Ocena kierowcy - Chrysler Voyager III Minivan

Za ta cenę i te warunki auto naprawdę godne polecenia. Nie dlatego że go mam bo miałem i mam dużo innych aut których bym nie pochwalił. ten sie nadaje na pochwałę pomimo ogólnego preferowane przez media i dziennikarzy sportowych negatywnych opinii. rajdowcy nie znajda w nim spełnienia dziecięcych ,marzeń o szybkości i twardości zawieszenia - nie ma co ich słuchać, tylko samemu się przejechać !

3.3 automat. OK. Trzeba delikatnie z gazem. Dużo tempomatu. Dbać o świece, oleje i filtry. Silnik nie do zajechania. Milutki o ładnym dźwięku chociaz lubi wypić.

automat OK. Nie lubi wysokich prędkości. Jeżeli jeździsz z przepisami to OK. Dbaj o korki. Jak ma się zepsuć to się zepsuje od razu a nie powolutku po troszeczku. Nie szarp, nie ścigaj się, używaj maksymalnie dużo tempomatu - będzie ok. Zmiany miękkie, albo jak depniesz to ostre i naprawdę szybciutkie jak w motocyklu. Milutka sprawa.

Jeżeli poczujesz że czujesz fakturę jezdni i kamyczki pod kołami to wymień amortyzatory (180.000 km. Normalnie - mięciutko i płynnie. Bardzo przyjemna sprawa. Jest ok. Trzeba uważać wchodząc w ostry zakręt. To nie niski japończyk ani twardy niemiec - po prostu zwolnij.

Z wyjątkiem tyłu widoczność jest super. Zamontuj za 150 zł czujniki cofania i będzie mega komplecik ! Dzieci lubią to auto bo nawet z fotelików mają dobra widoczność na boki i coś widzą. Siedzisz wysoko, widzisz daleko nad dachami osobówek. Jest tak, że jak wsiądziesz do niskiego auta to wtedy dopiero widzisz, że tam nic nie widać !!!

wszystko pod ręką. Miejsca do oporu jak w autosanie. Zawsze mnie zaskakuje tym co zmieszczę do środka. jak wyjmiesz fotele z 2 i 3 rzędu to kanapa 3-osobowa długa na 2,3 m chodzi w całości. !!! Nie patrz na wskaźnik pojemności bagażnika !!! to bez sensu. W środkowym przejściu i po bokach foteli włożysz niewyobrażalne ilości bagażu bez żadnej utraty miejsca dla ludzi. Siedzisz wysoko i dla wrażliwych -> nogi nie cierpną, a kolana nie bolą.

jest OK. LATO = dwustrefowa klima daje możliwość zarządzania temp w całym wnętrzu. Przy mega upałach tez jest ok tylko trzeba chwilkę odczekać aż fotele i podłoga dojdą do siebie z temp, a potem to nadmuch na 2 powinien być absolutnie wystarczający. ZIMA = ogrzewanie jest bardzo wydajne. Duży silnik generuje dużo ciepła więc zanim osobówka zacznie być letnia tutaj będzie już dmuchać naprawdę gorącym powietrzem. Przy podgrzewanych fotelach (przy skórze konieczne!) nie może być lepiej. Podgrzewane lusterka, szyba tył i szyba z przodu przy wycieraczkach ułatwia zimowe odkuwanie z lodu. Ciut poczekać zamiast się męczyć i gotowe.

Silnika właściwie nie słychać. Jeżeli nie jeździsz powyżej 130 km/h i nie będziesz deptał do podłogi przy przyspieszaniu to będziesz słyszał jedynie lekki miło niski i cichy pomruk z tyłu auta. Słabiej wyciszone są drzwi. Warto dodatkowo wygłuszyć matą jaka stosują serwisy montujące sprzęt audio. Wtedy będziesz odizolowany od otoczenia.

Jak na taką przestrzeń, wygodę i silnik - to spalanie wbrew pozorom całkiem niezłe. Części tanie jak barszcz i ogólnie dostępne bez problemu. Są na tyle tanie, że nie warto nawet montować używanych. Awaryjność dotyczy tylko dieseli 2,5 przed 1999 rokiem. Reszta to jakiś chory anty-marketing. Benzynki są naprawdę ok. Oglądałem ostatnio z 20 nowych aut od 100 do 240 tys zł i jakoś nie mogę się na nic zdecydować. Są ładniejsze wizualnie ale zawsze maja coś w stosunku do voyagera spieprzone dokumentnie. Chyba ... go zajadę, bo żadne VW, Nissany, Mitsubishi, itd itp nie mogą zaspokoić moich wygodnych przyzwyczajeń z Voyagera. Pewnie kupie znowu Voyagera - tyle że dużo nowszego ... ale jednak z benzynką pod maską.......

OK. bez uwag dla aut 3 letnich i starszych. Nowy ma ciut wybujałą cenę.

Mimo kilku różnych awarii jakoś mnie nie zawiódł.

zużyta taśma pod kierownicą (tempomat i klakson wtedy szwankują), rozrusznik się 1 raz zawiesił i unieruchomił silnik, chłodnica do wymiany, przy 158.000 km awaria skrzyni biegów - wystarczyła naprawa (jechał normalnie ale coś wewnątrz stukało)