Ocena kierowcy - Chevrolet Lacetti Sedan

Jeśli szukasz prostego auta, ale nie chamskiego, a przy tym nie lubisz wydawać fortuny na części i potrafisz drobne naprawy wykonać samemu, to ten samochód może być dla Ciebie niezłą inwestycją.

Toporne, ślamazarne, ale dość niezawodne jednostki. Technologicznie trochę śmierdzi latami 90. Pali dość sporo, dynamiczny nie jest, ale póki co najpoważniejsza rzecz jaką musiałem przy nim zrobić to wymienić rozrząd (prewencyjnie). Jedyna niespodziewana awaria to uszczelka pokrywy zaworów, silnik trochę wyrzygał oleju na kolektor wydechowy (koszt około 50 zł + robocizna, ale można to zrobić samemu).

Dość toporna, ale bez tragedii. Dosyć daleki skok biegów - w porównaniu do aut z grupy Renault trzeba dosyć daleko machać rękoma ;P. Przy mrozie -20 stopni ciężko wchodzą biegi, prawdopodobnie będę musiał wymienić olej w przekładni.

Precyzyjny, kąt skrętu jak na auto tego rozmiaru całkiem niezły.

Po 15 latach zero rdzy. Dosłownie zero. Największy problem to lakier na klamkach. Kompletnie się złuszczył, musiałem kupić na Aliexpress plastikowe nakładki, bo wyglądało to okropnie. (Swoją drogą na Aliexpress jest sporo akcesoriów i części do tego auta, u nich Lacetti dostało nawet swój własny lifting - Buick Excelle). Inna opcja to polakierować je ponownie, ale to już dużo większy koszt. Listwy na drzwiach mam całe poobijane od nieuważnych ludzi (mieszkam na osiedlu, inni chyba się zbyt nie przejmują i po prostu na maksa otwierają drzwi uderzając w inne auta), ale jak widać listwa dobrze chroni, lepiej mieć poobijany plastik niż zdrapany lakier.

Jak na tak duże auto jest naprawdę dobrze. Widoczność w lusterkach lepsza niż w co niektórych nowych autach. Jedyny minus taki, że nie bardzo widać, gdzie kończy się samochód - kwestia wyczucia + słupki z przodu są dość szerokie, trzeba się wychylać.

Wszystko jest tam gdzie powinno, bez wydziwnień. Fotele bardzo wygodne (welur), zdecydowanie wygodniejsze niż w nowych autach klasy średniej. Fotele mają regulowaną wysokość dwoma pokrętłami, co jest dość rzadko spotykane (przód fotela i tył fotela) + podparcie lędźwiowe. Kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach. Zdecydowanie nie ma do czego się przyczepić.

Wszystko ok, oprócz zmory tego auta, czyli awaryjnego panelu klimatyzacji. Trzeba było polutować wszystko na nowo (zimne luty). Zrobiłem to samemu, około 1-2 godzin roboty (z wyjęciem i zainstalowaniem).

Mnóstwo miejsca zarówno z przodu i z tyłu. Trudno mi wskazać samochód, który miałby tyle samo miejsca z tyłu w tej klasie.

Chyba największa wada tego auta, niestety jest dosyć głośno. Słychać podmuchy wiatru, a na autostradzie potwornie brakuje 6 biegu. Ale nie jest tak źle jak np. w maluchu :)

Wysokie spalanie najbardziej wpływa na koszty. Części prawie w cenie złomu.

Za tą cenę nie kupiłbym niczego innego. Niby budżetowy samochód, ale wykończenie jest naprawdę niezłe, zdecydowanie lepsze niż w Skodzie z podobnego rocznika.

Prewencyjnie wymienione: świece, kable zapłonowe, filtry, płyny, pasek osprzętu Niespodziewane awarie: Uszczelka pod pokrywą zaworów, wadliwy panel klimatyzacji, hałasujący napinacz paska osprzętu. Jedyna awaria przez którą dosłownie musiałem zjechać na bok to... Awaria wskaźnika paliwa, a dokładnie rezerwy. Myślałem, że zdążę dojechać do stacji, bo wskazówka była jeszcze dość sporo ponad 0 i nie zapaliła się rezerwa. Niestety skończyło mi się paliwo 2 kilometry przed stacją :(

Typowe eksploatacyjne wymiany: Amortyzatory z mocowaniami, rozrząd, klocki hamulcowe. Poważnych niespodziewanych awarii brak.