Ocena kierowcy - Chevrolet Lacetti Hatchback

Lacetti posiadam już półtora roku, od marca 2008r., rok produkcji 2007. Na razie przejechałem nim 27000 km. Do jego zakupu przekonała mnie niższe, w porównaniu do konkurencji cena oraz przestronność wnętrza i duży bagażnik. Na razie auto sprawuje się bez zarzutu. Zastanowił bym się tylko na mocniejszą wersją silnikową. W środku jest dużo miejsca, przydają się schowki (duży zamykany po stronie pasażera i mały po lewej stronie kierownicy). Znalazło się nawet miejsce an CB radio, w konsoli środkowej pod zapalniczką (źródło zasilania do radia zaraz pod ręką). Miejsce an telefon mamy zaraz na małej półce pod radiem CD. Radio CD firmy Blaupunkt było już w pakiecie razem z 4 głośniki i gra całkiem fajnie. Przydaje się również pojemny bagażnik, bez problemu mieszczą się trzy spore torby podróżne i inne drobiazgi. A z minusów, dla mnie, największym zmartwieniem jest spalanie auta w mieście, które dochodzi do 10L/100km (wersja z silnikiem 1.6L ma spalanie na takim samym poziomie).

Silnik pracuje dobrze, nie jest za głośny. Przy wyprzedzaniu tez nie ma większych problemów, czasami tylko przydaje się zredukować bieg i ładnie się rozpędza.

Długie przełożenia. Biegi czasami wchodzą z małymi oporami i tak jakby o coś haczyły.

Auto bardzo dobrze się prowadzi. Jedzie jakby było przyklejone do jezdni. Na zakrętach nie wychyla się za mocno i nie buja się an boki. Ale za to można poczuć każdą najechaną dziurę.

Duże lusterka boczne, więc dużo w nich widać. Z lusterkiem wstecznym i widocznością do tych też jest dobrze. Prawe lusterko boczne ma mniejsze powiększenie niż pozostałe lusterka.

Wszystko jest tam gdzie powinno. tylko przyciski od klimatyzacji i ogrzewania tylnej szyby są trochę za nisko i żeby je włączyć trzeba uważać na lewarek zmiany biegów.

Auto posiada ręczną klimatyzację. Przydaje się w deszczowe dni - włączamy i po paru chwilach nie ma pary na szybach. Zimą też działa bez zarzutu.

Przy wzroście 180cm, jako kierowca mam miejsca pod dostatkiem, tak samo jest po stronie pasażera. Na tylnej kanapie podobnie. Kolega o wzroście 190cm może siedzieć za mną, a i tak nie dotyka kolanami fotela przed nim. Trzy osoby na tylnej kanapie też wytrzymają nie długą podróż.

Silnik słychać tylko kiedy wchodzimy nim na wysokie obroty.

No tu jest jeden słaby punkt tego samochodu. Po dokładniejszej lekturze instrukcji obsługi okazało się, że samochodem pali tyle, ile napisał producent. Na trasie lub przy jeździe 75% trasa/25% miasto spala ok. 7L/100km benzyny, w mieście spalanie dochodzi do 10L/100km. Tyle samo wynosi spalanie w silniku o pojemności 1.6L

Za te pieniądze rewelacja, duży samochód za nie duże pieniądze. Może nie jest najładniejszy, ale nadrabia ilością miejsca w środku.

Październik 2009 - pierwsza usterka. Nie palą się lampki sygnalizując włączenie klimatyzacji/zamkniętego obiegu powietrza/podgrzewania tylnej szyby. Czasami jednak działają np przy zmianie mocy dmuchawy.

Na razie brak poważnych usterek