AX z silnikiem benzynowym 1.1 niestety nie potwierdza mitu o ekonomiczności tego modelu, pali dokładnie tyle, co samochody innych marek z takimi silnikami. Podsumowując - gdybym miał kupować to auto jeszcze raz, to na pewno z silnikiem 1.5 D - bardziej niezawodnym niż starszy 1.4 D, a przy tym nadal będącym wzorem ekonomiczności, poza tym diesel jest znacznie bardziej odporny na duży przebieg, bo niestety obecnie AX z małym przebiegiem to rzadkość i zwykle nieprawda...:(

Bez rewelacji przy tym przebiegu... Dopóki działa jest OK, ma wystarczającą moc do napędzania tego lekkiego samochodu, ale robi to trochę zbyt hałaśliwie i mało elastycznie. Niestety często psują się elementy wtrysku paliwa (potencjometr przepustnicy, regulator wolnych obrotów), które wymienia się razem z całym wtryskiem, a ten dostępny jest wyłącznie używany...

Biegi wchodzą całkiem precyzyjnie nawet po wielu latach, dźwignia nie lata na wszystkie strony, czasem tylko zgrzyta wsteczny.

Nieźle trzyma się drogi, pewnie się prowadzi i daje bardzo dobre wyczucie nawierzchni na kierownicy, gdyby tylko jeszcze tak się nie przechylał na zakrętach... Kierownica bez wspomagania chodzi bardzo lekko.

Świetna widoczność na wszystkie strony, doskonale widać gdzie ma przód, a gdzie tył.

W kabinie wszystko jest pod ręką, ogromne schowki w drzwiach (tylko w wersji 3d), radio umieszczone wysoko, co może się podobać gdy ktoś ma jakiś efektowny model;) Natomiast pod maską tragedia-nawet dostęp do świec, filtra powietrza i oleju nastręcza wiele problemów. Podobnie gdy chcemy wymienić żaróweczki deski rozdzielczej, przyda się wtedy kilka różnych śrubokrętów i sporo wolnego czasu, zwłaszcza na walkę z linką prędkościomierza, tu wskazane szczupłe dłonie...

W zimie grzeje się całkiem szybko, dobrze radzi sobie z parującą szybą przednią. Latem niestety piekarnik, ale może dlatego, że mój był czarny...

Przestrzeni dla kierowcy jest sporo jak na tak mały samochód, mam 184 cm i przy max odsuniętym fotelu było mi wygodnie. Pasażer z przodu ma trochę gorzej, przeszkadza mu asymetryczna środkowa część deski rozdzielczej, która zabiera więcej miejsca na nogi pasażerowi niż kierowcy. Na tylnej kanapie tragedia, tam miejsca na nogi prawie nie ma... Ale jechałem nim w 4 dorosłe osoby w trasę 200km:) Da się, choć wygodnie nikomu nie było (miałem w plecach kolana osoby za mną...)

Silniczek trochę zbyt hałaśliwy przy każdej prędkości, a od ok. 100 km/h staje się jeszcze głośniejszy + hałaśliwy opływ powietrza + droga pod kołami też mocno słyszalna = niestety w długiej trasie hałas mocno przeszkadza. Co ciekawe przy 90 km/h jest jeszcze całkiem znośnie - i tą prędkość polecam:)

Zużycie paliwa na przyzwoitym poziomie, ale wcale nie szokuje ekonomicznością, to niestety nie diesel:( Raczej nie odbiega na + ani - od innych benzynowców z pojemnością 1.1 Części niedrogie, dużo zamienników i używanych, ale jeśli ktoś chce go sam naprawiać, a jeszcze Citroena nie miał, to powinien się przygotować na wiele nowych wyzwań i sporo straconego czasu na rozmontowywanie połowy silnika aby się dostać do każdej pierdółki... by się potem przekonać, że nie ma jej czym odkręcić;/

Obecnie Citroeny AX w benzynie są bardzo tanie, co niestety ma swoje wytłumaczenie -większość ma przebiegi kwalifikujące do remontu silnika, u mnie już przy 200000km silnik wyraźnie tego wymagał. Cała reszta jednak, a zwłaszcza blacha, trzyma się wyśmienicie! Na obecny rok (2010) mogę nadal polecić zakup Citroena AX -tylko raczej diesla i najlepiej z przebiegiem nie przekraczającym 300000, na pewno jest ekonomiczniejszy i ma większą szansę na bycie w dobrej formie pomimo upływu lat.

Drobnych awarii trochę było: żaróweczki deski rozdzielczej (koszt parę złotych, robota na pół dnia:/), popękane gumowe osłony przegubów (mnóstwo roboty, aby je wymienić trzeba było wykręcić półosie...), ogrzewanie tylnej szyby. To wszystko w ciągu roku!

Niestety poważne usterki pod koniec użytkowania zepsuły dobre początkowe wrażenie. Zaczęło się od gaśnięcia przy puszczaniu gazu, początkowo raz na tydzień, a pod koniec raz na skrzyżowanie:( Po wymianie wtrysku za 300 zł z robocizną (bo samego potencjometru przepustnicy i regulatora wolnych obrotów się nie da wymienić w AX-ach z wtryskiem Boscha) przez 2 tyg. było super, aż pewnego dnia nagle przestał odpalać -w warsztacie okazało się, że z jakiegoś powodu stracił kompresję, tego już nie naprawiałem, sprzedałem w takim stanie...