Ocena kierowcy - Chrysler Stratus I Coupe

Śliczne auto, za którym pomimo wieku wielu ludzi nadal się ogląda. Komfortowe. Jedzie się bardzo przyjemnie, a jak się wciśnie pedał gazu w podłogę to potrafi nawet żwawo przyśpieszyć. Sprawdza się w trasach, gdzie po 300 kilometrach wysiadasz uśmiechnięty i bez bólu w krzyżu, co w wiekszości moich aut (to jest 8) niestety nie miało miejsca. Nad wyraz bezpieczne auto - konstrukcja tak solidna, że przez ściane przejedziesz (potężne belki na spodzie auta). Nikt też ci go nie ukradnie! Bezwzględną zaletą jest jego wyposażenie, poczynając od elektryki szyb, lusterek itp. poprzez abs, 2 poduszki na klimie kończąc.

Silnik 2.0, 98 kW (133 KM), spisuje się bez zarzutów, typowo wysokoobrotowy, przyśpiesza dopiero od 3,5 tys. obrotów, idealnie współgra z sekwencyjną instalacją gazową, ocena tylko 4, bo mógłby być mocniejszy w porównaniu do masy pojazdu. Tym samym idaelny w trasy, ale na światłach nie ma co drażnić małych japończyków (mazdy, hondy itp.), bo na pewno nas objadą :(

niestety manualne skrzynie od 2.0 często padają, bo są zasłabe do wagi auta. Sa takie same co w dużo lżejszych Neonach. Uwaga jednak taka, że nawet jak zacznie charczeć jak zimna i tak poniżej 2000 obrotów, to będziesz mógł na niej zrobić spokojnie naście tysięcy kilometrów bez jej oszczędzania. Koszt używki to 1000-1300 zł. Nowa w serwisie 9000 zł ha ha. Biegi wchodzą gładko, dość precyzyjna.

super! komfortowe wielowachaczowe zawieszenie. Mimo, że stosunkowo miękkie, to samochód zachowuje się przewidywalnie i auto w ostrych zakrętach nie podpiera się lusterkami. Stosunkowo trwałe.

do przodu super. do tyłu jak w każdym sedanie - ja jestem przyzwyczajony, to na parkingach daję radę:)

wszystko na miejscu, poza przyciskiem od awaryjnych - jakiś baran umieścił przełącznik za kierownicą!

klima choć manualna super się spisuje i łatwo ustawić porządaną temperaturę. Zimą po paru minutach można jeździć w samych \"majciochach\" ;) nawiewy niezbyt głośne, więc wszystko ok. szyby nie parują.

wesela w aucie nie urządzisz, ale mały bankiet z tańcami owszem ;) Na poważnie, to nawet dla rosłych kierowców i pasażerów miejsca nie zabraknie. Żaden pasek czy a6 nie ma na tym polu szans. Komfort i już!

jest ok, ale przy prędkościach autostradowych (160-180 km) dość głośno. Wiem, że przy takiej prędkości musi być głośno, ale miałem lepiej wyciszone autka.

spalanie średnie LPG z przewagą miasta (75%) to jakieś 13 litrów, benzyny 11,5 -12 l/100. Fakt, że nie jestem fanem jazdy eko i nie boje się pedału gazu. Słyszałem, że można z tym silnimiem zejść w trasie do 6,5-7 litrów benzyny na 100 km, lecz opowieści takie traktuję tak samo wiarygodnie jak 30-letnie dziewice ;)

NIE KUPISZ TAK ŁADNEGO, KOMFORTOWEGO I PRZEDE WSZYSTKIM KOMPLETNIE WYPOSAŻONEGO AUTA, ZA TAK SMIESZNE PIENIĄDZE! Może się zdarzyć awaria, która nadszarpnie budżet domowy, ale nie ma aut, które się nie psują - Fani Volkswagena niech się nie uśmiechają bo miałem \"niezawodnego\" Golfa 3, który mnie drożej kosztował w naprawach niż Stratus a psuł się 3 razy częściej. Tak zawodnego auta jak Golf nie miałem nigdy. Więcej nie kupię już Szmelcwagena! Reasumując - warto kupić Stratusa, bo to kawał solidnego, amerykańskiego krążownika (choć silnik tak naprawdę z mitshubishi, a składany w Austrii:)

typowe części, które trzeba wymieniać w każdym aucie - klocki 100-150 zł komplet na przód, wachacz przedni dolny 370 zł (nowy zamiennik), olej, płyny, filtry - ceny normalne. trzeba jednak troche poszperać w necie, albo mieć znajomy sklep aby załatwili części tanio. Czasami ten sam wachacz w hurtowni kosztuje 650 zł, a kupisz go przez internet za 350-370 zł z przesyłką. UWAGA NA SZPILKI KÓŁ - TYLKO ORGINAŁY PO 66 ZŁ SZTUKA W SERWISIE!!!! CZTERY DNI TRZEBA CZEKAĆ, BO SĄ NA MAGAZYNIE W NIEMCZECH. BRAK ZAMIENNIKÓW, A UŻYWKI NIE WYCIĄGNIESZ. Trudno też wymienić rozrząd (cena kpl. 390 zł) bez rozebrania pół samochodu. Makabra!

1. Wspomniana skrzynia biegów - zakup używanej w cenach przyzwoitych, lecz aby ją wymienić trzeba rozebrać całe przednie zawieszenie i wyciągnąć łącznie z silnikiem. aha silnik i skrzynie odkręcasz a karoserię podnosisz do góry bo inaczej nie da rady. 2. Maglownica, ale wymieniłem przy okazji jak robiłem skrzynię. działała, ale na dziurach coś tam lekko dzwoniło. Używana kosztuje 180 -300 zł. 3. korozja jednego nadkola (bąble) oraz rantu maski - naprawa i lakierowanie łącznie 400 zł.