Ocena kierowcy - Chrysler Pacifica II

Wybor byl swiadomy, jako ze Grand Voyager 2001 Limited AWD doszedl do etapu, w ktorym przestalem miec do niego zaufanie- stwierdzilismy, ze mini vanem (ale prawdziwym) nam sie najlepiej podrozuje. Moj opis odnosi sie do wersji Limited, wraz z maksymalna iloscia dodatkow.

Niesamowicie ekonomiczny, dosc mocny. Troszke drazni mnie kultura pracy na biegu jalowym, mi osobiscie delikatnie przypomina diesla, 3,3L jakos tak ladniej brzmial. Ale pod wzgledem osiagow, trwalosci i awaryjnosci (warunkiem wymiana oleju co 10-12k km) to jest naprawde swietny motor (jadac rowno miedzy 130-140 realne spalanie benzyny to 10,5L/100)

Rewelacja. Przypomina Multitronica w swej responsywnosci i plynnosci ale mniej monotonnie brzmi uklad napedowy- silnik jednak zmienia obroty. Jak ktos po europejsku lata po autostradzie albo ciagnie przyczepy, to oczywiscie trzeba pamietac o czestszej wymianie oleju. Wszesne roczniki mialy jkis maly problem z oprogramowaniem- skrzynia potrafila lekko szarpac.

Jest ok, chociaz spodziewalbym sie czegos wiecej w stosunku do Chryslera z piorami na tylnej osi- tyl niestety potrafi sie bujac za mocno jak na tak dlugie auto- przydalaby sie jakas regulacja twardosci zawieszenia. Troche brakuje AWD, ale to opcja od MY2020.

Aluminiowe poszycie- jest jakis problem z szybkim utlenianiem sie blach, co szczegolnie widac na maskach. Niektore auta z uwagi na "eco" lakier mialy jakis problem z luszczenem sie, ale to jest opisane dokladnie w akcjach serwisowych

Jest ok, ale mam system kamer dookolnych- kamery moblyby miec wieksza rozdzielczosc, spodziewalbym sie rozdzielczosci zblizonej do odpowiednikow z telefonow komorkowych. Ja jestem przyzwyczajony, ale ergonomia jest tak, ze na ogol ludzie nie maja problemow z manewrami tym autem.

Zasadniczo jest ok, chociaz lewe lustro to jest po prostu zart- umiieszczone zbyt blisko kierowcy, powiekszajace jak lupa i w rezultacie powstaje martwe pole, co z tego , ze jest system ostrzegania o obiektach w martwym polu, nie tego bym oczekiwal. Reszta to u mnie pelna elektryka wiec nie ma na co narzekac. B. dobrze pomyslane swiatlo ambient. Brakuje mi: - systemu rozpoznawania znakow drogowych - dziennego przebiegu (chcialbym wiedziec ile przejechalem od tankowania), ale byc moze tego jeszcze nie znalazlem, - przy tym zaawansowaniu audio, przydalby sie inercom, zwlaszcza ze mikrofony sa wszedzie w suficie.

Standardowo, 3 strefowa automatyczna, podgrzewana kierownica, podgrzewane 4 fotele, 2 wentylowane. Jak to w amerykanskim- dobrze grzeje a jak trzeba to i upiecze, dobrze chlodzi a jak trzeba to zamrozi. A jak ktos nie chce to moze sobie otworzyc szyberdach albo okna w dwoch pierwszych rzedach drzwi (okna w trzecim rzedzie przestaly byc uchylne)

No coz- ogolnie dobrze i bardzo dobrze. Troszke rozczarowujaco wsiada sie do trzeciego rzedu- wysoko umieszczona podloga (kola 20") i wbrew pozorom maly otwor (chociaz w wersji 7-osobowej mozna sobie wybraac droge, 1 z 2, ktora chce sie dotrzec na 3 rzad), na szerokosc w trzecim rzedzie tez bez szalu- w porownaniu do IV generacji nie ma postepu.

No i tutaj oprocz lusterka najwieksza wada- do 120 cisza, powyzej 140 zaczyna sie robic nieprzyjemnie glosno i to mimo aktywnego systemu wyciszajacego halas (moze juz nie dziala przy tej predkosci?), Audi A6 to na pewno nie jest, ale jest to rozczarowujace, bo halas jest taki sam jak w 20 letnim Chryslerze.

Ogolnie czesci czesto tansze niz do europejczykow, ale trzeba wiedziec gdzie kupic. Trudno okreslic dostepnosc w tych czasach ale wszystko co potrzebowalem bylo.

Biorac pod uwage wyposazenie, komfort i osiagi, poziom nieosiagalny wsrod europejskich quasi odpowiednikow, Nie wspominajac o dostepnych "motorach" :).

Nie zauwzylem.

Brak