Ocena kierowcy - Chrysler 300M

co tu pisać. tego auta nie kupuje się przypadkowo. wiemy na co sie decydujemy. jeśli kupi sie zadbany egzemplarz , jest się z niego bardzo zadowolonym. auto bardzo duże, bardzo wygodnie. Płynie a nie jedzie. czy to trasa, czy miasto jedzie sie komfortowo. raczej do wygodnej jazdy niż do wyścigów, choć jak przyciśniemy to 250KM robi swoje. wygląd ponadczasowy. wywołuje uśmiech na twarzy. wbrew opiniom tych,którzy nigdy go nie mieli, auto tanie w utrzymaniu-samochody niższej klasy są niekiedy droższe. wiadomo jak coś bardzo poważnego sie zepsuje, to i poważne wydatki, ale tak w każdym aucie. na rynku jest b.dużo 300m - dobrej sztuki trzeba długo poszukać. ja po swoją jechałem 600km. a nie był to pierwszy wyjazd. przed zakupem koniecznie sprawdzić w serwisie,który robi takie auta.

pierwsze przykazanie-dbać o niego!! wymieniać regularnie olej, dobry olej -poszukać na forum, jaki przy jakich przebiegach. lać co 8-10tys km. sprawdzać poziom co jakiś czas by nie jeździć na za małym poziomie- wtedy ryzyko,ze pójdą panewki ,a to już remont silnika w tysiące zł. poza tym silnik bajka. nie daje oceny 5 bo są lepsze,ale nie ma na co narzekać. przyspieszanie jak na taka masę bardzo dobre. wyprzedzanie z butem w podłodze bezpieczne:) dźwięk v6 to muzyka. na niskich obrotach bardzo cichy. a tym samochodem raczej większość czasu jeździ się na małych obrotach (100km/h ok. 2tys/obr.) już kilku znajomych ,którzy wsiedli do mnie, od razu mówili..ale on cichy:)

stary, 4biegowy ,ale dobry automat. zmiana biegów raczej nie wyczuwalna. przy ostrym wdepnięciu, czy kickdown\'ie trochę szarpnie, ale to normalne. na pewno nieuciążliwe. 5 bieg by się przydał, dlatego daje 4 w ocenie. ciekawostka - pelna regeneracja/naprawa skrzyni w okolicach 4tys zl. w vovlo v60 - nawet 20tys. bmw 5ka to samo.

przy dużych prędkościach na zakrętach zawsze boje się czy mi nie zarzuci tyłu:( to duży samochód, trzeba się do niego przyzwyczaić.

tu tez trzeba się przyzwyczaić. ja nigdy nie miałem problemów z wyobraźnia przestrzenną więc radze sobie w nim dobrze,ale rzeczywiście z miejsca kierowcy nie widać ani maski z przodu a tył nie ma końca:) jak ktoś nie ma wyczucia , to czujniki pomocne. przód jeszcze można \"na oko\" ogarnąć, ale o tyle zapomnijcie:)

prosto i na temat. jak dla mnie mógłby być większy schowek z przodu,ale to dlatego,ze w aucie ma chyba ze 100 cd i już nie mam gdzie ich trzymać. wszystko intuicyjnie. jest ok.

nie ma o czym mówić:) lato, zima, wiosna , jesień. ustawiać można każdą porę roku. działa szybko. a do tego grzane fotele z przodu ułatwiają jazdę zimą:)

jak w kawalerce:) można się ganiać i bawić w chowanego:) fotele z przodu wysunięte na max do tyłu, a tam pasażerowie maja jeszcze bardzo dużo luzu. 4 osoby jeżdżą w warunkach luksusowych. 5 w bardzo dobrych.

mam fioła na tym punkcie. dla mnie auto musi być ciche. to było tez jedno z kryteriów 300M. no i generalnie jest . silnik cichutki. czy jedziesz 100/h czy 130/h w środku tak samo. powyżej 130 trochę głośniej, ale ogólnie nadal cicho. przy większych prędkościach słychać niestety opony(można kupić lepsze), szum wiatru.

eee..jest dobrze. straszono mnie, ze pali jak smok. no i pali,ale bez przesady- jak na taka masę , silnik i wszystkie inne parametry jest naprawdę bardzo dobrze. warszawa 11-16l ( stojąc w korkach skacze nawet do 18l) trasa 90km/h - 8l trasa 100km/h - 9l 110-120km/h - 10-10.5l słabo?:)rewelacja. volvo v40 1.8silnik w benzynie palił mi więcej w trasie a w mieście o 2l mniej. nie ma o czym mówić, oczywiście pod warunkiem,ze nie nastawiasz się na spalanie po mieście do 10l.

250KM, skóra, automat, pełna elektryka, nagłośnienie Infinity 9 głośników, samo ściemniające się lusterko, Klimatronic , podgrzewane fotele, ogromny bagażnik, kierownica wielofunkcyjna, tempomat,abs, kontrola trakcji,elektryczny szyber dach, alufelgi, Otwieranie bagażnika z pilota, Komputer pokładowy..itd..itd za 20tys. nie ma nic w tej cenie z takim wyposażeniem , wyglądem i komfortem. nie ma o czym mowic:)

pierdoły. tanie, dostępne. ale pisze to z perspektywy mieszkania w w-wie, gdzie są serwisy (oczywiście nieautoryzowane,ale amerykańskie). przykładowe ceny: jakieś tam drążki - 90zł sztuka termostat- 70zł czujnik wału rozrządu 200-250zł(nie pamiętam dokładnie) rozrząd cały 1900zł z robotą

przejechałem nim 11tys km...póki co nic poważnego. tylko eksploatacyjne rzeczy wymieniam. no i ten rozrząd,ale to zawsze wymieniam na początku jak kupuje używane auto z niepewnym przebiegiem.