Ocena kierowcy - Chevrolet Lacetti Kombi

Nie przypadko zdecydowałem się na ten samochód. Biorąc pod uwagę cenę za jaką go dostałem (dodam, że kupowałem nowego prosto z salonu), a także wyposażenie okazuje się, że za cenę niewiele wyższą od ceny jeżdzącej piłki na zakupy, mam kawał przyzwoitego auta, w którym po prostu czuję się dobrze, tak ogólnie można podsumować ten samochód. W dodatku jeżdzę hatchbakiem, który po prostu jest.... piękny.

Trochę muli przy ok 2000 rpm, ale powyżej jest już OK. Dynamika na dobrym poziomie w mieście w 100% wystarczająca, poza miastem też OK (bynajmniej nie doskwiera). Elastyczność niby mogłaby być większa, ale z drugiej strony dzięki temu auto jeździ spokojnie , bez gwałtownych szarpnięć. A poza tym silnik pracuje cicho.

Biegi wchodzą bez problemu. Początkowo trochę czwórka nie chciała, ale wszystko się dotarło. Niektórym przełożenia skrzyni mogą wydawać się za długie, ale dla mnie są w porządku. Przynajmniej wiem, jaki bieg wrzucam.

Na nasze polskie drogie w sam raz. Daje komfort. Rewelacyjnie działa także wspomaganie - spokojnie można manewrować w trudnych warunkach.

Z przodu żadnych problemów, z tyłu trzeba korzystać z lusterek zewnętrznych, ale to chyba dolegliwość większości nowych aut, a siedziałem w niejednym.

Masa wszelkiej maści schowków, wygodne siedzenia, bajecznie prosta i intuicyjna obsługa. Obsługi wszystkich urządzeń wewnętrznych domyśliłem się bez wnikania w instrukcję obsługi.

Zarówno klimatyzacja jak i nawiew działają bez zarzutu. Ostatnio nawet nie używam klimy bo nawiew wystarcza.

Ogrom miejsca. Zarówno z przodu jak i z tyłu pasażerowia mają sporo miejsca na ramiona i nogi, nawet przy fotelu kierowcy cofniętym maksymalnie do tyłu.

Słychać, że pod maską jest silnik, ale nie jest to uciążliwy hałas. Na jałowym biegu silnika jednak nie słychać (czasem zdarzyło mi się "uruchomić" pracujący już silnik). Trochę hałasują opony. Generalnie wyciszenie jest dobre.

Nie jest to demon oszczędności, ale przy tych rozmiarach i dynamice, którą oferuje, jest całkiem dobrze. Tak więc auto nie drenuje nadmiernie portfela. Jak dla mnie to w miescie jest OK. Nie mogę się wypowiadać na temat jak jest poza miastem bo wybrałem się raz i wpakowałem się w wielokilometrowe korki, a więc odpada.

Mam Chevroleta Lacetti 1.4 w wersji Hatchback wyposażony m.in. w klimę ręczną i radioodtwarzacz CD. Dostałem go - z uwzględnieniem wszelakich promocji, rabatów itd. - za nieco ponad 42000 PLN. Przed kupnem tego auta w kolejce potencjalnych aut ustawiły się: Skoda Fabia, Ford Fiesta, Chevrolet Aveo i Hyundai Getz. Po dwutygodniowych wojażach po wszelkiego rodzaju salonach, autoryzowanych dealerach, jazdach próbnych (nawet kilkakrotnych w przypadku ww modeli) wniosek był jeden - Lacetti deplasuje konkurencję. Ceną, wyposażeniem, a przede wszystkim satysfakcją z jazdy i komfortem. Za nieduże pieniądze dostałem kawałek pożądnego auta, zamiast jeżdzącej piłki na zakupy.