Ocena kierowcy - Chrysler Sebring II Cabrio

auto polecam. za te pieniądze najlepszy kabriolet na rynku. bardzo niedoceniany, co przekłada się na cenę :) za rok, może dwa pomyślę o zmianie na nowszy model sebringa po 2008r :)

silnik jest rewelacyjny. przyspieszenie bez zarzutow, ale na najwieksze slowa uznania zasluguje jego DŹWIĘK. to po prostu niesamowite jak on przyjemnie \"chrupie\" 5/5 :)

amerykański automat - czyli wszystko tak jak powinno być z jego plusami i minusami :) generalnie nie kupie wiecej auta z manualem.

gdy przesiadam sie z chryslera do znajomego i jade jego firmowym punto, to mam wrazenie, ze sie na kazdym zakrecie wywroci. chrysler jest niski i ma wielowahaczowe zawieszenie. to daje bardzo dobre wrazenia z jazdy w zakretach. zadnych przechylow. z kolei w trasie ze wzgledu na gabaryty nie meczymy sie. zrobilem nim trase do slowenii (i spowrotem) sam jako kierowca, wiec wiem :) (poza tym, ze po 26h jazdy z krotkimi przerwami to wygladalem jak zombie :))

auto nie jest male, a widocznosc do tylu nie jest idealna. ale gdy pojezdzi sie nim kilka dni, czlowiek sie zaczyna oswajac. dodam, ze nie przygrzmocilem moim autkiem ani razu przodem, ani tylem w nic. wystarczy ODROBINA wyczucia. zreszta czasem jezdzi nim moja dziewczyna w korkach i po miescie, i w ciasnych uliczkach, i tez nim jeszcze (odpukać) nic nie zarysowala.

wszyscy mają wygodnie. w zasadzie wszystko jest pod ręką. do tego sprytny przycisk do otwierania bagażnika obok kierownicy. wygodne sterowanie tempomatem w kole kierownicy. fotele bajeczne - jak w domu przed tv :) fotel kierowcy z regulowanym odcinkiem krzyżowym. do tego sterowany elektrycznie :) fajne podręczne schowki, uchwyty w podłokietniku (na długopis, chusteczki i drobne). Schowki podświetlane :) co ważne dla dziewczyn - lusterka w osłonach przeciwsłonecznych z podświetleniem :) i na koniec jeden \"ważny\" element wyposażenia, z którego już się śmiałem z kilkoma znajomymi - DŹWIGNIA AWARYJNA NA WYPADEK ZATRZAŚNIĘCIA W BAGAŻNIKU XD (sic!) :) Poza tym jeszcze można dodać, że materiały są przyjemne, skóra (jeśli się o nią dba) ładna beżowa :), wszystkie wlewy itp są wygodnie dostępne pod maską i nie trzeba ich szukać (w porównaniu np do seicento, gdzie kolega nie mógł znaleźć wlewu płynu do spryskiwaczy). naprawdę auto jak na europejską klasę wyższą

nie wiem czemu auta robione przez amerykanów są świetne pod tym względem (mam porównanie do japońskich i europejskich marek). chrysler przy ostatnich mrozach (-18st) grzał się w ciągu 5-6 minut. klimatyzacja odgrzybiona i nabita chłodzi momentalnie wnętrze - przy zamkniętym dachu oczywiście (upały na przełomie lipca i sierpnia w Słowenii). co ważne auto odparowuje w zasadzie momentalnie. w ciągu kilku sekund.

największe cabrio na rynku - i wszystko w temacie :) (nie no dodam tylko tak - 4 osoby mogą naprawdę spokojnie i wygodnie podróżować, i jeszcze każdemu wejdzie torba do bagażnika) jak na kabrio - to bezkonkurencyjnie!!!

tutaj trzeba przyznać, że ten typ tak po prostu ma i kto kupuje cabrio z miękkim dachem, to musi się z tym zwyczajnie pogodzić. niemniej - szum powietrza przy otwartym dachu i szybkiej jezdzie ma swoje uroki :)

auto ma silnik 2.7 V6 i 201KM o niesamowity brzmieniu. po zakupie od razu założyłem sekwencję na wtryskach gazu i życie stało się piękne :) części są dostępne bez problemu na allegro i w wielu sklepach internetowych z częściami do aut amerykańskich za zwykłą cenę. kto gada, że amerykańce są drogie, to po prostu nigdy nie miał i pewnie zazdrości, a sam boi wychylić się ponad przeciętność. podam tutaj spalanie: benzyna miasto 12,5L benzyna trasa 8,5L gaz miasto 14,5L gaz trasa 10L dodam jeszcze, ze na początku próbowałem ograniczać spalanie i śrubować minimalne wyniki i wiem, że na benzynie można zejść do 7,5L/100km w trasie, ale bujać się 90km/h :) na gazie poniżej 9L w trasie chyba się już nie da zejść po kilku tygodniach taka zabawa mi jednak przeszła, bo silnik daje za dużo przyjemności z jazdy.... ciągnie prawie tak samo od 0-100km/h jak od 100-160km/h aż do 210 :)

za te pieniądze najlepszy wybór wśród kabrioletów. to mój drugi chrysler zresztą :) wcześniej był stratus - także cabrio :)

z drobiazgów to może warto zaznaczyć, że raz na kilka miesięcy żarówka mi gaśnie i trzeba puknąć w reflektor, żeby zaskoczyła XD

jak na razie nic poważnego się nie zepsuło (jeżdżę ponad 2 lata). auto zawsze odpalało, nawet w zeszłoroczne mrozy po -25st. nigdy nie zatrzymało się. nigdy nie była potrzebna pomoc drogowa.