Ocena kierowcy - Chevrolet Lacetti Kombi

Jestem bardzo zadowolony z tego zakupu. Auto jest dynamiczne, ma wielkie wnętrze, a bagażnik w sam raz na moje potrzeby. Bardzo bogate wyposażenie (wersja Elite: oprócz ABS i przednich air bagów jest m.in. klima, pełny pakiet elektryczny, dobry zestaw audio). Wnętrze bardzo estetyczne, zaskakująco ładne i wysokiej jakości tapicerka i elementy wykończenia. Fotele przednie i tylna kanapa bardzo wygodne, co sprawdzałem na długiej trasie. Prosta i jednocześnie elegancka deska rozdzielcza. No i linia nadwozia hatchbacka - znajomi są pod wrażeniem. Gdyby założyć fajne alufelgi, to wszyscy się będą oglądać na ulicy.

Pracuje równo i dość cicho, przyspiesza bez zarzutu.

Od czasu do czasu nie chce wejść wsteczny, reszta bez zarzutu.

Nie znam się specjalnie na tym, ale nie stwierdziłem nic niepokojącego, więc ok. - jedzie pewnie.

Z przodu bez zarzutu. Tylna szyba jest nieduża, ale w końcu to hatchback. Za to w bocznych lusterkach widać wszystko.

Nie ma się do czego przyczepić, pokrętła i przyciski na swoich miejscach i w odpowiedniej ilości.

Na razie nie miałem okazji sprawdzić ogrzewania ani klimatyzacji, ale jeżeli działają tak dobrze jak nawiew (dmuchawa mocna a przy tym cicha), to należy się 5 gwiazdek.

Rewelacja, jak w samochodach z wyższego segmentu. Więcej niż w Fabii, a np. od Thalii to prawdziwa przepaść.

Kierowca może spokojnie rozmawiać z pasażerem bez przekrzykiwania się, i to przy grającym radiu. Na razie nie przekraczałem 130km/h, pewnie przy większych szybkościach będzie ciut głośniej.

Cóż, na trasie zjadł prawie 8 litrów, ale jazda była dość dynamiczna, więc trudno mieć pretensje. Jazda miejska dopiero przede mną, jestem przygotowany na 10l, a z pracującą klimą albo ogrzewaniem pewnie więcej. Ale kupując auto o takiej masie z silnikiem 1,6 nie oczekiwałem cudów.

Tu zdecydowanie 5 gwiazdek - za 48 tysięcy (promocja rocznika 2004) wyjechałem z salonu nowym samochodem wyposażonym właściwie we wszystko czego dusza pragnie, z długą gwarancją, a przy tym miłym dla oka. Za podobnie wyposażoną Corollę czy Megane musiałbym pewnie dać ponad 60 tysięcy, a jakość jest naprawdę bez zarzutu. Wiem, że nie przekonam ludzi z góry uprzedzonych do aut produkcji innej niż niemiecka bądź japońska, więc niech oni sobie jeżdżą 10-letnimi audikami jeżeli upierają się że są one lepsze. Jest to o tyle dziwne, że np. polska astra z Gliwic jest lepszej jakości niż niemiecka, więc nie wiedzić czemu koreański chevrolet ma być kiepski. Sam jeździłem oplami z Niemiec (seria limitowana 100), których wykończenie w porównaniu do lacetti było toporne, silnik głośny a dmuchawa jeszcze bardziej.

Po 600km trudno o usterki, w każdym razie wszystko pasuje i nic nie skrzypi.

Jak wyżej, i oby tak dalej - puk, puk -;)) W razie czego mam 3 lata gwarancji.