Ocena kierowcy - Chevrolet Lacetti Hatchback

Jest to moja druga ocena tego auta. Uważam jednak, że rok czasu wystarczy, aby auto poznać dosyć dobrze od strony eksploatacyjnej. Ostatnio pojeździłem trochę różnymi samochodami, lepszymi i gorszymi i muszę przyznać, że ten samochód jest na prawdę dobry. Można się czepiać drobiazgów i robić z nich wielkie halo, ale to i tak są tylko drobiazgi. Marka wcale nie jest wyznacznikiem jakości. Jeździłem rzekomo "bardziej markowymi" (czyt. droższymi) samochodami i wcale nie było dużo lepiej. Nie długo będzie mijał drugi rok jak jeżdżę tym autem i naprawdę jak do tej pory bez problemów. Co do jakości wykonania wewnątrz, także nie można mieć zastrzeżeń, fotele są wygodne i dobrze wyprofilowane, materiały wykończeniowe niezłej jakości (może kokpit mógłby być trochę ładniejszy). Całość zamknięta w uroczej obudowie, opartej na nadwoziu, które sprawia, że auto dobrze się prowadzi. Jeżeli spojrzeć na auto jak na całość to jest bardzo dobrze. Ewentualnie poleciłbym większy silnik.

Silnik pracuje równo i cicho - kultura pracy znakomita. Elastyczność dobra chodź nie idealna. Mocy starcza w zupełności do jazdy w mieście, nawet z nadwyżką, a także do śmigania pod miastem. Trochę gorzej na autostradzie (zwłaszcza niemieckiej) - tutaj 1.4 to zdecydowanie za mało. Generalnie polecam silniki 1.6 wzwyż (szczególnie Diesel'a). Oceniam silnik wyżej niż dobrze.

Wbrew pozorom nie najgorzej. Biegi wchodzą raczej płynnie. Jedynie wsteczny "haczy", a piątka ma trochę za długi skok. Gdyby nie to byłoby OK. Ocena dobra.

Zawieszenie zarówno dobrze tłumi nierówności jak i "przykleja" auto drogi - nie łatwa rzecz do pogodzenia. Przy wyższych prędkościach tył trochę ucieka, ale to raczej kwestia kompromisu między komfortem, a przyczepnością. Zdecydowanie lepiej niż dobrze.

Tylne słupki trochę zasłaniają widoczność. Z pomocą na szczęście przychodzą lusterka więc nie jest źle. Lepiej niż dobrze.

Wszystko jest tam gdzie być powinno. Fotele komfortowe. Dodatkowo jest podłokietnik na drzwiach i mnogość regulacji kierownicy oraz fotela. Naprawdę wszystko na swoim miejscu. Jest bardzo dobrze.

Jedna z najtańszych wyposażona jest nawet w klimatyzację ręczną. Generalnie OK, działa bez problemów. Może mogłoby być ciut ciszej ale jest dobrze. Bardzo dobrze.

Nawet prawdę dużo miejsca na nogi z tyłu i z przodu. Na szerokość też jest OK. Tylna kanapa raczej na dwie osoby niż na trzy, co z resztą jest normą. Trochę mały bagażnik. Ale do normalnej jazdy wystarczy. No chyba, że ktoś zabiera pół mieszkania na wczasy. Generalnie bardzo dobrze.

W mieście cichutko. W jeździe mieszanej (powiedzmy trasa do 120 km/h także cicho - słychać jedynie szum powietrza). Powyżej 140 km/h zaczyna być głośno. Silnik słychać, ale brzmi on bardzo przyjemnie. Dementuję pogłoski o rzekomym "skrzypieniu" plastików. Wyciszenie lepiej niż dobrze.

Informacje jakoby spalanie w mieście rzędu 11 l/100 km to norma, to wg mnie bzdury wyssane z palca. Auto może tyle spalić, ale to wina moim zdaniem raczej kierującego niż samochodu. Radzę trochę poczytać jak powinno się prowadzić samochód, a dopiero potem zabierać się za ocenę spalania. U mnie przy jeździe miejskiej ok. 9-9,4 l/100 km (lepsze rezultaty uzyskałem na oponach zimowych Fulda). Na trasach do 90km/h w jeździe mieszanej można zejść do 7,5-8 l/100 km. Autostrada to spalanie rzędu 6-7 (nawet 8) l /100, ale tu dużo zależy od prędkości i warunków na drodze. Przy jeździe ok. 120-130 km/h auto spala ok. 6,5l/100. Generalnie jest OK. Wiadomo, nie jest to diesel, ale spalanie w normie.

Bezkonkurencyjnie wśród nowych aut. W podobnej cenie jest tylko Astra Classic ze sporo gorszym wyposażeniem.

Ostatnio miałem problem ze skrzypiącym fotelem kierowcy (rozwiązanie okazało się proste: trochę WD-40 na prowadnice i po sprawie). Dodatkowo coś stuka pod tapicerką drzwi przednich po stronie pasażera. Nie mogę się tam dostać samodzielnie więc usterkę trzeba będzie zgłosić przy najbliższej okazji (występuje tylko na większych nierównościach). Poza tymi dwoma bzdetami usterek nie stwierdzam.

Mam wadę felgi, ale to raczej nie reguła. Na razie felga poszła na tył, ale przy najbliższej okazji to zgłoszę. Przy niższych prędkościach rzecz praktycznie niezauważalna, ale przy większych (powyżej 120 km/h) podwozie trochę "bije". Innych problemów nie ma. Nie miałem też problemów z często wymienianą na owym forum lampką "check engine" - czyżbym miał szczęście?