Ocena kierowcy - Chevrolet Nubira Kombi

Kupiłem w styczniu 2018 z przebiegiem 135tys.(chyba nie cofany,bo zaskakująco zadbane i niezniszczone wnętrze-wszystko działa).Przez 9 miesięcy nie zepsuło się literalnie nic!Samochód używany codziennie do pracy (tzw.wołek roboczy).Poprzednia maszyna Skoda Octavia 1 potrafiła płatać figle ( 1,8 benzyna bez turbo),ale wynikało to raczej z jej wieku (1999) i prawdopodobnie cofniętego przebiegu.Oczywiście,startowe wydatki były:rozrząd,filtry,świece,oleje (skrzynia biegów koniecznie!).Ale ceny części i robocizny niskie (jeden z ostatnich normalnych samochodów-nie psuje się tylko to,czego nie ma). Przy odpowiednio wybranym egzemplarzu,powinna być tania i bezproblemowa eksploatacja.Wiadomo,że nie jest to auto prestiżowe,ale walory użytkowe ma (szczególnie kombi).Młodzi ludzie nim się raczej nie zainteresują,ale jeżeli ktoś nie ma ochoty pracować na utrzymanie samochodu,to polecam.Porównywalne rocznikowo Skody kosztują około 2 razy więcej. Do pracy w sam raz.Zdecydowałem się napisać tych kilka ocen,bo jeszcze rok temu nic o tym modelu nie było.Może komuś pomoże to w podjęciu decyzji na tak lub na nie. Mi pomógł znajomy taksówkarz : jak chcesz mieć tani i bezawaryjny samochód , to patrz czym jeżdżą "taryfiarze".I faktycznie,od pewnego czasu w Szczecinie i okolicach pojawiło się trochę Chevroletów Nubira.Poprzednią Skodę Octavię też w ten sposób "wypatrzyłem".

1,6 benzyna bez gazu ma wystarczającą dynamikę po mieście i okolicach.Przy odpowiednim traktowaniu spala ok.7litrów (dużo daje odpowiednie hamowanie silnikiem,jak w każdym silniku z wtryskiem).W trasy nie jeżdżę,bo to 3-ci samochód w rodzinie.Jedna przypadłość: trzeba sprawdzać co 1000 km poziom oleju-i dolewać-ten silnik tak ma.Nie jest to tak dużo jak w VW ,ale jednak.W Octavii miałem 1,8 Audi i od wymiany do wymiany nic nie ubywało.I dlatego tylko 4 gwiazdki.Podobno na gazie też jest super,ale ja zrezygnowałem przy takim spalaniu.Zbiornik w kole zapasowym,a koło gdzie?Muszę mieć dyspozycyjny bagażnik.

Podobno niezbyt udany model M32,dlatego w pierwszej kolejności wymieniłem olej.Ale poza tym działa normalnie,żadnych spostrzeżeń.

Naprawdę nieźle.Dużo daje układ niezależnych wahaczy z tyłu.Ale nie wiem jak sprawdziłoby się w ostrzejszej jeździe-to nie jest samochód do takich wygłupów.Jeżdżę po różnych wertepach (usługi instalacyjne) i po asfalcie.Plusem jest dość duży prześwit.Octavię musiałem podnosić o 4cm,po rozbiciu miski olejowej i kilkukrotnym urwaniu przedniego zderzaka.

To już kwestia gustu,ale kombi jest najzwyczajniej zgrabne.Ostatnio stałem koło Audi A4 klienta (tak na oko porównywalne wiekowo) też czarne i w wersji kombi.Gdybym się nie znał na motoryzacji,to pomyśleć można by było,że to Nubira jest bardziej prestiżowa.Ostatecznie design jest ze studia Pininfariny (tak!,też się zdziwiłem).

Nie będę się powtarzał,więc powiem,że wszystko jest ok. Żadnych golfopodobnych słupków (lub raczej słupów).Wszystko widać doskonale.

Co tutaj się rozwijać.Wszystko na swoim miejscu,łatwo dostępne,kilka przydatnych i dobrze umiejscowionych schowków ( duży organizer pod podłogą bagażnika!).

Przejeździłem trochę zimy i upalne lato.Bez żadnych negatywnych spostrzeżeń.Klima daje radę,wymaga trochę uwagi,bo jest manualna-wiadomo automatyczna lepiej się sprawuje. Jednak jak już pisałem to auto wybitnie użytkowe.

Jak na tą klasę i przede wszystkim cenę - bardzo dobrze.Szczególnie tylna kanapa bije Octavię na głowę.Znajomy,który ma ponad 190 cm też nie narzekał.Jedynie bagażnik mógłby być większy - konkurencja daje więcej.

No,tutaj szału nie ma.Mogłoby być lepiej.Przy prędkościach autostradowych robi się głośno.Mam czasami okazję poruszać się wokół Szczecina,to jakieś spostrzeżenia mnie naszły.

Paliwo,ceny części i koszty mechaników są na niskim poziomie.Większość elementów z półek oplowskich. Chyba nie ma warsztatu,który nie dałby rady z naprawą.Zasługa prostej i trwałej konstrukcji.

W tej kategorii chyba najlepszy wariant,a proszę mi wierzyć ,że miałem czas na poszukiwania.Nubira wcale nie była pierwszym wyborem,ale tam gdzie rozum jest przed emocjami , wskazanie wypadło na Chevroleta.

Przejechałem już około 20000 km i nic.

Zero,więc nie ma co rozwijać tematu